6 czerwca Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Dzień później o bieżącej sytuacji ekonomicznej kraju mówił prezes NBP Adam Glapiński, podczas tradycyjnej konferencji.
Znaleziony przez internautów wczoraj, w niedzielę 4 czerwca, komunikat NBP o decyzji Rady Polityki Pieniężnej dotyczył decyzji rzekomo podjętej dziś, 5 czerwca. A według daty publikacji wrzucony został do sieci dwa dni wcześniej, 2 czerwca. Rada zaczęła jednak posiedzenie dopiero dzisiaj.
- Narodowy Bank Polski, w szczególności ekonomiści w nim zatrudnieni, nie powinien być zaangażowany w kampanię wyborczą czy zajmować się recenzowaniem propozycji wyborczych - mówi serwisowi Wyborcza.biz Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej. To reakcja na zarzut Adama Glapińskiego, że jego "pseudowyliczenia" dotyczące wpływu 800 plus na inflację "są z sufitu".
"Jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej zaczerpnął, chyba z sufitu, pseudowyliczenie" - tymi słowami Narodowy Bank Polski, z Adamem Glapińskim na czele, wprost uderza w członków RPP. Tym samym bank zdecydował się wziąć udział w kampanii wyborczej, podliczając koszty obietnic zarówno PiS, jak i PO.
Budynek Narodowego Banku Polskiego po raz kolejny oklejono wielkimi bannerami, tym razem z komunikatem o inflacji. Tę nową funkcję wartościowego architektonicznie gmachu, ujętego w gminnej ewidencji zabytków, pozytywnie zaopiniował wojewódzki konserwator zabytków.
Narodowy Bank Polski wprowadza do obiegu monetę okolicznościową o nominale 5 zł z serii "Odkryj Polskę" - "Kanał Żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną". To kolejna emisja z politycznym podtekstem.
Narodowy Bank Polski poinformował całą Warszawę, skąd się wzięła inflacja, wywieszając wielki baner na swojej siedzibie, a dziś prezes Adam Glapiński na Youtubie opowiada, co myśli o sztucznej inteligencji i dlaczego nie warto zajmować się zieloną rewolucją.
Jeśli ośmielamy się mówić, że rząd jest winien, to jesteśmy jak Ruscy. Niedawno prezydent Duda mówił, że inflacji winien jest również rząd. Znaczy - też gadał jak Ruski.
- Będziemy to ogłaszać w listopadzie, w grudniu, jeżeli stopy procentowe będą nadal wysokie albo nie będziemy widzieć realnych obniżek stóp - powiedział minister rozwoju i technologii Waldemar Buda o przedłużeniu wakacji kredytowych. To pierwsza tak konkretna zapowiedź: albo kredytobiorcom ulży rząd, albo RPP.
Czy w Narodowym Banku Polskim już kompletnie zwariowali? Swój wartościowy budynek na placu Powstańców Warszawy traktują już nawet nie jak słup reklamowy, ale jak nośnik sprostowań.
Ceny z wyłączeniem żywności i energii nadal rosną w bardzo szybkim tempie. W kwietniu inflacja bazowa wyniosła 12,2 proc. To zaledwie o 0,1 pkt proc. mniej niż miesiąc wcześniej.
W elektoracie partii rządzącej najwięcej jest osób - prawie połowa - które twierdzą, że żyje się im na podobnym poziomie jak rok temu. Mało tego: wśród wyborców PiS najwięcej, bo aż 17 proc., uważa, że mimo rekordowej inflacji żyje im się teraz lepiej niż rok temu.
Mieszkanie bez wkładu własnego ma być prawem, a nie towarem. Dlatego hipoteki na 100 proc. wartości nieruchomości wracają do łask nie tylko w Polsce, ale też w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Wcześniej ich udzielanie było zakazane. Banki mogą radykalnie zaostrzyć kryteria kredytowe.
