Teren w Niderlandach jest płaski jak naleśnik. Nie licząc nasypów kolejowych, które są atrakcyjne dla borsuków.
W sobotniej akcji wzięło udział około 400 osób, z których połowa została spisana lub zatrzymana przez straż graniczną Holandii. Część aktywistów siedziała wokół prywatnych samolotów, inni przykuli się do kół, a jeszcze inni jeździli rowerami po płycie lotniska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.