Stoiska wystawców przed głównym wejście do Pałacu Kultury, a także scena główna i miejsce do spotkań autorskich. Pod koniec maja warszawskie Targi Książki.
Świeci tyłkiem. Cyckami. Ponętnie rozchyla usta. Czy może być ofiarą? Sama się przecież prosi o kłopoty. Poza tym zbija kapitał na swojej urodzie!
Jak się zastanowić, to cała nasza kultura zajmuje się jednym pytaniem: skąd zło?
- Będzie musiał się rozebrać i wystawić swoje ciało na wzrok obcego. I panika; jak ukryje przed doktorem swoją wstydliwą przypadłość - przeczytaj fragment nowej powieści Olgi Tokarczuk.
Dopóki dzieci będą lubiły szczeniaki, dopóty opowieść wymyślona przez Dodie Smith będzie chwytać za serduszka.
- Miejsce jak z planu filmowego Wesa Andersona - zachwycają się przyjezdni Sokołowskiem, w którym Olga Tokarczuk osadziła akcję swojej nowej powieści "Empuzjon". Witajcie w "śląskim Davos" ze wszystkimi polskimi problemami.
Medium Tokarczuk jest główny bohater "Empuzjonu" - Mieczysław Wojnicz, 21-letni student Politechniki Lwowskiej, który przybywa w połowie września 1913 r. do uzdrowiska, aby zahamować symptomy gruźlicy
Nie zajmuje się konfliktami, ale dobrą mową. Dlaczego eutoryka jest dziś niezbędna?
Dzisiejszy zestaw przyniesie czytelnikom nieco ukojenia w tych strasznych i przedziwnych czasach
Prawdopodobnie nie można tego nikogo nauczyć, więc dlaczego w Ameryce creative writing to dziedzina akademicka?
Świat zdominowało zwierzę, które nie uważa się za zwierzę. To efekt uboczny naszej bujnej wyobraźni. Tej, która czyni nas ludźmi.
Najpierw mówi Zuckerbergowi, gdzie należy zarejestrować spółkę, żeby uniknąć podatków. A potem dodaje: "Musisz też zdradzić przyjaciół".
Ci najbardziej fascynujący celebryci, prawdziwe gwiazdy, których nazwiska pamiętamy dekady po ich śmierci, byli i są zarówno bezkarni, jak i bezwstydni. My, maluczcy, za nasze transgresje płacimy, oni mogą sobie bimbać na konsekwencje
"Wizyta" to odważna, mądra książka. I w swoim przekazie boleśnie szczera.
"Nie wiem, czy to prawda", mówi po wygłoszeniu smakowitej historyjki o Korze jedna z rozmówczyń Beaty Biały. Prawdziwe jest natomiast przemilczenie politycznej aktywności głównej bohaterki.
Dla tych, którzy z "Rzeźnią numer pięć" styczności nie mieli, jej komiksowa adaptacja to wstęp do twórczości Vonneguta. Dla fanów - pozycja obowiązkowa.
Obserwowanie Wallace'a miotającego się między dziedzictwem postmodernistycznej prozy, językową obsesją i nałogami jest fascynujące i zasmucające zarazem.
Znakomita, nominowana w 2021 r. do National Book Award w kategorii literatura w przekładzie powieść mieści w sobie dojrzewanie w czasach rządów zbrodniczej junty w Chile, nasiąkanie popkulturą, informacjami o torturach i przekonaniem, że w każdym momencie ktoś bliski może zniknąć.
Mimo wielowątkowości i różnorodności tematów, a także pozornie nielinearnej formy, Nevo potrafi połączyć wszystkie wątki wciągającą fabularną nicią. To naprawdę świetna literatura.
Do pisania zabrała się po pięćdziesiątce, a już ma kontrakt na trzy książki cyklu "Millennium". "Pojechałam do brata na południe", debiutancka powieść Szwedki Karin Smirnoff, odkrywa mroczne sekrety prowincji.
Wit Szostak stworzył antologię wierszy nieistniejącej poetki, w których można odczytać jej artystyczną biografię i być może dostrzec w szczelinach twarde, konkretne doświadczenia życia. Jest to książka więcej niż brawurowa.