- Polityka marż i płace to są te elementy, które po tych pierwszych szokach podtrzymują inflację. Jeśli ktoś chce protestować przeciwko drożyźnie, niech protestuje pod ambasadą rosyjską lub chińską - powiedział Adam Glapiński.
Mimo że inflacja nadal jest na poziomie blisko 15 proc. i spada najwolniej w Europie, Rada Polityki Pieniężnej z Adamem Glapińskim na czele kolejny raz nie zdecydowała się na podwyżki stóp procentowych. Mało tego - po wakacjach stopy mają pójść w dół.
Choć to jeszcze nie podczas majowego posiedzenia spodziewana jest decyzja o obniżeniu stóp procentowych, to ten moment zbliża się wielkimi krokami. Powód? Zaraz wybory. Prezes NBP Adam Glapiński może więc zasygnalizować obniżkę podczas swojego czwartkowego wystąpienia.
- Mam nadzieję, że pod koniec roku będzie możliwa pierwsza obniżka stóp procentowych - zadeklarował Adam Glapiński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej". Po wakacjach, czyli tuż przed wyborami parlamentarnymi.
O zaskakującym, nowym ryzyku rozmawiali paneliści podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. W Europie Zachodniej nie buduje się już dużej liczby mieszkań. Polska też może nie uniknąć tego trendu.
Szach mat. Kontrowersyjny dokument ujrzał światło dzienne. Przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej Adam Glapiński zabronił członkom RPP samodzielnego chodzenia na spotkania z inwestorami i analitykami. Tym samym potwierdziły się przypuszczenia o takim zakazie.
W ubiegłym roku Narodowy Bank Polski zanotował 16,94 mld zł straty, rok wcześniej miał 10,97 mld zł zysku. Wszystko przez wysokie stopy procentowe, a w konsekwencji niższe wyceny obligacji, które ma w portfelu bank centralny.
Prezes NBP Adam Glapiński zarobił w zeszłym roku aż 1,317 mln zł. Więcej niż szef banku centralnego USA. Czy kogoś w PiS to uwiera? Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
"Zaczyna się najlepszy czas dla krętaczy i propagandystów. Bajka o inflacji to krowi serek, za który nie warto przepłacać jak za ten prawdziwy owczy" - pisze Patrycja Maciejewicz z Wyborcza.biz.
To nie moja wina, inni mają gorzej, a w ogóle to jest super - tak krótko można podsumować kolejną konferencję prezesa NBP Adama Glapińskiego. Postanowiłem powiedzieć "sprawdzam" i zweryfikować jego słowa.
16,2 proc. - tyle wynosi najnowszy odczyt inflacyjny. Rada Polityki Pieniężnej stóp nie podnosi, a tzw. traktat sopocki nadal jest najtrwalszą z prognoz i obietnic Adama Glapińskiego. - Zaczął się gwałtowny ruch w dół z tego płaskowyżu, o którym mówiliśmy - stwierdził szef NBP.
Jest taka plotka na korytarzach sejmowych, że ludzie PiS zarabiają na tak zwanych opcjach - mówi w rozmowie z "Wyborczą" wiceprzewodniczący PO Cezary Tomczyk. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz
Narodowy Bank Polski opublikował kwoty wynagrodzeń za 2022 rok. Zarobki prezesa Adama Glapińskiego wyniosły aż 1 mln 317 tys. złotych - to rekordowa i o ponad 200 tys. złotych wyższa kwota niż wynagrodzenie za rok 2021.
Komitet Stabilności uznał kwestionowanie wskaźnika WIBOR w umowach kredytowych za ryzyko systemowe. Zaraz po tym, jak Komisja Nadzoru Finansowego przyznała, że test adekwatności WIBOR-u nie został jeszcze wykonany.
Decyzja Narodowego Banku Polskiego miała zostać odebrana ze zdumieniem przez pracowników słowackiej ambasady. - Nie można napisać, że sprawca mordów, tortur, samowolnych wyroków śmierci, nakazów wysiedlania "zachowywał się jak trzeba" - mówi historyk Ludomir Molitoris, sekretarz generalny Towarzystwa Słowaków w Polsce.
