Gdy poznaniacy obserwowali płomienie trawiące nocą poddasze budynku przy ulicy Mostowej, wracały najgorsze obrazy katastrofy na poznańskich Jeżycach. Tym razem nikt nie zginął, kamienica ocalała, ale mieszkańcy szybko nie wrócą do domów.
Rozrasta się koczowisko bezdomnych przy Dworcu Zachodnim. Według miasta na porządku dziennym są bójki i libacje, a tragedia wisi w powietrzu, bo tuż obok jeżdżą tramwaje.
15 restauracji i jedno zadanie: przygotować po 30 pełnowartościowych dań. W środę, 29 grudnia podzielono się jedzeniem z potrzebującymi, ubogimi i osobami w kryzysie bezdomności.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.