40 tys. euro dla zwycięzcy i nowa formuła imprezy z trzyseryjnym konkursem na mamucie w Vikersund na zakończenie. W piątek o godz. 17 prologiem w Oslo rusza Raw Air - norweski cykl w skokach narciarskich.
Trzy lata temu Wellinger zniknął niemal zupełnie - znalazł się w Szczyrku podczas zawodów bardzo niskiej rangi, i również tam był przeskakiwany. Teraz skokami w Oberstdorfie porwał całe Niemcy. Polacy? Jeden drobny pozytywny impuls i nic więcej.
Najlepszy w sobotę Karl Geiger wygrał w Klingenthal również w niedzielę.
W pierwszych czterech konkursach sezonu Piotr Żyła ani razu nie wszedł do najlepszej dwudziestki, w sobotę po pierwszej serii był siódmy. Skąd taka zmiana? Oto jedna z hipotez.
Najpierw, podczas treningów, 138 i 136 m. A następnie 137,5 w kwalifikacjach i piąte miejsce. Dawid Kubacki w piątek w Klingenthal przypominał już w pewnym stopniu siebie z poprzedniego sezonu.
- Na skoki narciarskie jestem albo zbyt głupi, albo zbyt inteligentny - mówił Maciej Kot, diament polskich skoków, pięć lat temu. A te następne lata były jeszcze gorsze, znacznie gorsze.
W Zakopanem, przy okazji konkursu Pucharu Świata, miała miejsce inna rywalizacja: o miejsce w reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie. Ale tylko pewny wyjazdu do Pekinu Piotr Żyła wszedł do najlepszej dwudziestki.
- Zastawiłem swoje nieruchomości, żeby Autosan mógł sprzedać 32 autobusy. Chciałem ratować Autosan, bo zamierzałem go kupić, ale zostałem oszukany - mówi Maciej Kot, inżynier, konstruktor aut. Złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury.
- Na razie nie ma co narzekać! Bywało, że i w stodole się trenowało - usłyszeliśmy od reprezentantów Polski w skokach narciarskich. Jak pandemia wpłynęła na ich sytuację? Czy będą musieli skakać przy pustych trybunach?
- Kamil Stoch w końcówce sezonu był w świetnej formie i jeszcze się rozpędzał przed MŚ w lotach narciarskich - mówi "Wyborczej" trener Michal Doležal. I dodaje: - Skoro odwołali, to może za rok? Tylko tego złota Stochowi brakuje.
Kamil Stoch wygrał po raz 36. w karierze. Dzięki fantastycznemu skokowi w drugiej serii objął też prowadzenie w Raw Air. - To była luxtorpeda - tak o tym skoku w Lillehammer powiedział w TVP polski mistrz.
Prokuratura Okręgowa w Krośnie wszczęła śledztwo w sprawie wprowadzenia w błąd Macieja Kota, na skutek czego doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia swoim majątkiem. Biznesmen poręczył swoim majątkiem zakup autobusów, żeby Autosan mógł je wyprodukować i sprzedać.
Tylko 4,2 pkt zabrakło reprezentacji Polski do zajęcia trzeciego miejsca w konkursie drużynowym w Oslo. Po raz trzeci z rzędu nasza drużyna kończy drużynowe zawody poza podium.
Kwalifikacje do konkursu w Oslo i zarazem prolog cyklu Raw Air wygrał Niemiec Constantin Schmid. Do niedzielnego konkursu indywidualnego zakwalifikowało się pięciu Polaków. Nieoczekiwanie dopiero 42. wynik uzyskał Dawid Kubacki.
- Na skoki narciarskie jestem albo zbyt głupi, albo zbyt inteligentny - wypalił w poprzednim sezonie załamany Maciej Kot. Z nowym trenerem uczył się skakać właściwie od nowa. Czy znów będzie w czołówce?
- Kiedy Stefan Horngacher dla nas pracował, mówili, że mamy najlepszego trenera na świecie. A teraz można usłyszeć hasła typu: "a może lepiej, że sobie poszedł?". To brak szacunku - uważa Rafał Kot, ekspert, były fizjoterapeuta polskiej kadry
Po raz drugi tego lata najlepsi skoczkowie narciarscy na świecie przyjadą do Polski, aby rywalizować w zawodach FIS Grand Prix. Konkursy najwyższej rangi już w najbliższy weekend rozegrane zostaną na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.
- Jeśli się człowiek nie skupi na zadaniu, tylko buja w obłokach, zazwyczaj ląduje na tyłku - mówi Piotr Żyła przed startem mistrzostw świata w Seefeld.
- Sytuacja z Maćkiem Kotem była dla mnie jedną z najtrudniejszych. Mimo wszystko mogę się uważać za szczęśliwego trenera, przywiozłem na mistrzostwa do Seefeld trzech skoczków będących na topie - mówi Stefan Horngacher, trener polskiej kadry.
