Nie takiej kontroli spodziewali się pracownicy KRUS w Kielcach po tym, jak odważyli się opowiedzieć o fatalnej atmosferze w pracy. Poskarżyli się nam, że wszystkich zaproszono do jednej sali, przez co nie można było swobodnie pisać o swoich spostrzeżeniach.
Pracownica WORD w Rzeszowie wyszła na zewnętrzny parapet, by umyć okno na wysokości około ośmiu metrów. Sprawą zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy. Dochodzenie przeprowadził też dyrektor ośrodka, który pierwszego winnego już znalazł. To osoba, która zrobiła kobiecie zdjęcie.
Pracownica Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Rzeszowie ryzykowała własnym życiem, żeby doczyścić okno na pierwszym piętrze w budynku. Ktoś się skarżył, że szyba jest brudna, więc pani wyskoczyła na parapet i je przetarła. Sprawę bada Państwowa Inspekcja Pracy.
Domagamy się wprowadzenia ustawowych regulacji dotyczących określenia maksymalnych temperatur w pracy i wyznaczenia limitów czasu pracy przy wysokich temperaturach.
"Cześć, szukam wakacyjnej pracy" - napisałam na jednej z facebookowych grup, na której młode osoby szukają pracy w czasie wolnym od zajęć. "Odezwij się do mnie. Zarobki od 10 tys. na rękę" - to pierwsza wiadomość, którą otrzymałam.
- Pan Sławomir Mentzen jest autorytetem dla wielu młodych ludzi wchodzących na rynek pracy. Jest też osobą publiczną, politykiem i prawnikiem, więc powinien być przykładem przestrzegania prawa - mówi Piotr Szumlewicz, lider Związkowej Alternatywy, która poinformowała PIP o podejrzeniu nieprzestrzegania przez kancelarię polityka Konfederacji prawa o minimalnym wynagrodzeniu.
Okręgowy Inspektorat Pracy w Gdańsku sprawdzi, czy kancelaria lidera Konfederacji Sławomira Mentzena nie złamała przepisów o minimalnym wynagrodzeniu.
- To podwójne łamanie przepisów prawa pracy. Statystom zaproponowano wynagrodzenie w granicach 11-12 zł netto za godzinę pracy - twierdzi Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa. Minimalna stawka godzinowa to od 1 stycznia około 18 zł. Ile dawał Vega?
Patryk Jaki, prywatnie syn prezesa spółki WiK, miał rozmawiać na temat kontroli w opolskiej spółce z główną inspektor pracy - poinformował portal Interia. Protokół z pierwszej kontroli PIP nie był korzystny dla Ireneusza Jakiego.
Wyzwiska, poniżanie pracowników oraz wulgaryzmy... Tak wygląda praca w biurze rzecznika małych i średnich przedsiębiorców. Awansowany właśnie na zastępcę rzecznika Marek Woch dał się poznać pracownikom jako szef tyran - twierdzą pracownicy. Rzecznik odpowiada: mamy procedury antymobbingowe, a byłym pracownikom chcemy wytoczyć procesy.
Czy 27-letni pracownik sortowni śmieci na warszawskim Żeraniu mógł bezpiecznie odblokować maszynę, która się zacięła? To ma zbadać prokuratura.
Zarząd WiK w piątek zdecyduje, czy będzie składał uwagi do nowego raportu Głównego Inspektoratu Pracy ws. sytuacji w spółce. Z treścią dokumentu zapoznała się też już rada nadzorcza, która również w piątek będzie podejmować decyzję w sprawie odwołania prezesa Ireneusza Jakiego.
Państwowa Inspekcja Pracy złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Mariusza Gierusa, dyrektora Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze i jednocześnie radnego PiS w tym mieście.
Kontrola, którą w miejskiej spółce Wodociągi i Kanalizacja od maja prowadzą inspektorzy PIP z Opola, a potem również z Warszawy i Katowic, miała się zakończyć 30 grudnia. - Usłyszałem, że może potrwać nawet do końca stycznia - mówi Paweł Kawecki, wiceprezes WiK.
