Była dziennikarka Radia Rzeszów Grażyna Bochenek wygrała w 2022 roku proces o mobbing, który wytoczyła kierownictwu Radia Rzeszów. Sąd Apelacyjny nakazał prezesowi rozgłośni Przemysławowi Tejkowskiego m.in. publiczne przeprosiny. Wyrok został wykonany dopiero teraz i to nie przez Tejkowskiego, a przez jego następcę.
Przemysław Tejkowski, były były prezes Radia Rzeszów, znalazł pracę. Jest zatrudniony na pół etatu w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Sędziszowie Młp. - Zaproponował prowadzenie zajęć teatralno-aktorskich, uznaliśmy to za bardzo atrakcyjne, jak na jego wykształcenie i doświadczenie aktorskie, i reżyserskie - mówi Bogusław Kmieć, burmistrz Sędziszowa Młp. Tejkowski ciągle jeszcze pobiera wynagrodzenie z radia, w pełnej wysokości.
Przemysław Tejkowski od ubiegłego czwartku oficjalnie nie jest już prezesem Radia Rzeszów. Kto po nim będzie rządził radiem? Na pewno nie będzie to zadanie łatwe, bo poprzedni prezes pozostawił zespół mocno skonfliktowany. - Nie ma takiej osoby, którą wszyscy przyjęliby neutralnie - mówią dziennikarze. Na giełdzie pojawiają się już nazwiska.
Dwie osoby zgłosiły się na konkurs ogłoszony przez samorząd Podkarpacia, który ma wyłonić dyrektora Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie. Pracą w tej instytucji interesował się m.in. Przemysław Tejkowski, który w tym tygodniu stracił stanowisko prezesa Polskiego Radia Rzeszów.
Przemysław Tejkowski został odwołany z funkcji prezesa Polskiego Radia Rzeszów. - Pożegnał się z niewielką grupą najbliższych współpracowników. Zniszczył pieczątki, kartę wejściową do Radia i wyszedł - relacjonują dziennikarze Radia Rzeszów. Wielu z nich odetchnęło z ulgą: - Nareszcie.
Prezesi 14 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia zaprotestowali przeciwko decyzji ministra kultury o postawieniu rozgłośni w stan likwidacji. W oświadczeniu napisali m.in. o misji regionalnych mediów. Jednym z sygnatariuszy jest Przemysław Tejkowski, prezes Radia Rzeszów, który z rzeszowskiej rozgłośni zrobił tubę PiS-u. Zasłynął z dyscyplinarnego zwolnienia dziennikarki po tym, jak puściła na antenie wypowiedź słuchacza, w której nazwał prezydenta Andrzeja Dudę "figurantem".
Rada Mediów Narodowych chce, by prawnicy sprawdzili, czy powinna podjąć kroki wobec Przemysława Tejkowskiego, prezesa Polskiego Radia Rzeszów - poinformował Press. Chodzi o zarzuty dziennikarzy radia o mobbing i cenzurę.
Adam Dziedzic, prezes podkarpackiego PSL-u, pod siedzibą Polskiego Radia Rzeszów zapowiedział we wtorek złożenie wniosku o odwołanie Przemysława Tejkowskiego, prezesa tej rozgłośni i przyjaciela Joachima Brudzińskiego z PiS.
Mobbing zarzucają szefostwu Polskiego Radia Rzeszów obecni i byli pracownicy radia. Dziennikarka z 33-letnim stażem pracy opowiada o depresji, myślach samobójczych i utracie głosu. - Jestem totalnie rozsypana. Zawsze o siebie dbałam, teraz przestałam się malować, bo nie wiem, kiedy będę płakać - mówi. Jej była szefowa, którą oskarżyła o mobbing, twierdzi, że zarzuty są całkowicie bezzasadne. - W całej tej sprawie to ja się czuję osobą mobbingowaną i dyskredytowaną - twierdzi.
Oficjalnie PiS nie komentuje kolejnych maili ujawnianych przez serwis Poufna Rozmowa. Ale politycy tej partii między sobą - jak najbardziej. I mamy na to dowód
Przemysław Tejkowski, prezes Polskiego Radia Rzeszów, ogłosił, że od października na antenie Radia Rzeszów czytane będą fragmenty kontrowersyjnego podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego "Historia i teraźniejszość". Tejkowski chce "przedstawiać Polakom ich prawdziwą historię" i uważa, że "ten podręcznik się do tego nadaje".
Rada Mediów Narodowych powołała na kolejną kadencję powiązanego z PiS Przemysława Tejkowskiego na stanowisko prezesa Polskiego Radia Rzeszów. Odwołała troje członków Rady Nadzorczej i powołała nowe osoby.
Skończyła się kadencja Przemysława Tejkowskiego i trzech osób z Rady Nadzorczej Radia Rzeszów. W przyszłym tygodniu Rada Mediów Narodowych podejmie decyzję, kto ich zastąpi.
Była dziennikarka Radia Rzeszów Grażyna Bochenek wygrała proces o mobbing, który wytoczyła kierownictwu Radia Rzeszów. Wyrok zapadł w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie i jest prawomocny.
W piątek w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie zakończył się proces Grażyny Bochenek, byłej dziennikarki Radia Rzeszów, o przywrócenie do pracy. Grażyna Bochenek została zwolniona dyscyplinarnie przez prezesa RR Przemysława Tejkowskiego po tym, jak złożyła przeciwko niemu pozew o mobbing i dyskryminację. Wszystko zaczęło się od tego, że słuchacz radia nazwał na antenie prezydenta Andrzeja Dudę "figurantem".
"Szanujemy pracę dziennikarza i bardzo chcemy szanować samych siebie. Dlatego tak bardzo niepokoi nas, podejmowana od trzech lat, próba zamknięcia nam ust. Wszelkiego rodzaju polityczne naciski (nakazujące podawanie danej informacji albo zabraniające podawania innej) uważamy za łamanie wolności słowa i tłumienie uczciwości i rzetelności dziennikarskiej" - napisali dziennikarze PR Rzeszów. Pod listem jest 21 podpisów
Karanie dziennikarki za wyemitowanie głosu krytycznego wobec władzy nigdy nie powinno się wydarzyć w państwie demokratycznym - napisała autorka petycji w obronie dziennikarki Polskiego Radia Rzeszów Grażyny Bochenek. Pod tymi słowami podpisało się przez trzy dni ponad 930 osób.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.