Naczelny Sąd Administracyjny zdecyduje o losie uchwały bydgoskiej rady miasta w sprawie opłat za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych. Skargę kasacyjną złożył ratusz, podobnie zrobiły spółdzielnie mieszkaniowe.
- Pokażcie, że macie jaja - tymi słowami prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zwrócił się do radnych PiS podczas wrześniowej sesji rady miasta. We wtorek (18 października) będzie miał okazję udowodnić, że sam je posiada.
W październiku w Bydgoszczy zostanie otwartych pięć nowych parkingów. Urzędnicy rozpoczęli więc kampanię informacyjną przed uruchomieniem systemu park & ride, bo ten - głównie za sprawą gmachu przy ul. Grudziądzkiej - jeszcze przed startem zderzył się z falą krytyki mieszkańców.
Przez prawie rok od odstąpienia od umowy z wykonawcą dostosowania bydgoskiej sieci kanalizacyjnej do zmian klimatycznych Miejskim Wodociągom i Kanalizacji nie udało się dokończyć wszystkich z kilkunastu rozbabranych zadań. A do końca przyszłego roku muszą się uporać z ponad setką, bo inaczej stracimy unijne dofinansowanie.
Ok. 120 tys. zł kosztowała naprawa torowiska przy moście Jagiełły w Bydgoszczy. Po jej przeprowadzeniu drogowcy nie zdjęli ograniczenia prędkości dla tramwajów do 10 km na godz.
- To działanie na szkodę spółki - tak związkowcy z Miejskich Zakładów Komunikacyjnych oceniają wnioski Najwyższej Izby Kontroli. Chodzi o, bagatela, ponad 31,6 mln zł. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że były prezes Andrzej Wadyński jest teraz dyrektorem ekonomicznym miejskiego przewoźnika.
- To skandal, co ma się za chwilę wydarzyć - w przededniu cięć w bydgoskiej komunikacji miejskiej mówiła radna PiS Grażyna Szabelska. - Oddajcie tramwaj! - nawoływali dzień wcześniej uczestnicy happeningu w obronie "jedynki".
- Mam na biurku ofertę od innego przewoźnika na część linii autobusowych i zgodnie z prawem mógłbym ją przyjąć - powiedział na środowej (29 września) sesji rady miasta prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. I tłumaczył, że cięcia w rozkładach od 1 października obejmą ok. 6 proc. dotychczasowych kursów.
"Zmiany planujemy wprowadzać tylko na liniach z mniejszą liczbą pasażerów" - tak bydgoscy drogowcy, a za nimi ratusz, zapowiadali cięcia w komunikacji miejskiej. Opublikowane rozkłady pokazują, że - nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu - kłamali.
Wielki Mecz Charytatywny będzie jedną z atrakcji niedzielnego (25 września) pikniku rodzinnego na stadionie przy ul. Sielskiej w Fordonie. Będzie można m.in. zobaczyć, jak w piłkę nożną gra prezydent Rafał Bruski.
Bydgoscy drogowcy kompletnie nie poradzili sobie z kryzysem w komunikacji miejskiej. Uwagi mieszkańców od dawna puszczają mimo uszu. A pozwala im na to prezydent Rafał Bruski, który przymyka oczy na niekompetencję.
- Cieszę się, że globalne firmy są zainteresowane Bydgoszczą - mówił prezydent Rafał Bruski na placu budowy gigantycznego centrum Zalando, które powstaje przy ul. Hutniczej. W czwartek (22 września) zawisła tam wiecha.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski w imieniu Bydgoskiej Grupy Zakupowej unieważnił przetarg na dostawę energii elektrycznej w 2023 r. Wysłał przy tym pismo do ministra Jacka Sasina. Interwencję poselską w tej samej sprawie podjął Paweł Olszewski.
Rozkład jazdy to fikcja, autobusy nagminnie nie wyjeżdżają z zajezdni, pasażerowie jeżdżą stłoczeni jak śledzie w beczce - tak wygląda komunikacja miejska w Bydgoszczy. To efekt wieloletnich zaniedbań ekipy prezydenta Rafała Bruskiego. Odpowiedzialny za tę działkę wiceprezydent Mirosław Kozłowicz już dawno powinien wylecieć, jego pensja lepiej byłaby wykorzystana na brakujących kierowców.
Prezydent Rafał Bruski odwiedził organizowany przez Rafała Trzaskowskiego festiwal społeczny - odbywający się właśnie w Olsztynie Campus Polska Przyszłości.
Z interaktywnej mapy stworzonej przez Wolną Szkołę już wynika, że podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość promowany przez ministra edukacji nie cieszy się w Bydgoszczy popularnością.
"Efektywnym działaniem będzie objęcie miejskich przedsiębiorstw energetycznych rządową ochroną finansową, dzięki której, nawet po podniesieniu taryf, mieszkańcy użytkujący ciepło z miejskiej sieci ciepłowniczej nie będą płacić więcej niż chociażby podczas ostatniego sezonu grzewczego" - napisał prezydent Rafał Bruski do premiera Mateusza Morawieckiego.
Ile budżet miasta wydaje na dwutygodnik "Bydgoszcz Informuje" i portal Bydgoszczinformuje.pl - chcą ustalić radni PiS. Jeśli nie dostaną odpowiedzi, zapowiadają kontrolę w urzędzie.
Prezydent Bydgoszczy: "Sam wskazałem 40 pracowników do wycięcia". Prezes MZK: "Nie mamy przerostu administracji". Komisja rady miasta: "Wszystko jest OK".