- To niekompetencja i brak kontroli. Sprawą zajmie się Państwowa Inspekcja Pracy - zapowiada Prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej w Warszawie.
Zaczęło się od tego, że Natalia napisała na Facebooku o "skandalicznym zachowaniu szefostwa". Właściciel lokalu Piotr Michalak: - Nie możemy tolerować zachowania tych, którzy zamierzają odbierać wynagrodzenie za samą obecność.
Poseł Adrian Zandberg poinformował, że Państwowa Inspekcja Pracy zareagowała na jego wniosek o kontrolę w Sii Polska, w związku ze zwolnieniem szefa nowo powstałego związku zawodowego.
Przywrócony przez sąd do pracy prezes miejskiej spółki WiK Ireneusz Jaki zapowiedział w środę kolejne donosy do prokuratury, oskarżył także prezydenta oraz dwójkę wiceprezesów spółki o mataczenie. - Grozi wszystkim i straszy, czym potwierdza, że nie nadaje się do pracy z ludźmi i nie ma autorytetu - komentuje ratusz.
Protokół kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy jest obszerny, liczy kilkadziesiąt stron. - Nikt nie doświadczył zachowań o charakterze przymusu seksualnego - mówi wicemarszałek Marcin Jabłoński, który nadzoruje pracę gorzowskiego WORD.
Praca bez kasków i odzieży ochronnej, nieprzestrzeganie przepisów bhp, brak zabezpieczeń przed upadkiem z wysokości, nieprawidłowo wykonane piony komunikacyjne czy postawienie rusztowania bezpośrednio na podparciu z desek lub cegieł to najczęstsze błędy i zaniedbania, których dopuszczają się małe i średnie firmy budowlane - wynika z najnowszego raportu Państwowej Inspekcji Pracy.
W minioną niedzielę, 7 sierpnia w wybranych marketach przede wszystkim sieci Intermarché i Biedronka pojawili się pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy. Powód? Niektóre sklepy otwierają się mimo zakazu, bo uważają się za "biblioteki".
Nie dlatego, że Tomasz Lis jest jednoznacznie winny i mobbował podwładnych. Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) nie ma po prostu takich uprawnień - podobnie jak do orzekania o winie i wtrącania do więzienia nie ma uprawnień policja. Celem wizyty PIP w "Newsweeku" nie było rozstrzyganie sprawy Lisa. Kilka tygodni temu mówiła o tym sama główna inspektor pracy.
Po oskarżeniach o mobbing, jakiego miał się dopuszczać Tomasz Lis w "Newsweeku" kontrolę przeprowadziła tam Państwowa Inspekcja Pracy. Nieprawidłowości nie stwierdziła, ale na trzydziestu pracowników, którzy mieli wypełnić anonimowe ankiety na temat mobbingu, zrobiło to zaledwie ośmioro.
Selektywne stosowanie prawa - rygorystyczne wobec podmiotów nielubianych przez władzę i pobłażliwe wobec "swoich" - łączy Kreml i Nowogrodzką.
"Potwierdzam doniesienia medialne o planowanej kontroli w RASP, która rozpocznie się w piątek, 1 lipca" - mówi Wyborcza.biz Juliusz Głuski-Schimmer, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Pracy.
Pracownicy Kuratorium Oświaty w Gdańsku oskarżyli o mobbing swoją szefową - Małgorzatę Bielang. PIP dwa razy skontrolowała kuratorium, ale zadowoliła się wymijającymi tłumaczeniami kuratorki. Wcześniej sprawę zlekceważyło także MEN, "Solidarność" i wojewoda.
