Lucerna bez wątpienia wygrywa wszelkie plebiscyty miejskich piękności. A do tego jest dość łatwa do ogarnięcia, przyjazna i świetnie sprawdza się jako baza wypadowa do wycieczek po środkowej Szwajcarii. O tym, gdzie warto się wybrać w okolicy, opowiadaliśmy w tym filmie.
W kolejnym wideo przewodniku podpowiadamy, co zobaczyć w samym mieście:
Serce Lucerny bije nad rzeką - spacer obowiązkowy! Ale koniecznie trzeba przejść się też po Starym Mieście, gdzie zachował się średniowieczny układ uliczek i zakamarków. Wszystko jest blisko, jakby przez ścianę. A kolejne place zachowały nazwy, odpowiadające ich dawnym funkcjom; m.in.: Plac Winny, Nasienny, Młyński. Potem polecamy wspinaczkę na mury miejskie i bliskie spotkanie... ze szkockim bydłem. Na koniec zestaw dla fanów mocnych wrażeń: wieczór ze szwajcarskim folklorem i noc za kratkami.
Grand Tour to objazdowa trasa po Szwajcarii o długości 1643 km. Droga wiedzie przez pięć alpejskich przełęczy, jedenaście miejsc wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO oraz wzdłuż dwudziestu dwóch jezior.
To pierwsza taka trasa na świecie przystosowana do samochodów elektrycznych.
Znajdziemy na niej nawet 300 stacji ładowania.
I to właśnie elektrycznym samochodem przejechaliśmy przez sześć kantonów i dwie strefy językowe, aby pokazać Wam najpiękniejsze zakątki w zachodniej części szwajcarskiego Grand Tour.
Zaczęliśmy od Montreux, czyli serca Riwiery Szwajcarskiej. To właśnie tu swoje przeboje nagrywały takie tuzzy muzyki jak Rolling Stones, David Bowie czy legendarny Queen. Sam Freddie Mercury spędził tu ostatnie lata swojego życia.
Wśród szwajcarskich krajobrazów nie brakuje też średniowiecznych zamków. Odwiedziliśmy ten najpopularniejszy, czyli zamek de Chillon, o którym romantyczne poematy pisał sam lord Byron.
Na naszej trasie nie zabrakło też miasta niedźwiedzi uważanego za nieformalną stolicę Szwajcarii, czyli Berna. Ale to nie wszystko. O pozostałych miejscach opowiadamy w materiale wideo!
Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy Szwajcarskiej Organizacji Turystycznej.
ZOBACZ TAKŻE WIDEO:
Co mają ze sobą wspólnego wino, ser i zielona wróżka? Poznajemy Szwajcarię od kuchni
Grand Tour to objazdowa trasa po Szwajcarii o długości 1643 km. Droga wiedzie przez pięć alpejskich przełęczy, jedenaście miejsc wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO oraz wzdłuż dwudziestu dwóch jezior.
To pierwsza taka trasa na świecie przystosowana do samochodów elektrycznych.
Znajdziemy na niej nawet 300 stacji ładowania.
I to właśnie elektrycznym samochodem przejechaliśmy zachodnią część Grand Tour. Odwiedziliśmy sześć kantonów i dwie strefy językowe, aby poznać Szwajcarię również od kuchni.
Od spécialité de la maison, czyli oryginalnego sera Gruyère, po trunek, którym namiętnie upijali się Pablo Picasso, Ernest Hemingway czy Vincent van Gogh. Temu ostatniemu nie wyszło to na dobre... Ale o tym wszystkim opowiemy w reportażu wideo!
Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy Szwajcarskiej Organizacji Turystycznej.
Grand Train Tour to ponad tysiąc dwieście kilometrów panoramicznych tras kolejowych po Szwajcarii. Można wsiąść i wysiąść w dowolnym momencie, nie ma określonego początku i końca. Za to na trasie znajdzie się m.in. kilkanaście dużych jezior, niezliczone, zielone doliny, wysokie góry i lodowiec. Przejechaliśmy fragment tej trasy razem z laureatami konkursu fotograficznego "Gazety Wyborczej" i Szwajcarskiej Organizacji Turystycznej . Byliśmy w gwarnym Zurychu, uroczej Lucernie i modnym Montreux. Odwiedziliśmy położony pod słynnym Matterhorn Zermatt, gdzie nie mają wjazdu samochody. Podziwialiśmy widok ze szczytu Rigi Kulm, pionierki współczesnego alpinizmu. Byliśmy w studiu, gdzie swoje największe przeboje nagrał zespół Queen. Zwiedziliśmy zamek Chillion, który zainspirował lorda Byrona. A to wszystko w trzy dni. Zobaczcie relację z wielkiej kolejowej wyprawy.