Dodanie słowa "nielegalny" w sprawozdaniu było największym problemem komisji doraźnej rady miasta w sprawie MZK w Bydgoszczy. Dyskusja na ten temat trwała kilkadziesiąt minut. Później już bez świadków postanowili zredagować wnioski i zniknęli na dobre.
Czy wy jesteście normalni? - te słowa bydgoskiej radnej Koalicji Obywatelskiej Justyny Polasik świetnie charakteryzują to, co działo się i nadal dzieje wokół protestu w MZK, choć intencje autorki były inne - wypowiedziała je pod adresem zbuntowanych kierowców i motorniczych.
- Inwestycja zaplanowana na Miedzyniu jest sprzeczna z zasadami ładu przestrzennego. Wprowadza nieład - przekonują mieszkańcy. I mówią o "utracie dorobku życia". Osobiste zaangażowanie w sprawę zadeklarował prezydent miasta Rafał Bruski.
- Bezwzględnie wyegzekwujemy od MZK kary za niezrealizowane usługi - zapowiada prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Trwa lizanie ran po proteście.
Ok. 350 zł średnio podwyżki dla pracowników Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy zapisano w protokole uzgodnień po czwartkowym (7 lipca) spotkaniu w ratuszu. Początkowo zabrakło nim podpisu Andrzeja Arndta, związkowca reprezentującego zbuntowanych kierowców i motorniczych. Ale finalnie załoga na zaproponowane warunki się zgodziła.
Radni KO i PiS niezależnie zwrócili się do pracowników Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy o powrót do pracy. Tymczasem miasto wzmacnia komunikację zastępczą.
Protestująca załoga MZK w Bydgoszczy zaproponowała, by wyciąć kursy, których spółka nie daje rady zrealizować, ale nie zmniejszać puli pieniędzy na wozokilometry. I to wystarczy na podwyżki. - I tak z braku kierowców te autobusy wypadają z rozkładów - tłumaczą.
Od poniedziałku (4 lipca) zwiększa się częstotliwość kursów na tymczasowych liniach w Bydgoszczy. To efekt sprowadzenia dodatkowych autobusów.
- Bruski do roboty za trzy tysiące złotych - to jedno z haseł wykrzykiwanych podczas niedzielnego (3 lipca) zgromadzenia publicznego na Starym Rynku w Bydgoszczy w sprawie Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. Niestety, wiec poparcia dla protestującej załogi popsuli swoim agresywnym zachowaniem narodowcy.
- Nie da się negocjować z pistoletem przy skroni - mówił tuż po rozpoczęciu protestu do swoich podwładnych prezes MZK w Bydgoszczy Andrzej Wadyński. Teraz to prezydent Rafał Bruski stawia pracowników miejskiej spółki pod ścianą.
- Mamy zawarte dwie umowy na powiększenie taboru, negocjujemy kolejne - powiedział na czwartkowym (30 czerwca) posiedzeniu komisji doraźnej w sprawie MZK prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Protestujący są gotowi wrócić do pracy, ale bezskutecznie czekają na wolę rozmów ze strony ratusza.
Prezydent Bydgoszczy dostał wotum zaufania. Radni udzielili też Rafałowi Bruskiemu absolutorium, przy sprzeciwie radnych PiS.
- Jest pan najgorszym prezydentem, jeśli chodzi o komunikację miejską - zwrócił się do rządzącego Bydgoszczą Rafała Bruskiego szef zakładowej organizacji związkowej w MZK Andrzej Arndt. - To wy nieformalnie rządzicie tą spółką, od was zależy, czy upadnie - zwrócił się do załogi miejskiej spółki prezydent.
Bydgoski ratusz szczuje mieszkańców na protestujących kierowców Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. Sytuacja nie jest jednak tak czarno-biała, jak ją przedstawia.
W weekend nikt z bydgoskiego ratusza nie skontaktował się z protestującymi pracownikami Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. Dlatego autobusy i tramwaje z szyldem miejskiej spółki w poniedziałek (27 czerwca) nie wyjechały na trasy. I tak będzie, dopóki postulaty załogi nie zostaną spełnione.
Czekają nas kolejne dni w Bydgoszczy bez tramwajów i z okrojoną komunikacją autobusową, bo pracownicy MZK nie doszli do porozumienia z prezydentem Rafałem Bruskim. Jest tylko jeden konkret z ich spotkania - w poniedziałek (27 czerwca) prezes Andrzej Wadyński złoży rezygnację z zajmowanej funkcji.
W posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia wzięli udział lekarze i pielęgniarka z Biziela oraz prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Nie stawił się, mimo zaproszenia, rektor UMK. Posłowie różnych opcji mówili jednym głosem: konsolidacja szpitali w Bydgoszczy to nieporozumienie. - Stworzy zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów - przekonywali.
Debata między ministrem polskiego rządu a prezydentem miasta powinna odbywać się w wolnych, obiektywnych mediach publicznych. Nie mam wątpliwości. Na pewno nie w TVP.
Z powodu "Polskiego ładu" nad budżetem Bydgoszczy i innych samorządów wiszą czarne chmury. Z matematycznego punktu widzenia na razie PiS-owi od biedy udaje się to przykryć. Ale do czasu.
Rozpoczyna się akcja społeczna na rzecz czytelnictwa, w którą zaangażowanych jest 12 prezydentów polskich miast. Wśród nich jest prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uznał, że kary naliczone za nieterminowe dostarczenie przez Pesę kilkunastu tramwajów były za wysokie i prawie ich połowę trzeba oddać z odsetkami. Bydgoska firma wystąpiła już z żądaniem zapłaty w sumie ponad 17 mln zł.
Copyright © Agora SA