Nawet efektowne zwycięstwo Polaków w piątkowym konkursie drużynowym w Willingen nie przesądziło, czy czwartym do zespołu na mistrzostwa świata w Seefeld będzie Jakub Wolny czy Stefan Hula. Maciej Kot do Austrii w ogóle nie pojedzie.
Kto powinien skakać w reprezentacji na zbliżających się mistrzostwach świata? Zapytaliśmy tych, którzy się znają. W piątek w Willingen ostatni sprawdzian polskiej drużyny.
Do zawodów awansowała szóstka Polaków. Najlepszy z nich był Dawid Kubacki, który zajął piąte miejsce.
Huśtawka z turnieju na turniej, układ sił zmienny i nieprzewidywalny - dlatego mistrzem świata może zostać ktoś, kogo dziś nawet nie uznajemy za zawodnika ze szczytu - mówi Jakub Kot, trener i były skoczek
- Zawody w Zakopanem można uznać za ostrzeżenie przed mistrzostwami świata. Zobaczyliśmy, jak trudno będzie o medal w drużynie i co się stanie, jeśli polscy liderzy zaczną popełniać błędy - mówi Jakub Kot, były skoczek, obecnie komentator.
Konkurs drużynowy w Zakopanem był sygnałem ostrzegawczym, a może nawet lekcją pokory dla skoczków Stefana Horngachera, którzy 24 lutego w Innsbrucku będą bronić tytułu mistrzów świata.
- Mieliśmy szczęście? Nieprawda. To nie nasza wina, że Norwegowie przygotowali Forfangowi nieprzepisowy kombinezon. Chcieli pewnie zaryzykować, ale im się to nie opłaciło. Na podium zapracowaliśmy swoimi skokami - powiedział Dawid Kubacki, nowy rekordzista Wielkiej Krokwi w Zakopanem (143,5 m).
- Dawno nie było takiego konkursu - zaciera ręce skoczek Maciej Kot. Polacy stanęli na trzecim stopniu podium konkursu drużynowego.
Na pięć tygodni przed mistrzostwami świata w Seefeld polscy skoczkowie wystąpią w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem dokładnie w takim składzie, w jakim dwa lata temu zdobyli w Lahti złote medale.
- To był dla mnie dzień fajny i trudny zarazem. Fajny - bo uwielbiam skakać w Zakopanem. Trudny - bo moje piątkowe skoki nie wyglądały tak, jak bym chciał - powiedział Kamil Stoch, który zajął w kwalifikacjach dopiero 21. miejsce.
Norweg wyprzedził swojego rodaka Roberta Johanssona oraz Słoweńca Timiego Zajca. Najlepiej z Polaków wypadł Aleksander Zniszczoł, który zajął szóste miejsce. W jutrzejszym konkursie drużynowym wystąpią: Piotr Żyła, Maciej Kot, Kamil Stoch i Dawid Kubacki.
Na potwierdzenie wielkiej formy Piotr Żyła wygrał kwalifikacje do sobotniego konkursu w Niżnym Tagile. Świetnie skakali wszyscy Polacy.
Zupełnie nie wyszedł mu poprzedni sezon, obecny zaczął katastrofalnie. Co się dzieje z wybitnie utalentowanym skoczkiem, w którym kolejni trenerzy widzieli kandydata na gwiazdę?
- Z inicjatywą rozmów o skokach nie wychodzę, Maciek ma trenerów i swój rozum. Ale widziałem, jak bardzo przeżywał poprzedni sezon. Myślę jednak, że zrozumiał, że w skokach wygórowane ambicje trochę przeszkadzają - rozmowa z Rafałem Kotem, ojcem Macieja, byłym fizjoterapeutą reprezentacji w skokach narciarskich.
Kamil Stoch będzie skakał jak w poprzednim sezonie. Wszystko zależy od tego, na ile pozwolą mu rywale - mówi Adam Małysz 10 dni przed inauguracją Pucharu Świata w Wiśle
Maciej Kot sezon letni zaczął tak, jak kończył zimowy, czyli słabo. 27-letni skoczek twierdzi, że szczyt formy osiągnie zimą, ale czy faktycznie go na to stać?
Dawid Kubacki po letnim konkursie skoków w Wiśle przypomina, że "zawsze może być lepiej". A Kamil Stoch, że "konkurencja nie śpi". Ale na razie Polacy uciekają konkurencji.
Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła zdecydowanie wygrali konkurs drużynowy na skoczni imienia Adama Małysza. Niemców i Norwegów wyprzedziliśmy o ponad 70 punktów!
Skoczek Maciej Kot prosi, by o piłkarzach nie myśleć jak o beznamiętnych maszynach. Aktor Tomasz Schimscheiner przypomina, że nawet jeśli przegramy z Kolumbią, to świat się nie zawali.
Fizycznie czuję się znakomicie i choć mam za sobą życiowy sezon, wierzę, że ten absolutnie najlepszy wciąż jeszcze przede mną - mówił Kamil Stoch po zakończeniu najlepszego sezonu w karierze
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.