Jak poinformowała dziś "Gazeta Wyborcza", w 2016 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne miało materiał do postawienia zarzutów korupcyjnych dwóm posłom PiS z Radomia. Po zmianie władzy sprawę wobec nich wyciszono, a funkcjonariusz, który ją prowadził, odszedł ze służby. O komentarz zapytaliśmy Marka Suskiego, szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów. - To stek bzdur. Myślę, że "Gazeta Wyborcza" próbuje ratować tonącą opozycję, a tonący brzytwy się chwyta. Ci, którzy są pomawiani, pójdą do sądu z kłamcami - powiedział. Suski odniósł się także do inwigilacji polityków Prawa i Sprawiedliwości. Zobacz wideo Justyny Dobrosz-Oracz.