Państwowa Inspekcja Pracy chce, aby inspektor pracy mógł nakładać decyzje administracyjne nie tylko na firmę, która wykonuje roboty budowlane, ale i na inwestora - tak aby ten myślał o bezpieczeństwie już na etapie planowania budowy. W Europie sankcje bywają tak poważne, że grożą nawet zamknięciem firmy. Rozmowa z Katarzyną Łażewską-Hrycko, Głównym Inspektorem Pracy.
Praca po 16 godzin dziennie na zmywaku, nawet siedem dni z rzędu, urlopy i zwolnienia lekarskie tylko dla wybranych, śmieciówki - takie zarzuty formułowali wobec właścicieli lokalu La Ruina jego pracownicy. Inspekcja pracy nie znalazła jednak czasu na to, żeby to sprawdzić. Od kwietnia.
- W Amazonie komputer kontroluje twoją pracę. Tu nie ma miejsca na ludzkie odruchy, kiepskie samopoczucie, choroby, nawet na wyjście do łazienki - opowiadają pracownicy.
Radni PiS z Gdańska twierdzą, że kontaktowali się z nimi pracownicy Urzędu Stanu Cywilnego. Mobbingu wobec nich miała się dopuszczać kierownik USC.
"Halo, tu inspekcja pracy. Proszę się przygotować, bo przyjdziemy skontrolować warunki pracy" - zapowiadanie przez Państwową Inspekcję Pracy kontroli doczekało się wielu drwin i prześmiewczych komentarzy. Teraz sytuacja może się zmienić. PIP zyska wreszcie narzędzia, by o kontroli nie zawiadamiać. Choć już teraz coraz rzadziej to robi.
Kontrolerzy PIP potwierdzili, że w kuratorium oświaty kierowanym przez Małgorzatę Bielang z PiS dochodziło do łamania praw pracowniczych i "naruszenia zasad współżycia społecznego", na co skarżyli się wcześniej pracownicy.
Wygrany strajk w spółce Paroc z Trzemeszna, największy od lat, pokazał, że pracownicy muszą znać swoje prawa. Partia Razem chce, by w Poznaniu powstało stanowisko rzecznika praw pracowniczych przy urzędzie miasta.
48-letni mężczyzna został przygnieciony betonową płytą na terenie budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. Został przewieziony do szpitala.
Nakłanianie do szczepień przeciw koronawirusowi to mobbing, a same szczepienia są eksperymentem medycznym - napisała łódzka urzędniczka PIP. Inspektorat pracy się odcina: - Namawiamy do szczepień.
W czerwcu w województwie kujawsko-pomorskim Państwowa Inspekcja Pracy odnotowała aż 21 wypadków przy pracy. Sześć z nich było śmiertelnych, sześć ciężkich.
Bulwersujące ustalenia Państwowej Inspekcji Pracy na temat wybuchu, do którego doszło w zakładach zbrojeniowych w Skarżysku-Kamiennej. - Może to kogoś otrzeźwi - mówi szef związków zawodowych.
Inspekcja Pracy rozpoczęła kontrolę w Pomorskim Kuratorium Oświaty, po tym jak pracownicy poskarżyli się na mobbing w kuratorium kierowanym przez Małgorzatę Bielang. "Solidarność" nie zrobiła nic w sprawie łamania praw pracowniczych. Interweniowali wojewoda i ZNP.
Pracownicy restauracji La Ruina i Raj zarzucają jej właścicielom złe traktowanie, mobbing i molestowanie. Właściciele przepraszają, mówią o internetowym hejcie i usuwają konto na Facebooku. Sprawą ma się zająć inspekcja pracy.
Państwowa Inspekcja Pracy w Opolu zakończyła badanie przyczyn wypadku w bloku przy ul. Hubala w Opolu - z wysokości 10. piętra spadła osobowa winda z pracownikiem na dachu. W trakcie kontroli na jaw wyszło wiele nieprawidłowości, związanych m.in. z nielegalnym zatrudnianiem obywateli Ukrainy.
Copyright © Agora SA