Kilka lat temu Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych w Dąbrowie Górniczej gruntownie wyremontował jedno z mieszkań przy ul. Konopnickiej. Od tamtej pory stało ono puste. Jakiś czas temu z lokalu zniknęły podłoga i drzwi.
Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Łącznej w Dąbrowie Górniczej muszą żyć z robactwem. - Systematycznie przeprowadzamy tam dezynsekcje, ale problem wraca jak bumerang, bo nie wszyscy lokatorzy nas wpuszczają - słyszymy w MZBM.
W Dąbrowie Górniczej przy ul. Sienkiewicza pod numerem trzynastym znajduje się blok, o którym mieszkańcy mówią: pechowy. Z piecami węglowymi, nieszczelnymi rurami i niesprawną instalacją elektryczną. - Wszystko tu szwankuje - denerwują się lokatorzy.
Jan Rzepka wraz z żoną, sześcioma kotami i psem mieszkają na parterze bloku w Tychach. Lokal należy do Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, który wymówił im umowę na najem.
Jan Rzepka wraz z żoną, sześcioma kotami i psem mieszkają na parterze bloku w Tychach. Lokal należy do Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, a urzędnicy każą się wyprowadzić.
Nowe windy, instalacje elektryczne oraz tzw. nawodnione piony, które podnoszą bezpieczeństwo pożarowe, to tylko część działań, które są efektem współpracy wspólnoty mieszkańców z Jałowego 7 w Rzeszowie z Miejskim Zarządem Budynków Mieszkalnych. Wspólnie planują jeszcze wiele inwestycji, m.in. umieszczanie budek lęgowych dla pustułek, które pomogą w walce z gryzoniami.
Rekordzista ma prawie 150 tys. zł długu. Wszystkich dłużników zajmujących mieszkania należące do Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Kaliszu jest ponad 2 tys. Pomysłem na odzyskanie pieniędzy była abolicja. Wywołała falę krytyki i oburzenia. Według miasta przyniosła efekt, według przeciwników uczy braku odpowiedzialności.
Piecyki gazowe w mieszkaniach to przeżytek. Nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale także ekonomicznych. - Dziś mamy ciepło systemowe tańsze i bezpieczne - mówi Roman Szczepanek, prezes rzeszowskiego Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. Spółka skutecznie przekonuje mieszkańców do zalet ciepła systemowego, a liczba zlikwidowanych piecyków gazowych zbliża się już do dziewięciu tysięcy.
Mieszkańcy bloku przy ul. ks. Jałowego 28a skarżą się na problemy z kanalizacją. - Zaczęły się po tym, jak został zamontowany monitoring miejskich parkingów - mówią i domyślają się, że przy kładzeniu światłowodu mogła zostać uszkodzona rura kanalizacyjna. Miasto zapewnia, że powód jest inny.
Wraz ze wzrostem płacy minimalnej podrożało wiele usług. Rzeszowskie spółdzielnie mieszkaniowe zapowiadają, że podniosą czynsze albo już to zrobiły. Czego mogą spodziewać się mieszkańcy budynków Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych?
Mieszkańcy bloku przy ul. Krakowskiej 8 narzekają na uciążliwy smród, który dochodzi z piwnicy. W schronie od kilku dni zalega gnijąca woda po opadach. To nie pierwsza taka sytuacja. - Smród dochodzi na klatkę schodową. Jest nam niedobrze, dusimy się - mówią lokatorzy.
Po tym, jak 15-latka podtruła się czadem, w kamienicy przy ul. PCK 4 trwa uszczelnianie przewodów gazowych. Od czterech dni mieszkańcy nie mają gazu, na klatce schodowej pełno jest gruzu i porozbijanych cegieł. "Wszystko rozgrzebane, totalny syf" - narzekają. Roman Szczepanek, prezes MZBM, prosi o cierpliwość. - Lepiej pracować bez pośpiechu, ale wykonać wszystko solidnie, jak trzeba. Tu chodzi o bezpieczeństwo - mówi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.