Dobry warsztat pisarski to nie magia, wena, pocałunek muzy, lecz wieloletnia nauka i praca, efekt namysłu, prób i wytrwałości - przekonuje reporter. Gdzieś na marginesie rozważań literackich snuje opowieść autobiograficzną.
Tego rodzaju opowieści są ważne nie tylko dla tych, którzy je piszą, ale także dla wszystkich, których dotyka lub dotknie żałoba i strata. "Błękitne noce" Joan Didion, wybitna amerykańska eseistka i dziennikarka, napisała po śmierci adoptowanej córki Quintany.
Western, w którym rdzennych mieszkańców Ameryki grają głównie Żydzi? W takim filmie miał zagrać Hersh Libkin, bohater dramatu Ishbel Szatrawskiej.
Sensacyjna powieść bez wartości literackiej. Ale dzieje się!
Jak dobrym pomysłem na pokonanie blokady twórczej jest trzymiesięczne stypendium w berlińskim Wannsee? Słuchajcie literatów w kryzysie wieku średniego, którzy ostrzegają przed faszyzmem. Zwykle mają rację.
Materia seksualnych fantazji jest złożona i fascynująca. Niestety, "Chciałbym..." nie przenosi czytelniczki ani czytelnika do ogrodu rozkoszy ziemskich, lecz w świat popporadnictwa z nie najwyższej półki.
W "Żonglerze" Tuszyńska sama żongluje: wątkami, cytatami, wnioskami, interpretacjami. Czy wszystkie są jej?
Gdy w "Dzieciach" Jacka Paśnika w pewnym momencie docieramy do sceny, w której rekwizytem jest sałatka jarzynowa, i natykamy się na litanię składników, zaczynamy podejrzewać, że w tym szaleństwie nie ma metody
Jako pływaczka Yuknavitch staje dość szybko przed szansą na opuszczenie piekielnego domu. Im większa jest szansa, tym wyższa stawka
Na uniwersytet chodzi z kominiarką w torbie; na akcje zabiera książki Nietzschego. O naturze zła i moralności dyskutuje zarówno na sali wykładowej, jak i podczas ucieczki przed policyjnym pościgiem
Patricia Highsmith prosi lekarza o to, żeby zostawił drzwi do jej pokoju otwarte. Lekarz odmawia: w pokoju obok leżą dzieci - gdyby ją zobaczyły, mogłyby się wystraszyć
- Urodziłam się w ciele mężczyzny i przez wiele lat żyłam zgodnie z obowiązującymi stereotypami oraz rolami społecznymi. Nikt nie domyślał się, co się we mnie dzieje - rozmowa z Torrey Peters, autorką powieści "Trans i pół, bejbi"
Do którychkolwiek drzwi zapukała biografka W.G. Sebalda, tam znajdowała ludzi, którzy czuli się obrabowani z własnych przeżyć
Odłożyłem pieniądze na kilka miesięcy i zrezygnowałem z pracy. Zamierzałem w tym czasie znaleźć coś, co sprawi mi przyjemność. Rozmowa z Jędrzejem Pasierskim
Popkultura jeszcze nie oszalała na punkcie psychopatycznych morderców, ale Bacon już chwytał w lot ukryte pragnienia ludzkości
Pieczone trufle, kawior - oczywista nuda. Uwiecznione w historii gastronomii przez prezydenta Mitterranda ortolany to też oczywistość (jada się je z głową pod serwetą, bo takie z nich chudzinki, że chodzi głównie o aromat). Foie gras, kapłony, dzikie ptaki, dziczyzna w ogóle, kiełbaski z flaków. Co jadał Paryż sto lat temu?
Uciekam przed tym jak szczur przed kotem, ale jeśli raz w życiu miałabym użyć stwierdzenia, że coś "nie straciło na aktualności", to kiedy jak nie teraz i o kim jak nie o Steinbecku?
Każda blokada czytelnicza kiedyś się kończy. Nie wahajcie się budować stosów z książek na ten czas
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.