- Kryzys bankowy się skończył - mówi uznany analityk Dick Bove. - To wierzchołek góry lodowej, będzie recesja - twierdzi z kolei dyrektor w JPMorgan. Fed udzielił bankom pożyczek płynnościowych w rekordowej wysokości 164 mld dol., bo klienci zabierają depozyty.
Nikt jeszcze nie skrytykował rządowego programu tak mocno jak... Narodowy Bank Polski. Ten twierdzi, że kredyt na 2 proc. to oferta dla zamożnych i może podwyższyć ceny nieruchomości. Mało tego. "Konstrukcja programu może ograniczyć dzietność i mobilność pracowników" - alarmują ekonomiści NBP.
- Zarzuty dotyczące reprezentatywności WIBOR-u to główne ryzyko, przed którym stoi sektor bankowy w najbliższym czasie - ocenił podczas Forum Bankowego wiceminister finansów Piotr Patkowski. Wtórował mu Piotr Tomaszewski, szef BFG: To absurd; trzeba dać zdecydowany odpór próbom kwestionowania WIBOR-u, żeby to, co jest przedmiotem kuluarowych żartów, nie stało się poważnym ryzykiem.
Zaskoczenia nie było. Rekord znów został pobity i w lutym inflacja sięgnęła 18,4 proc. Ekonomiści twierdzą, że teraz ma być lepiej. Wzrost cen ma zacząć hamować, ale raczej nie jak samochód przed czerwonym światłem. Proces będzie długi i nadal bolesny.
- Znów mam dla państwa dobre informacje. Kończy się płaskowyż, inflacja będzie w tym roku spadać - powiedział prezes NBP Adam Glapiński. Podczas konferencji próbował wyjaśnić, dlaczego RPP zdaje się nie zauważać szalonego wzrostu cen.
Banki centralne popełniły błąd, za późno reagując na drożyznę. Umiały z tego wyciągnąć wnioski i znów odpowiedzialnie działają, by chronić dobrobyt społeczeństw. Oprócz NBP, który jest ślepy na wszystkie sygnały o nieustępującym problemie z inflacją.
"Listonosz przyniósł mojemu ojcu emeryturę w banknotach po 500 zł. Tata nie mógł nimi zapłacić ani na targowisku, ani w sklepikach osiedlowych" - pisze do "Wyborczej" nasz czytelnik. Okazuje się, że to nie jest odosobniony przypadek w Bydgoszczy.
Adam Glapiński wziął udział w Światowym Kongresie Kopernikańskim w Toruniu. Mówił, że w Polsce jest jeszcze za wcześnie na obniżki stóp procentowych, a inflacja pod koniec roku osiągnie poziom jednocyfrowy.
Lepsza jest nawet duża inflacja niż recesja - powiedział historyk gospodarczy dr Janusz Wdzięczak. - Ta teza się nie broni. Inflacja to trwałe zubożenie społeczństwa. Zbiednieliśmy już o 100-200 mld zł. Zamiast oszczędności mają nam wystarczyć transfery społeczne - odpowiadają na to ekonomiści.
Nawet w gronie wyborców PiS wiele osób ze sceptycyzmem przygląda się Adamowi Glapińskiemu. Rząd jednak kupił wyborców tarczami antyinflacyjnymi - wynika z badania CBOS.
Masło na pewno przez jakiś czas nie będzie drożało. Jak długo to się utrzyma? A to już inna historia. Bo na drugim końcu tego kija są rolnicy - dostawcy mleka i mleczarnie, które to, co z mleka wyprodukują, muszą sprzedać choć z minimalnym zyskiem
- Chcemy zdławić inflację, ale jednocześnie nie spowodować katastrofy humanitarnej i nie spowodować na przykład dużego bezrobocia - mówił prezes banku centralnego Adam Glapiński podczas swojej lutowej konferencji. Jego zdaniem za wcześnie jest, żeby mówić o możliwych obniżkach stóp procentowych.
Copyright © Agora SA