- To nagroda ważniejsza od Orderu Orła Białego - mówi Mariusz Pujszo o Wężach, laurach dla największych polskich filmowych gniotów. Właśnie zostały wręczone.
- To jedyna nagroda filmowa w Polsce, która nie przewraca aktorowi w głowie - stwierdził Tomasz Karolak prowadzący galę rozdania Węży 2022. Statuetki dla największych polskich filmowych gniotów przyznano w środę wieczorem. Jedna z produkcji była bezkonkurencyjna.
Ogłoszono nominacje do Węży - antynagród przyznawanych najgorszym polskim filmom. Prowadzą "Pitbull" Patryka Vegi i "Ściema po polsku" Mariusza Pujszo.
Mariuszowi Pujszo trzeba oddać jedno: jest konsekwentny. W kółko kręci właściwie ten sam film, w konwencji filmu o kręceniu filmu. Niby ma być pastiszowo i autoironicznie, ale wychodzi żenująco nieśmiesznie. Nie inaczej jest w "Ściemie po polsku".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.