Konkurs Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi już niedługo, a mimo to kibice wciąż mogą kupić bilety na zakopiańską skocznię. Wyjątkiem pozostaje sektor premium - tam wejściówki zostały wyprzedane, mimo że kosztowały prawie 800 zł za osobę.
Na skoczni olimpijskiej w sobotę i niedzielę skoczkowie mieli startować w konkursach Pucharu Świata. Zawody odwołano, obiekt jest niegotowy. Tor bobslejowy też. Igrzyska - za nieco ponad rok.
Jak wyjaśnić totalną dominację Austriaków w zakończonym właśnie Turnieju Czterech Skoczni? Może kryzysem ich rywali?
22-letni Daniel Tschofenig wydawał się bez szans po pierwszej serii, a jednak to on wygrał konkurs w Bischofshofen i cały 73. Turniej Czterech Skoczni. Austria czekała na to 10 lat.
Paweł Wąsek był piąty na Bergisel w Innsbrucku, tuż za niesamowitymi Austriakami Stefanem Kraftem, Janem Hoerlem i Danielem Tschofenigiem, którzy są poza zasięgiem rywali w TCS.
21-letni Austriak Daniel Tschofenig wygrał noworoczny konkurs w Ga-Pa, został liderem 73. Turnieju Czterech Skoczni i Pucharu Świata. Z Polaków znów najlepszy był Paweł Wąsek (16.).
"Jestem gejem. Przez lata ukrywałem to przed światem - przed Wami, przed mediami, a czasem nawet przed samym sobą" - napisał skoczek narciarski, 29-letni Andrzej Stękała.
W 11 konkursach tej zimy 25-letni Paweł Wąsek zdobył więcej punktów niż trzej mistrzowie świata Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła razem wzięci. Nie tak miała jednak wyglądać zmiana pokoleniowa w polskich skokach.
Tunel aerodynamiczny nad rozbiegiem Wielkiej Krokwi miał być gotowy w 2024 roku, a teraz okazuje się, że jego montaż przesunięto na 2025 rok. Mimo to innowacyjny projekt nadal wzbudza kontrowersje wśród sportowców w Polsce.
Austriackie podium w Oberstdorfie na starcie 73. Turnieju Czterech Skoczni - Stefan Kraft przed Janem Hoerlem i Danielem Tschofenigiem. Paweł Wąsek zajął 10. miejsce.
Sytuacja, od której kibice odwykli: wśród faworytów Turnieju Czterech Skoczni nie ma Polaków
Tęsknię za przyjaźniami z dzieciństwa. Kiedy zacząłem odnosić sukcesy, kolegom się wydawało, że już do siebie nie pasujemy - i przyjaźnie się rozpadły.
Entuzjazm wokół skoków narciarskich w Polsce może nie przetrwać pokoleniowej zmiany.
34-letni Niemiec Pius Paschke wygrał niedzielne zawody Pucharu Świata w Wiśle, pokonując gromadę Austriaków. Czterech polskich skoczków wylądowało w drugiej dziesiątce.
Kilka tysięcy kibiców oglądało w Wiśle reprezentantów Polski w rolach drugoplanowych. Paweł Wąsek był 11. Wygrał 22-letni Austriak Daniel Tschofenig.
- Już się nie mogłem doczekać, żeby poczuć tę adrenalinę - powiedział Piotr Żyła, który ze względu na operację kolana wraca do rywalizacji w Pucharze Świata dopiero w Wiśle. I w kwalifikacjach był zdecydowanie najlepszy z Polaków.
Podczas konkursów w Wiśle w nadchodzący weekend do rywalizacji w Pucharze Świata wraca 37-letni Piotr Żyła. I to jest najlepsza nowina dla kadry polskich skoczków narciarskich.
34-letni Niemiec Pius Paschke wygrał konkurs w Lillehammer na inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich. Z Polaków najlepszy był ten najmłodszy: Paweł Wąsek zajął 14. pozycję.
W polskich skokach narciarskich zmieniło się wiele po to, by słabe wyniki kadry z poprzedniego sezonu już się nie powtórzyły.
Zamiast niszczejącego budynku hali parkowej w centrum miasta Wisła chce mieć Beskidzkie Centrum Narciarstwa im. Adama Małysza. Projekt podzielił mieszkańców i turystów.
