Niedawno minął rok od dnia, gdy świat obiegła smutna informacja o odejściu irlandzkiej piosenkarki Sinead O'Connor. Dziś wiadomo już, jaka była przyczyna jej śmierci
Sinead byłaby zniesmaczona, zraniona i urażona, gdyby wiedziała, że Trump używa jej piosenki na spotkaniach w kampanii wyborczej - uważają byli współpracownicy O'Connor.
Sinéad O'Connor została nominowana do Rock & Roll Hall of Fame. Wśród uhonorowanych artystów znalazły się też Cher i Mariah Carey.
Pogrzeb Sinead O'Connor. W kondukcie przez irlandzkie miasteczko Bray szli m.in. prezydent Irlandii oraz zaprzyjaźnieni z artystką muzycy: Bono i Bob Geldof.
Tysiące fanów odprowadziły Sinéad O'Connor w jej ostatniej drodze. Na zaproszenie rodziny zgromadzili się w irlandzkim miasteczku Bray, 20 km od Dublina, gdzie gwiazda spędziła ostatnie lata swego życia. Zgodnie ze starym zwyczajem irlandzkim zmarłą odprowadzono pod jej dom. Trumna jechała w czarnej przeszklonej limuzynie przykryta kwiatami. Przez wielką szybę zamontowaną na tylnych drzwiach samochodu widać było fotografię piosenkarki z lat jej młodości. Dalsza część uroczystości zgodnie z wolą rodziny odbyła się w gronie najbliższych.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do serwisu Wyborcza.pl czy do papierowego wydania "Gazety Wyborczej". Raz decyduje o tym ranga wydarzenia, innym razem brak miejsca... Są też fotografie, które zyskują znaczenie po pewnym czasie.
Każda walczy lub walczyła na miarę swoich możliwości, na różnych liniach frontu, z różnym skutkiem, ale każda zasługuje na to miano. To wojowniczki.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, czasem tysiące zdjęć. Najlepsze i najciekawsze z nich ilustrują potem wydarzenia opisywane przez dziennikarzy. Niemniej wiele tych wspaniałych fotografii nie ma szans zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej", a szkoda, by przepadły. Oto zdjęcia, które dzisiaj nas zaciekawiły, rozbawiły lub wzruszyły.
Sinéad O'Connor zapłaciła wysoką cenę za publiczne potępienie zbrodni Kościoła katolickiego. Od jej słynnego gestu minęło już 30 lat. Irlandia wówczas dopiero przeglądała na oczy. A gdzie jesteśmy dziś my?
Nie żyje Sinead O'Connor. Po wieści o śmierci artystki kondolencje składają politycy, artyści, przyjaciele.
Widzieliśmy w niej buntowniczkę, wykonawczynię jednego przeboju, wariatkę, bohaterkę. Czy po śmierci Sinéad O'Connor zostanie doceniona jako artystka?
Sinéad O'Connor płakała, gdy przejmowały ją cudze piosenki, a własnymi utworami doprowadzała innych do łez wzruszenia. Na wieść o jej śmierci spośród setek jej nagrań posłuchajmy choćby tych kilku piosenek. Niech zostaną z nami na zawsze.
Po sukcesie "Nothing Compares 2 U" Sinéad O'Connor była wielką światową gwiazdą. Na jej całej karierze zaważyło jednak kilka sekund z 3 października 1992 r., podczas których w spektakularny sposób ujęła się za dziećmi molestowanymi przez księży.
Sławę Sinéad O'Connor przyniósł cover piosenki "Nothing Compares 2 U" Prince'a, potępienie - publiczny protest, kiedy w nadawanym na żywo amerykańskim programie SNL podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II
Sinéad O'Connor nie żyje. Pochodząca z Irlandii wokalistka miała 56 lat.
Jan Paweł II dostrzegał kulturę popularną, rozumiał jej reguły i potrafił stosować w praktyce. Czy dlatego kultura popularna odwdzięczała mu się przychylnością? Oto krótka historia popowej krytyki polskiego papieża.
Kobiety wytarzane w smole i pierzu odzyskują godność. I przynoszą zyski tej samej branży, która wcześniej zarabiała na ich publicznym upokarzaniu - w 93. odcinku "Mistrzów Słowa" Kamila Kuboth-Schuchardt czyta tekst Emilii Dłużewskiej "Rycz, mała, rycz".
W 2018 papież Franciszek prosił o przebaczenie za zbrodnie Kościoła katolickiego w Irlandii - w tym masowe groby pod katolickimi ośrodkami dla młodzieży. Ale samej O'Connor, która w 1992 podarła zdjęcie Jana Pawła II na wizji, Kościół nigdy nie przeprosił.
Kobiety wytarzane w smole i pierzu odzyskują godność. I przynoszą zyski tej samej branży, która wcześniej zarabiała na ich publicznym upokarzaniu.
