Każdego dnia w ramach obowiązków służbowych fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, czasem tysiące zdjęć. Najlepsze i najciekawsze z nich ilustrują potem wydarzenia opisywane przez dziennikarzy. Niemniej wiele tych wspaniałych fotografii nie ma szans zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej" - a szkoda, by przepadły. Oto 13 zdjęć, które nas dziś zaciekawiły, zainspirowały... Mniej lub bardziej zachwyciły...
Codziennie fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, czasem tysiące zdjęć. Najlepsze i najciekawsze z nich ilustrują potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Ale nie wszystkie mają szansę, by zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl bądź papierowym wydaniu "Wyborczej". Tutaj prezentujemy zdjęcia, które nas zaciekawiły, zainspirowały bądź wzruszyły.
W Rio szkolą się młode piłkarki, a w Bukareszcie fruwają podniebne performerki. W Kanadzie tańczą dzielne strażaczki, a w Tallinie śpiewają narodowe chórzystki. Kijów żegna zmarłą w ataku rakietowym pisarkę, a Moskwa oskarża scenarzystkę o terroryzm. Caracas czeka na pierwszą transpłciową miss, Berlin gości zmysłową sztukę hiszpańskiej artystki, a Szkocja wita księżną Kate - tym razem nie Walii. Tysiące uczestników i uczestniczek przyciąga rozpoczynająca się Fiesta w Pampelunie - jedni się bawią, inni protestują przeciw przelewanej co roku krwi byków. Oto subiektywny wybór najlepszych kobiecych zdjęć tygodnia.
Choć od dawna obrońcy praw zwierząt protestują przeciwko tej okrutnej tradycji, to hiszpański festiwal ma się dobrze. Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, kiedy był odwołany, w tym roku turyści nie zawiedli. Gonitwy z bykami i towarzyszące im zabawy to prawdziwy magnes ściągający tysiące ludzi, którym prawa zwierząt nie są w stanie popsuć ''dobrej zabawy''. Podczas festiwalu San Fermin w Pampelunie otępione i zdezorientowane zwierzęta gnają uliczkami miasta, ścigając śmiałków. Te same byki wieczorami giną na arenie w nierównej walce z toreadorem na oczach tłumów. Ale nie tylko zwierzęta cierpią. Każdego dnia gonitwy ktoś trafia do szpitala - czy to na skutek upadku, czy ran kłutych zadanych przez byka. Wydaje się, że główną przyczyną organizowania festiwalu, pomimo masowych sprzeciwów, jest dla władz miasta nie tyle tradycja, ile masowa turystyka i ogromne zyski z niej płynące.
Był wykład marszałka Piotra Całbeckiego "Polskie drogi do wolności", uroczysta kolacja dla ponad 70 przedstawicieli świata polityki, biznesu, kultury i nauki regionu Nawarra oraz odsłonięcie dwóch wystaw fotografii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.