Klub Miłośników Kolei Szprotawskiej chce podziękować zielonogórzanom za głosy w ostatniej edycji budżetu obywatelskiego. Przy ul. Morwowej będzie można obejrzeć zabytki techniki i spotkać się z lokalnymi twórcami.
Mieczysław Bonisławski, zielonogórzanin i założyciel Klubu Miłośników Kolei Szprotawskiej, w sobotę w muzeum będzie promował swoją książkę. Z okazji Dnia Kolejarza i 150-lecia kolei w Zielonej Górze zorganizowano także okolicznościową wystawę.
- Wyobraźmy sobie ośrodek kultury na każdym osiedlu, w którym obok zajęć utylitarnych prowadzone są kluby dyskusyjne, grupy rekonstrukcyjne i eksploracyjne. Wyobraźmy sobie uniwersytet, na którym systematycznie spotykają się mieszkańcy z naukowcami, by wspólnie odkrywać przeszłość, kulturę, tradycję - pisze Mieczysław J. Bonisławski.
Wojewódzka konserwator zabytków wpisała do rejestru zabytków prawie 150-letni skrajnik kolejowy, który znajduje się w skansenie Kolei Szprotawskiej na skrzyżowaniu ul. 1 Maja i Morwowej.
Dzięki zwycięstwu w budżecie obywatelskim, Klub Kolei Szprotawskiej prowadzi kolejne prace przy skrzyżowaniu ul. Morwowej i 1 Maja. Na razie utrudnienia czekają cyklistów - zmieniony zostanie bieg ścieżki rowerowej.
Miłośnicy Kolei Szprotawskiej świętują 107. rocznicę jej powstania, dlatego zapraszają na dzień pełen atrakcji: zwiedzanie, pokaz niedostępnych na co dzień wagonu i parowozu, spacery i poczęstunek.
"Nie uzurpujemy sobie prawa do reprezentowania kogokolwiek, kto sobie tego nie życzy. Każdy zielonogórzanin zaangażowany w miejskie sprawy może z nami współdziałać w wybranych przez siebie kwestiach. Zapraszamy serdecznie" - pisze Ruch Miejski Zielona Góra w odpowiedzi na list społecznika Mieczysława Bonisławskiego.
- Apeluję do twórców stowarzyszenia o nazwie "Ruch Miejski Zielona Góra" o zaprzestanie sprawiania wrażenia, jakoby ta inicjatywa była reprezentacją wszystkich pasjonatów i aktywistów z terenu miasta, całej Zielonej Góry. Liderzy Ruchu ograniczają się wyłącznie do własnego grona - pisze zielonogórski społecznik Mieczysław Bonisławski.
Na skwerze na rogu ul. Morwowej i 1 Maja niedługo pojawią się: skrajnik z XIX w., obrotnica fabryczna i kozły oporowe. Eksponaty dołączą do zabytkowego wagonu sprzed 100 lat, fragmentu torów i małego peronu. To kolejny etap rozbudowy skansenu Kolei Szprotawskiej, a zadanie zwyciężyło w poprzedniej edycji budżetu obywatelskiego.
- Jeden głos na zadanie okręgowe i jeden na ogólnomiejskie to zbyt mało. Ja czuję się okradziony z moich praw do myślenia szeroko o całej Zielonej Górze. Dlaczego mieszkaniec nie może zagłosować za naprawą dziury w chodniku przed swoim blokiem i jednocześnie chcieć nowej przebieralni na Dzikiej Ochli, budek dla jerzyków lub czegoś ciekawego na deptaku? - pisze w liście otwartym społecznik Mieczysław Bonisławski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.