Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
Wieża kościoła Św. Rodziny na zakopiańskich Krupówkach cała w kłębach dymu. Wozy bojowe straży pożarnej, karetki pogotowia i policja odgradzająca postronne osoby. Tak wyglądało wczesne popołudnie na Krupówkach.
Krupówki to jedna z najbardziej znanych i uczęszczanych ulic w Polsce, serce turystycznego życia Zakopanego. Borykają się jednak z problemem estetycznym. O ile bowiem partery budynków są zadbane i nowoczesne, wyższe kondygnacje nierzadko wymagają pilnej renowacji.
Przyjezdni z Łodzi bez zgody właściciela urządzili imprezę w obiekcie, następnie pobili jego żonę na oczach dziecka. Interweniowali policjanci, którzy już od kilku tygodni dwoją się i troją, aby sprostać wyzwaniom sezonu wakacyjnego pod Tatrami.
Na obiad w Zakopanem zamówiliśmy gicz jagnięcą. Pierwsze kęsy potwierdziły, że posiłek smakuje wybornie. Niestety, mięso szybko stawało się chłodne. Po chwili odkryliśmy sekret - w środku baranina była zamrożona, nie dało się jej zjeść. Za to "kawał mięsa" w Sopocie był droższy o ponad 50 zł.
- Dla nas największe są doznania, kiedy pada deszcz i grzmi na niebie. Przed chwilą mieliśmy trzecie opady w ciągu ostatnich kilku godzin, my tyle nie widujemy u siebie przez cały rok - mówi Omar, turysta z Kuwejtu na wakacjach w Zakopanem. Wygląda na to, że w te wakacje Podhale odwiedzi rekordowa liczba turystów z Bliskiego Wschodu.
Huczne imprezy podczas nocnej ciszy, kłótnie o miejsca parkingowe czy przebite opony w samochodach - zachowanie turystów w Zakopanem daje się góralom mocno we znaki.
Co roku latem do Zakopanego wracają turyści z Kuwejtu. Jest wśród nich grupa kierowców, którzy przebywają tysiące kilometrów, by dotrzeć do serca polskich Tatr w swoich starannie odrestaurowanych, zabytkowych samochodach marki Datsun.
Nie podoba mi się tu, za dużo tandety i chińskich pamiątek. Ale niech pan spojrzy, moje wnuki są wniebowzięte - mówi nam turysta pod zakopiańską skocznią narciarską. Znajdujące się tam atrakcje budzą kontrowersje, za to niektóre ceny posiłków okazują się tańsze od tych serwowanych na Krupówkach.
W ostatnich latach na Krupówkach w 16 miejscach stały fasiągi (specjalne punkty sprzedaży, stylizowane na wóz konny) z oscypkami. Za możliwość sprzedaży w nim oferowano kwoty, które przebijały ceny za stoiska w najdroższych domach handlowych na świecie. Dziś prawie 30 proc. stoisk nie znalazło chętnych, a cena wywoławcza stoiska spadła o połowę.
Choć turyści z Bliskiego Wschodu przyciągają uwagę, to nie są najliczniejszą grupą cudzoziemców na Podhalu.
Szereg kontrowersyjnych zdarzeń z Krupówek negatywnie uderzyło w wizerunek Zakopanego. Teraz władze miasta zorganizowały konkurs na nowego komendanta Straży Miejskiej. Do jego zadań należeć będzie walka z chaosem na słynnym deptaku.
Nawet o trzy tysiące złotych wzrośnie miesięczna stawka dzierżawy stoisk regionalnych na Krupówkach i Gubałówce. Za najdroższy punkt, w którym sprzedawane są oscypki, podhalańscy przedsiębiorcy zapłacą aż 15 tys. zł. A to przełoży się na ceny góralskich serów.
Mężczyźni pod wpływem alkoholu sprzedają na Krupówkach szczeniaki. Pracownicy Fundacji Zwierzeta Podhala apelują do turystów wypoczywających w Zakopanem o pilny kontakt, kiedy ich zauważą.
Zakopiańska aktorka Hanna Turnau, która ujawniła nachalne oblicze fałszywego białego misia z Krupówek, teraz namawia do poznania tego prawdziwego.
Warto dbać o kozicę tatrzańską i białego misia z Krupówek. Trwa walka o symbole.
Radni zarzucili burmistrzowi, że gdy fałszywy miś z Krupówek dokonuje gigantycznych szkód wizerunkowych dla Zakopanego, ten nie reaguje. "Broniłem wizerunku miasta, wypowiedziałem się poprzez ogólnopolską telewizję" - broni się Leszek Dorula.
Zakopiański radny Tymoteusz Mróz zapowiada walkę o ochronę prawdziwego białego misia z Krupówek. I chce, by władze miasta skutecznie egzekwowały przepisy o parku kulturowym na zakopiańskim deptaku, zabraniając zarobkowania na nim przebierańcom bez zezwolenia.
Na Zakopane od kilku dni w sieci wylewa się hejt, choć to przecież nie była pierwsza kontrowersyjna opłata pod Giewontem. - W każdym stadzie znajdzie się czarna owca - bronią się podhalańscy hotelarze.