- Traktuje się ją jak pariasa za to, że wystawiła głowę ponad mur i wygarnęła prawdę tym, którzy mieli władzę - Kathryn Ferguson, reżyserka filmu "Nothing Compares", widzi w Sinéad O'Connor, swojej bohaterce, ofiarę czasów, ale i heroldkę zmian społecznych.
Nieokiełznana i swobodnie skacząca po muzycznych erach ścieżka dźwiękowa z przebojowego serialu HBO nie przejmuje się zbytnio realizmem. Napakowano do niej dziesiątki piosenek, od undergroundu po natychmiast rozpoznawalne hity.
Kiedy producenci z Ensign Records chcieli, by zaczęła nosić obcasy, ogoliła głowę. Mówiła o cenzurze kobiet, chodziła na marsze, walczyła o dostępność aborcji. Była nieugięta w krytyce Kościoła. W historii Sinéad O'Connor możemy przejrzeć się jak w lustrze.
Sinéad O'Connor, która przeżywa żałobę po śmierci 17-letniego syna, została zabrana do szpitala. "Nie ma sensu żyć bez niego. Wszystko, czego się dotknę, rujnuję" - napisała wokalistka.
Dwa dni od zaginięcia 17-letniego syna Sinead O'Connor poszukiwania zostały zakończone, a wokalistka poinformowała, że jej dziecko nie żyje. "Shane, światło mojego życia, postanowił zakończyć swoją ziemską drogę i jest już z Bogiem. Niech spoczywa w pokoju i niech nikt nie idzie za jego przykładem" - napisała w mediach społecznościowych.
Wspomnienia Sinéad O'Connor swoją szczerością wprawiają w zakłopotanie, a biografia Karola Szymanowskiego pokazuje kompozytora jako wyoutowanego geja-podrywacza. Polecamy 5 książek o muzyce pod choinkę.
We "Wspomnieniach", Sinéad O'Connor wreszcie ma okazję pokazać swoją wersję wydarzeń, przypomnieć, że pod każdym względem jej głos ma siłę. I wykorzystuje go, by zdementować część plotek, inne wyjaśnić, niektóre przemilczeć
Jaką krzywdę może wyrządzić sarkastyczna uwaga, tym bardziej że przez ostatnich 30 lat świat sekundował mi w tej kpinie? Zrozumiałem to, gdy przeczytałem "Wspomnienia" Sinéad O'Connor.
Nowy numer "Książek. Magazynu do Czytania" w sprzedaży od wtorku 19 października. A w nim także: Katarzyna Surmiak-Domańska pyta genialnego amerykańskiego pisarza George'a Saundersa o jego sny, wychowanie przez zakonnice i młodzieńczą fascynację prawicą; polska premiera eseju Saundersa o Gogolu; rozmowa Michała Nogasia z Hervé le Tellierem, Francuzem, którego powieść "Anomalia" właśnie podbija świat; czy Marek Kotański był trochę diabłem; cała prawda o masonerii; za co kochamy czekoladę...
Sinead O'Connor, która po przejściu na islam znana jest także jako Shuhada' Sadaqat, oświadczyła, że płyta "No Veteran Dies Alone" będzie ostatnią w jej karierze. "Postarzałam się i jestem zmęczona. Pora, bym odwiesiła nasutniki, kiedy naprawdę dałam z siebie wszystko" - napisała artystka.
Sinead O'Connor dla "Wysokich Obcasów": "Mało kto wtedy wierzył, że księża molestują dzieci, a polski papież zamiata to wszystko pod dywan".
Ostrzeżenie w telewizji, które miało być tak straszne, że wszyscy już tylko będą grzecznie słuchać, co mówi pan dyktator, i siedzieć cicho, wywołało kolejną salwę śmiechu.
Sinéad O'Connor w 1992 roku podarła zdjęcie papieża w akcie protestu przeciw tuszowaniu przypadków molestowania dzieci przez irlandzkich duchownych. Zrobiono z niej wariatkę i histeryczkę, wyśmiewano i bojkotowano.
Czy związek bez dziecka może być szczęśliwy? I dlaczego stawianie pytania w ten sposób jest szkodliwe? Czytaj w sobotę w "Wysokich Obcasach"
To naturalne zakończenie teologicznych poszukiwań - przekonuje irlandzka piosenkarka, która poza islamem przyjęła też nowe imię - Szuhada.
List otwarty do Miley Cyrus - najnowszej młodej gwiazdki pop/maszynki do robienia pieniędzy (niepotrzebne skreślić) - wystosowała Sinead O'Connor. 46-letnia irlandzka piosenkarka ostrzega: "Nie pozwól, żeby show-biznes zrobił z ciebie prostytutkę"
Na początku lipca w Poznaniu zagra zespół Faith No More. Przez ostatnie pięć lat nasze miasto był areną wielu fantastycznych koncertów. Od 2007 roku przeżyliśmy niesamowite wieczory, pełne wzruszeń i artystycznych spełnień. Byliście? Pamiętacie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.