FK Egnatia z Albanii lub Breidablik z Islandii będą rywalem mistrza Polski Lecha Poznań w II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
FK Egnatia z Albanii lub Breidablik z Islandii będą rywalem mistrza Polski, drużyny Lecha Poznań, w II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Również w II rundzie kwalifikacji, tyle że do Ligi Konferencji, Raków zagra z MSK Żilina, a Jagiellonia z FC Novi Pazar.
Ma 24 lata, a siedemnaście z nich spędził w Lechu Poznań. Prawdziwą szansę Mateusz Skrzypczak dostał dopiero w Jagiellonii Białystok. Dziś zaskakuje wszystkich, którzy w niego zwątpili. - Jestem pracowity. I mam efekty - przyznaje piłkarz.
Lech Poznań ma wielu wychowanków, których zagraniczne koszulki zdobią ścianę w gabinecie Piotra Rutkowskiego. Większość z nich nie zapamięta dobrze ostatniego sezonu.
Lech Poznań do treningów wróci 19 czerwca. Ale już 13 lipca na stadionie przy ulicy Bułgarskiej odbędzie się mecz o Superpuchar Polski, w którym przeciwnikiem Kolejorza będzie Legia Warszawa.
Lech Poznań chce transferowo pokazać, że jest gotowy na obronę tytułu mistrzowskiego i walkę o Ligę Mistrzów. - Teraz nie musimy szukać nowego trenera, a więc to już jest naszą przewagą względem 2022 roku - podkreślają w Lechu przed początkiem okna transferowego.
Trzy lata temu był to sezon w stylu wszystko albo nic. Lech na stulecie musiał być mistrzem. A teraz? Ilu wierzyło w to, że będziemy mistrzami? - pyta Mikael Ishak, kapitan mistrzowskiego Lecha Poznań.
Lech Poznań od lat siedzi w wagoniku kolejki górskiej, której trasa przypomina sinusoidę. Regularnie po sukcesie dosyć szybko przychodził kryzys. Jednak w czasach rodziny Rutkowskich nigdy wcześniej nie udało się tak szybko wjechać ponownie na sam szczyt. Warto to wykorzystać.
Lech Poznań zdobył upragnione przez kibiców mistrzostwo Polski. Po końcowym gwizdku rozpoczęło się świętowanie - najpierw z fanami na stadionie. Potem piłkarze ruszyli odkrytym autobusem w stronę centrum miasta.
Lech Poznań męczył się z Piastem Gliwice, ale dopiął swego. Wygrał i dzięki temu na ostatniej prostej sezonu PKO Ekstraklasy wyprzedził Raków Częstochowa i został mistrzem Polski.
Karol Nawrocki nie wstydzi się, że miał taki epizod - potwierdza szef jego sztabu. Nagranie z ustawki może posłużyć do skompromitowania lub szantażowania kandydata, a być może także przyszłego prezydenta Polski.
Lech Poznań do mistrzostwa Polski potrzebuje tylko i aż wygranej z Piastem Gliwice. Na szczęście na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w tym sezonie rzadko zawodzi.
We wtorek media sportowe poinformowały, że piłkarze GKS-u Katowice mieli być rzekomo dodatkowo zmotywowani finansowo do pokonania Lecha Poznań. Takie praktyki wg regulaminu Polskiego Związku Piłki Nożnej od dwóch lat są karalne, ale równocześnie są trudne do udowodnienia.
Najważniejsze jest to, że zdobyliśmy punkt i nie interesuje mnie, jak graliśmy oraz co wydarzyło się w meczu. To my teraz mamy pole position, wszystko zależy od nas i musimy to skończyć - powiedział po remisie z GKS-em Katowice trener Lecha Poznań Niels Frederiksen.
Lech Poznań cały czas ma kwestię mistrzostwa Polski w swoich rękach. Ambitnie grający GKS Katowice postawił się Kolejorzowi, ale chociaż zespół trenera Nielsa Frederiksena dwa razy przegrywał, to ze Śląska wywiózł remis 2:2. Remis, który może dać tytuł.
Lechowi Poznań zostały dwa kroki do mistrzostwa Polski. Dziewiątego w historii klubu. A od kiedy Lech zaczął się liczyć w rywalizacji o trofea, nigdy nie zdarzyło się, żeby nie wygrał mistrzostwa, jeżeli na tym etapie sezonu był na pierwszym miejscu w tabeli.
Kiedy Lech Poznań rozbił bank i ściągnął Alego Gholizadeha, ten od razu otrzymał łatkę potencjalnej gwiazdy PKO Ekstraklasy. Irańczyk długo kazał na siebie czekać, ale było warto.
Lech Poznań nie grał w Warszawie pięknie, a ucieszył kibiców bardziej niż po ostatniej wygranej 8:1. Tak jak w 2022 r. do mistrzostwa napędził Kolejorza gol Mikaela Ishaka w Gliwicach, tak teraz takim trafieniem może być gol Alego Gholizadeha z Legią.
Lech Poznań przez większość meczu z Legią Warszawa grał sennie, bez zęba i nie wyglądał jak zespół, który za wszelką cenę chce wrócić na fotel lidera PKO Ekstraklasy. Ale po pięknym golu Alego Gholizadeha wygrał 1:0 i to Kolejorz jest bliżej mistrzostwa niż Raków Częstochowa.
To jest wielki mecz, wydaje mi się, że obecnie największy klubowy mecz w Polsce. Będzie to dla nas wyzwanie, ale obojętnie co się wydarzy, musimy wygrać - zapowiada przed meczem Legia Warszawa-Lech Poznań trener Kolejorza Niels Frederiksen.
