Niemiecki minister gospodarki i ochrony klimatu Robert Habeck przywiózł z Warszawy zapewnienie dostaw ropy naftowej w razie wywłaszczenia Rosjan z rafinerii w Schwedt. Ale nie spotkał się z odpowiedzialną za takie dostawy szefową resortu klimatu i środowiska Pauliną Hennig-Kloską.
Dostawy ropy naftowej za pośrednictwem Polski do rafinerii w Schwedt będą jednym z głównych tematów rozmów w Warszawie Roberta Habecka, ministra gospodarki i ochrony klimatu Niemiec. Berlin rozważa przejęcie kontroli nad rafinerią od Rosjan, a Orlen chce zostać jej udziałowcem.
W sobotę w Niemczech odłączono od sieci trzy ostatnie elektrownie atomowe. Jednocześnie wicekanclerz Niemiec Robert Habeck opowiedział się za unijnymi sankcjami na rosyjską branżę atomową, dotąd blokowanymi przez Węgry i Francję.
W porcie Wilhelmshaven przycumował pierwszy z pływających gazoportów FSRU wyczarterowanych przez Niemcy po napaści Rosji na Ukrainę. Za rok w Niemczech będzie działać sześć takich terminali.
Cichaczem rząd premiera Mateusza Morawieckiego podpisał z rządem Niemiec deklarację o pogłębieniu współpracy w branży paliwowej i koordynowaniu zakupów ropy naftowej oraz handlu paliwami. Dokument daje też szansę Orlenowi na przejęcie po Rosjanach udziałów w niemieckiej rafinerii Schwedt.
Trzy pozostałe elektrownie atomowe w Niemczech będą pracować do połowy kwietnia przyszłego roku - zdecydował kanclerz Olaf Scholz, ucinając spory w tej sprawie w swoim rządzie.
Kochany przez naród i znienawidzony przez kolegów koalicjantów
Niemiecki kontrwywiad prowadzi dochodzenie w sprawie dwóch wysokich rangą urzędników ministerstwa gospodarki podejrzanych o szpiegowanie dla Moskwy i wspieranie rosyjskich planów energetycznych, zwłaszcza gazociągu Nord Stream 2.
Cztery państwa: Dania, Holandia, Niemcy i Belgia, wspólnie chcą wybudować wiatraki o mocy aż 150 gigawatów. Tak ogromne farmy będą podstawą stabilności systemu energetycznego opartego na odnawialnych źródłach energii i produkcji zielonego wodoru. Eksperci w dziedzinie energetyki nazywają te ambitne plany wręcz "porażającymi".
- Wodór to paliwo przyszłości - przekonują Niemcy i wydają miliardy euro na badania i inwestycje w jego produkcję i przesył. Wodór potrzebny będzie nie tylko w zakładach przemysłowych, ale też w pociągach, autobusach, ciężarówkach i samolotach.
Rząd Niemiec podjął bezprecedensową decyzję o wprowadzeniu zarządu komisarycznego w głównej spółce Gazpromu. To ocaliło Europę przed nagłą zawieruchą na rynku gazu.
Niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci przejmie w zarząd Gazprom Germania, kluczową spółkę Gazpromu w Niemczech i Europie - zdecydował Robert Habeck, wicekanclerz i minister gospodarki Niemiec. A prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier uznał za błąd swoje wcześniejsze poparcie dla Nord Streamu 2.
Wojna na Ukrainie skłoniła Niemcy do debaty, czy wyłączać trzy ostatnie działające elektrownie jądrowe. Takiej ewentualności nie wykluczają nawet tradycyjnie antyatomowi Zieloni, lecz o decyzję w tej sprawie będzie trudno. Chcąc uniezależnić się od putinowskiego gazu, Niemcy stawiają na opcję 100 proc. energii z odnawialnych źródeł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.