Zatrudnienie Austriaka Alexandra Stöckla w Polskim Związku Narciarskim ma przyspieszyć zmianę pokoleniową. Co nie znaczy, że Piotr Żyła, Kamil Stoch i Dawid Kubacki odpuszczają.
Polski Związek Narciarski poinformował o odwołaniu zawodów FIS Grand Prix w Wiśle. Powód: osunięcie ziemi. Skocznia dopiero co przeszła modernizację za kilkadziesiąt milionów złotych
Polski Związek Narciarski poinformował o odwołaniu zawodów FIS Grand Prix w Wiśle. Powód: osunięcie ziemi. Skocznia dopiero co przeszła modernizację za kilkadziesiąt milionów złotych.
Absolwentami szkoły w Buczkowicach są m.in. reprezentanci Polski w skokach narciarskich, Piotr Żyła oraz Jakub Wolny. W sobotę (25 maja) odbędzie się tutaj dzień otwarty.
Najdłuższy lot Ryoyu Kobayashiego na 291 metrów wywołał zamęt w świecie skoków narciarskich.
Ustanowił go Japończyk Ryoyu Kobayashi na czymś, co tylko przypomina skocznię narciarską.
"Prawdopodobnie będzie trenował indywidualnie ze swoim trenerem" - poinformował PZN o decyzji Kamila Stocha po bardzo nieudanym sezonie
Przez cały sezon lądowali bliziutko, by w ostatnim konkursie sezonu przeskakiwać mamucią skocznię w Planicy.
Jakuszyce w Polsce oraz leżący tuż przy granicy czeski Harrachov chcą wspólnie organizować narciarskie imprezy międzynarodowej rangi. Jednak aby było to możliwe w obu miejscach potrzebne są pieniądze na inwestycje w infrastrukturę.
40 tys. euro dla zwycięzcy i nowa formuła imprezy z trzyseryjnym konkursem na mamucie w Vikersund na zakończenie. W piątek o godz. 17 prologiem w Oslo rusza Raw Air - norweski cykl w skokach narciarskich.
Na pięć dni przed trzydziestymi urodzinami "wiecznie obiecujący" Aleksander Zniszczoł doskoczył wreszcie do podium Pucharu Świata. Konkurs w Lahti był jednak historyczny z innego powodu.
W najgorszym od wielu lat sezonie w polskich skokach narciarskich trzecie miejsce w zawodach w Lahti zajął Aleksander Zniszczoł.
Niemal dekadę po swoim ostatnim zwycięstwie ośmiokrotny uczestnik igrzysk olimpijskich znów wystartuje w Pucharze Świata, będzie to jego 570. konkurs w karierze.
Tak blisko podium zawodów Pucharu Świata żaden polski skoczek w tym sezonie jeszcze nie był.
Konkurs w Lake Placid wygrał Słoweniec Lovro Kos, który wyprzedził Japończyka Ryoyu Kobayashiego oraz Norwega Mariusa Lindvika
- Przyjdzie taki moment, gdy w końcu wytrzyma ciśnienie i doskoczy do podium Pucharu Świata - mówi "Wyborczej" Jan Szturc, były trener Adama Małysza, Piotra Żyły i Aleksandra Zniszczoła.
Aleksander Zniszczoł jeszcze na podium nie wskoczył, ale od paru tygodni funduje polskim kibicom przejażdżkę iście zwariowaną. Oto nowy bohater polskich skoków.
Trener publicznie wypomina Piotrowi Żyle leniuchowanie, Kamil Stoch i Dawid Kubacki są bez formy. I coraz pewniej w roli lidera zaczyna się czuć Aleksander Zniszczoł. Po raz pierwszy w sezonie mamy Polaka w pierwszej "10" konkursu Pucharu Świata.
Najlepiej skaczący w polskim zespole Aleksander Zniszczoł zdyskwalifikowany - Polska straciła szanse na medal i zajęła dopiero ósme miejsce w konkursie drużynowym podczas MŚ w lotach na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf. Wygrała Słowenia.
Mistrzem świata na austriackiej skoczni Kulm został Austriak - lider Pucharu Świata Stefan Kraft. Piotrowi Żyle zabrakło tylko 2,9 pkt do czwartego miejsca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.