To jest pierwszy kobiecy Tour de France, który budzi podobne emocje co męski. Polka Katarzyna Niewiadoma będzie w nim walczyła co najmniej o podium.
Wiem, to niepatriotyczne, ale bardziej niż zwycięstwa Rafała Majki w Tour de France wzruszył mnie sukces Marianne Vos. Holenderka wygrała dwa razy. Pierwsza dojechała na metę kobiecej wersji Tour de France, ale wcześniej przez wiele miesięcy musiała walczyć o jego organizację. Działacze kolarscy bowiem należą do najbardziej seksistowskich w światowym sporcie. Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) i organizatorzy TdF (firma ASO, właściciel praw do organizacji największych wyścigów) przez lata otwarcie przyznawali, że nie są zainteresowani imprezą dla kobiet. Lub podawali błahe powody, dla których jej uruchomienie jest rzekomo niemożliwe.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.