Biegli stwierdzili, że 47-letni Krzysztof P., który w listopadzie 2019 r. przymierzał się do wysadzenia w powietrze bloku przy ul. Kossobudzkiego, jest niepoczytalny. Mężczyzna twierdzi, że chciał popełnić samobójstwo, nie chciał zabić innych osób.
Krzysztof P., inżynier, ale nie chemik, w piątek zelektryzował całą Polskę. Z jego mieszkania na 10. piętrze wieżowca przy ul. Kossobudzkiego w Płocku CBŚP wynosiło niesamowite ilości materiałów niebezpiecznych. Wcześniej na swojej działce P. eksperymentował z tymi środkami.
Gdyby policji nie udało się w porę wynieść z mieszkania na 10. piętrze kilkudziesięciu kilogramów groźnych materiałów wybuchowych, gdyby właściciel tego mieszkania zdążył zrealizować plan wysadzenia bloku, to... Skutki trudno sobie wyobrazić. Zginąłby nie tylko on i jego sąsiedzi. Może dziesiątki, może nawet setki ludzi.
ABW i funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zapobiegli tragedii, do jakiej mogło dojść po detonacji specjalnie przygotowanych ładunków wybuchowych w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Kossobudzkiego w Płocku.
W bloku przy Kossobudzkiego 9 znaleziono substancje mogące służyć do produkcji materiałów wybuchowych i same takie materiały - poinformowało rano Centralne Biuro Śledcze Policji. Ok. godz. 12 jego akcja się zakończyła, ludzie wrócili już do swoich mieszkań.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.