Joel Pereira dołączył do Lecha Poznań w 2021 r. jako piłkarz anonimowy. Obecnie zagrał w Kolejorzu już ponad 150 razy, a jego dokładne dośrodkowania zna każdy kibic PKO Ekstraklasy.
Kiedy Lech Poznań poprzednio strzelił tyle goli w meczu ekstraklasy, Wielką Brytanią władał Jerzy VI, w Białym Domu urzędował Harry Truman, a w Polsce prezydentem był Bolesław Bierut. Natomiast świat piłki był świeżo po finale mistrzostw świata, w którym malutki Urugwaj doprowadził do łez całą Brazylię.
Lech Poznań utworzył sekcję piłki nożnej kobiet zaledwie w 2021 roku, a już teraz piłkarki Kolejorza świętują awans do Orlen Ekstraligi, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. O awansie zadecydowało efektowne zwycięstwo 6:0 z KKP Bydgoszcz.
Lech Poznań był faworytem starcia z Puszczą Niepołomice, ale takiego meczu nikt nie mógł się spodziewać. Kolejorz strzelił osiem goli w jednym meczu pierwszy raz od lat 70., a część trafień od razu stało się kandydatami do gola sezonu w PKO Ekstraklasie.
Kibice Lecha Poznań dopiero co wstali z miejsc podekscytowani walką o mistrzostwo Polski, a rozczarowującym remisem z Radomiakiem piłkarze Kolejorza ponownie ich usadzili.
Lech Poznań do przerwy pewnie prowadził z Radomiakiem Radom 2:0. Jednak w drugiej połowie piłkarze Nielsa Frederiksena zagrali fatalnie, ponownie objawiła się ich bojaźliwa, wyjazdowa twarz i mecz ostatecznie skończył się remisem 2:2.
Lech Poznań w drodze po dziewiąte mistrzostwo Polski w historii klubu ma przed sobą kolejną trudną przeprawę. Tym razem musi po raz pierwszy od powrotu Radomiaka do ekstraklasy wygrać w Radomiu.
Lech Poznań jest zespołem, któremu szansa na wykorzystanie potknięcia innych wyraźnie plącze nogi. W meczu z Cracovią mogło być podobnie, ale ostatecznie piłkarze Kolejorza pokazali, że są gotowi do walki o mistrzostwo Polski.
Lech Poznań nie zawiódł, wykorzystał potknięcia rywali w walce o mistrzostwo Polski i wygrał z Cracovią 2:1. Gol Afonso Sousy sprawił, że Kolejorz na dobre wrócił do rywalizacji o tytuł najlepszej drużyny w kraju.
Lech Poznań w meczu z Cracovią chce kontynuować zwycięską passę. Kibice obu klubów żyją w przyjaźni i w Lany Poniedziałek przy Bułgarskiej mogą zobaczyć wiele goli. W tym sezonie w spotkaniach Cracovii ich nie brakuje.
Patrik Walemark jest piłkarzem Lecha Poznań zaledwie kilka miesięcy, ale już teraz można powiedzieć, że to piłkarz z gatunku tych, "na których chodzi się na stadion". Szwed odbudowuje w Kolejorzu karierę po poważnej kontuzji i jak na razie robi to w bardzo efektowny sposób.
Lech Poznań wiele razy w tym sezonie zawiódł w meczach wyjazdowych, ale nie tym razem. Szczególnie punktowo, bo Kolejorz z wyjazdu do Lublina przywiózł ich trzy. A Motor przed meczem z zespołem Nielsa Frederiksena nie przegrał na własnym stadionie od października.
Lech Poznań pokazał w Lublinie dwa oblicza. Do przerwy w pełni zdominował Motor i prowadził 2:0, po przerwie było nerwowo, ale ostatecznie beniaminek strzelił tylko jednego gola.
Lech Poznań cały czas liczy się w walce o mistrzostwo Polski. Teraz czas na walkę o trzy punkty w Lublinie z rewelacyjnym w tym sezonie Motorem.
To nie był dla nas łatwy mecz, ale pokazaliśmy się na wysokim poziomie i zasłużyliśmy na wygraną. Mam ogromny szacunek do piłkarzy za ten występ - podsumował wygraną Lecha Poznań z Koroną Kielce trener Niels Frederiksen.
Lech Poznań nie zagrał z Koroną Kielce dobrego spotkania, ale wygrał 2:0. O przełamaniu się po dwóch porażkach zadecydował dobry występ Patrika Walemarka, który asystował przy obu golach.
Lech Poznań pod dowództwem Duńczyka jest mocarny przy Bułgarskiej, a strachliwy na wyjazdach. Kontrast jest spory i jak pokazują statystyki, Niels Frederiksen mierzy się w ekstraklasie z czymś, z czym jeszcze nie musiał sobie radzić.
Lech Poznań w tym sezonie potrafi miło zaskoczyć kibiców, ale niestety potrafi też boleśnie rozczarować. Spotkanie ze Śląskiem Wrocław pasuje tu idealnie, bo przeciwko ostatniemu zespołowi ekstraklasy piłkarze Lecha rozegrali jedno z najgorszych spotkań za Nielsa Frederiksena.
Lech Poznań ponownie zawiódł i przegrał 1:3 ze Śląskiem Wrocław. O wyniku zadecydowała fatalna druga połowa, kiedy Kolejorz miał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, a wyglądał tak, jakby to zespół Nielsa Frederiksena był na ostatnim miejscu w tabeli.
Po przerwie reprezentacyjnej Lech Poznań wraca do walki o mistrzostwo Polski. Kolejorz o powrót na fotel lidera powalczy na boisku ostatniego w tabeli PKO Ekstraklasy Śląska Wrocław. - Widzę, że piłkarze są gotowi na odpowiednią odpowiedzieć na porażkę z Jagiellonią - zapewnia Niels Frederiksen.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.