Marek Zawadzki, który ma certyfikat na występowanie jako biały miś na Krupówkach, zdenerwował się atakiem przebierańca na aktorkę, filmującą słynny deptak. Wsparły go Barbara Caillot i Aleksandra Karkowska, autorki książki o fenomenie białego misia z Krupówek.
Mężczyzna, który przebiera się za "misia" i pozuje do zdjęć na Krupówkach, został ukarany mandatem. Domagał się pieniędzy od aktorki, która w jego pobliżu chciała nagrać film.
33-latek z Wielkopolski o godz. 22 urządził sobie koncert na zakopiańskim deptaku. Kiedy policjanci chcieli wlepić mu mandat, wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany przez organy ścigania.
W Zakopanem sylwester na kilkadziesiąt tysięcy ludzi, wielki koncert i wielogodzinna kanonada fajerwerków. Po drugiej stronie Tatr sylwestrowicze bawili się przy muzyce puszczanej przez didżeja. Bez petard i fajerwerków.
Zakopane jest sparaliżowane przez korki, brakuje miejsc do parkowania, auta stoją gdzie popadnie. Wszędzie widać kolejki - przed sklepami, przed restauracjami, pod kolejką do wagonika na Kasprowy Wierch.
Rosół i piwo na Krupówkach kosztują niemal tyle samo - średnio 18 zł. Kto chce skosztować regionalnych przysmaków, musi przygotować się na spory wydatek: za samą gicz jagnięcą w centrum Zakopanego zapłacimy 85 zł.
Górale twierdzą, że turyści w okresie świątecznym od nart wolą inne atrakcje. Sprawdziliśmy, ile trzeba za nie zapłacić.
Szereg kolizji, autobusy i ciężarówki w rowach lub stojące na wzniesieniu - tak od kilkunastu godzin wygląda drogowa rzeczywistość pod Tatrami. O tym że jest bardzo ślisko, przekonali się także turyści na Krupówkach.
Hitem lata 2023 w Zakopanem okazały się Tatry oraz gęś Pipa.
Podobizny polityków PiS i osób współpracujących z partią rządzącą - które w ostatnich latach dorobiły się gigantycznego majątku w spółkach Skarbu Państwa - zostały na zakopiańskim deptaku zaprezentowane przez opozycję.
Pytają o mięso halal, a u nas nie ma rytualnego uboju - mówią zdezorientowani górale.
Hotelarze dostrzegają, że wśród przyjezdnych jest coraz mniej zamożnych klientów. Bogacze oraz tzw. klasa średnia pozostają bez zmian, ale od góralskich restauracji wolą gotowe produkty z Żabki czy Biedronki.
Cena za użytkowanie nieogrzewanych stoisk regionalnych na Krupówkach i Gubałówce wynosi w tym roku nawet 12 tys. zł miesięcznie. Część kramów wciąż stoi pusta, bo handlarze nie godzą się na - ich zdaniem - zbyt wysoki czynsz.
Agresora obezwładnili zakopiańscy policjanci. W kajdankach został przewieziony na komisariat.
Komenda Powiatowa Policji w Zakopanem poszukuje świadków pobicia, w następstwie którego śmierć poniósł 24-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu bocheńskiego.
Nowym hitem sprzedażowym na Krupówkach stały się pluszowe gęsi, które wypierają ze straganów z pamiątkami ciupagi, góralskie kapelusze czy modne ostatnimi czasy poduszki i pluszowe owieczki.
Barbara Caillot i Aleksandra Karkowska z Oficyny Wydawniczej "Oryginały" - które mają już za sobą m.in. poszukiwanie dawnych zdjęć z białym misiem na Krupówkach - przy wsparciu Podhalańskiej Lokalnej Grupy Działania rozpoczynają nowy projekt. Ma łączyć pokolenia pod Tatrami.
Mamy narcyzm w krokusach. Większości ludzi docierających teraz do Doliny Chochołowskiej nie zależy na samym podziwianiu krokusów, tylko bardziej na pochwaleniu się zdjęciem z tymi kwiatami. Bo taka jest moda czy też trend - mówi Kuba Szpilka, autor książki "Chodząc w Tatry".
Gdyby Krupówki 25 lat temu wpisano na listę zabytków, przetrwałby słynny budynek coctail baru. I nie powstała olbrzymia galeria handlowa. Sprawdzamy, co jeszcze warto tu ochronić.
"Pojawiły się zakusy na ogromne inwestycje i zabudowę ostatnich pojedynczych parcel w rejonie Krupówek" - alarmują mieszkańcy Zakopanego. Aby uchronić słynny deptak przed patodeweloperką, władze miasta podjęły decyzję o wpisaniu go do rejestru zabytków.
Hejtowanie Zakopanego stało się modne. Wbrew temu trendowi spędziłam tu ostatni tydzień i nie uważam, by był to "raj dla masochistów" (cytat z forum). Przyznaję: na Krupówkach byłam tylko raz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.