Mieszkańcy Fiesch i Fieschertal w 1678 roku przysięgli uroczyście Bogu i światu, że będą żyć cnotliwie i wystarali się, by ich śluby pobłogosławił papież. Byli gotowi na wszystko, byle tylko Aletsch, alpejski lodowy gigant, przestał rosnąć. Ich modlitwy zostały wysłuchane- badania pokazują, że lodowiec zniknie do końca tego stulecia. Po ponad trzystu latach odnawiania uroczystych ślubów mieszkańcy alpejskich wiosek znów udali się więc do papieża, tym razem po to, by zgodził się na zmianę intencji ich modlitw. Chcą, żeby Aletsch przestał topnieć. Lodowiec wpisany od 2001 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO wciąż zapiera dech w piersiach. Czy jego los rzeczywiście jest przesądzony? Dowiedz się więcej!
Grand Tour to objazdowa trasa po Szwajcarii, długości 1643 km. Droga wiedzie przez pięć alpejskich przełęczy, jedenaście miejsc wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, wzdłuż 22 jezior. We wrześniu przejechaliśmy blisko połowę tej niezwykłej trasy. W nasz Audi Grand Tour wyruszyliśmy z północno-wschodniej części Szwajcarii na południe kraju, by wrócić przez jej centralną część. Druga część wideo reportażu to zapis podróży z Locarno, przez przełęcz Furka, do malowniczego Interlaken i romantycznej Lucerny. Pierwszy odcinek można zobaczyć TUTAJ. Dziękujemy Szwajcarskiej Organizacji Turystycznej (MojaSzwajcaria.pl) oraz Audi Polska za organizację wyjazdu.
Grand Tour to objazdowa trasa po Szwajcarii, długości 1643 km. Droga wiedzie przez pięć alpejskich przełęczy, jedenaście miejsc wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, wzdłuż 22 jezior. We wrześniu przejechaliśmy blisko połowę tej niezwykłej trasy. W nasz Audi Grand Tour wyruszyliśmy z północno-wschodniej części Szwajcarii na południe kraju, by wrócić przez jej centralną część. Od malutkiego Stein am Rhein, przez zabytkowe St. Gallen, potem kanton Appenzell - królestwo szwajcarskiego sera, do Locarno i w górę, na szczyt Cardada. Zobaczcie pierwszą część reportażu z naszej wyprawy. Drugi odcinek można zobaczyć TUTAJ Dziękujemy Szwajcarskiej Organizacji Turystycznej (MojaSzwajcaria.pl) oraz Audi Polska za organizację wyjazdu.
Kraina stu pięćdziesięciu dolin, modnych kurortów, turkusowych jezior i czerwonych pociągów. Gryzonia to największy i najbardziej wysunięty na Wschód szwajcarski kanton. Mocno górzysty, bo w swoich granicach ma ponad 930 górskich szczytów. Sporo rzeczy dzieje się tylko w Gryzonii. Właśnie tu, sto lat temu, wyznaczono jedyny w kraju Park Narodowy. Tylko tu kursują czerwone pociągi Kolei Retyckich. Tylko tu mówi się w retoromańskim - czwartym z oficjalnych, szwajcarskich języków. Tylko tu, wreszcie można wsiąść do czerwonego pociągu i wysiąść na małej stacyjce w Susch, gdzie muzeum sztuki współczesnej otworzyła polska mecenaska sztuki i bizneswoman, Grażyna Kulczyk. - Tutaj jest spokojnie, cicho i pięknie. I myślę, że ludzie to bardzo doceniają - opowiada. Nie jest łatwo wybrać spośród takiego bogactwa. Zrobiliśmy to za was. Zobaczcie pięć podpowiedzi, czego nie można w Gryzonii przegapić. Materiał nagrano podczas wyjazdu ze zwycięzcami konkursu 'Twoje kolejowe podróże po Polsce i Europie', zorganizowanego przez 'Gazetę Wyborczą' i Szwajcarską Organizację Turystyczną. Więcej: POD TYM LINKIEM oraz na: mojaSzwajcaria.pl
Koleje Retyckie to lokalny przewoźnik w Gryzonii, największym szwajcarskim kantonie. W praktyce to wielka turystyczna atrakcja. Wymyślił je w XIX wieku Holender, bankier z Londynu, który przyjechał z chorą żoną do Davos. Wpadł na pomysł, by połączyć górskie kurorty z niemieckimi i włoskimi miastami. Dziś to w sumie 384 kilometry połączeń. 122-kilometrowy odcinek z Thusis do Tirano jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To jedna z trzech tak wyjątkowych tras kolejowych na świecie. Wybraliśmy się w podróż czerwonymi pociągami. Przez słoneczne, alpejskie doliny, obok lodowca aż to włoskich palm. I z powrotem. Na dwa sposoby, w dwa dni. Zobaczcie relację z tej podróży. Materiał nagrano podczas wyjazdu ze zwycięzcami konkursu "Twoje kolejowe podróże po Polsce i Europie", zorganizowanego przez "Gazetę Wyborczą" i Szwajcarską Organizację Turystyczną. Więcej: POD TYM LINKIEM oraz na: www.mojaSzwajcaria.pl