Polskie kino nie ma szczęścia do raperów czy to raperzy nie mają szczęścia do polskiego kina? Dla widza to bez różnicy. "Freestyle", pokazywany na Netflixie nowy film Macieja Bochniaka, rozczarowuje.
- Wiedzieliśmy, że do roli Zbroi potrzebujemy polskiej Gwendoline Christie, a że takiej nie ma, pozostawał nam Borys Szyc - żartuje Leszek Bodzak, producent "Magnezji". Film w kinach od 11 czerwca.
- Śmiejemy się, że wpadliśmy na ten pomysł, zanim Patryk Vega wypuścił "Kobiety mafii". Chcieliśmy opowiedzieć o kobietach ze strzelbami, które ustanawiają własne prawa i trzęsą okolicą - mówi Maciej Bochniak, reżyser "Magnezji".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.