Początek marca obfitował w trudne akcje ratunkowe w Tatrach. - Nadchodzące dni to słoneczna pogoda z dodatnimi temperaturami, lecz nocą ta temperatura będzie spadać poniżej zera, co spowoduje oblodzenie - ostrzega Mieczysław Ziach, kierownik dyżuru TOPR.
Niemal przez cały czwartek 126 osób poszukiwało w Zakopanem 61-letniej Danuty Tomaszkowicz. Nie ma od niej wiadomości od dwóch tygodni.
Jednego dnia cztery wypadki w wyższych i kilka w niższych partiach Tatr. W sobotę 22 lutego TOPR-owcy ratowali dziewięć osób.
W Tatrach panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki, a mimo to szlaki są pełne turystów. Jeden z nich właśnie zginął w wypadku.
Do akcji ratunkowej na Akademickiej Perci wysłano śmigłowiec. Chory mężczyzna i towarzysząca mu kobieta weszli na najbardziej niebezpieczny szlak Babiogórskiego Parku Narodowego bez przygotowania. W dodatku ten szlak jest zamknięty dla turystów.
Ratownicy TOPR podczas poszukiwań zaginionego turysty zauważyli po stronie słowackiej zwłoki. Do akcji wkroczyli słowaccy ratownicy z HZS. Nie wiadomo, czy to poszukiwany turysta.
Dramatyczny wypadek na Rysach. Spadający żlebem turysta strącił dwie kolejne osoby.
Brak przygotowania kondycyjnego i sprzętowego, nieznajomość topografii, ale i "korporacyjne" podejście do gór - takie m.in. zachowania turystów mogą przyczyniać się do zwiększonej liczby wypadków i interwencji. W 2024 roku w Tatrach TOPR udzielił pomocy aż 1330 osobom.
W nocy z 11 na 12 lutego 1945 r. TOPR uratował w górach śmiertelnie wygłodzonych, rannych partyzantów. Wyprawa była dla nich jedyną szansą na przeżycie, ale dla ratowników i ich rodzin - także. Odmowa pójścia w góry groziła im śmiercią. Po 80 latach nadal uznawana jest za najtrudniejszą akcję w całej historii pogotowia.
Kardiolog Roman Piotrowski doznał zawału podczas zimowej wycieczki na Halę Gąsienicową w Tatrach. W górach zdążyli go odratować ratownicy TOPR, jednak mężczyzna zmarł po kilku dniach w zakopiańskim szpitalu.
Po kilkunastu godzinach poszukiwań ratownicy TOPR odnaleźli ciało, odpowiadające opisowi turysty, który nie powrócił z wysokogórskiej wycieczki.
W internecie popularność zyskało nagranie z Kasprowego Wierchu. Widać na nim turystkę, która z trudem utrzymuje równowagę na oblodzonym szczycie. "Ten widok zapiera dech w piersiach" - słychać głos komentującego.
Lawinowa 3 w Tatrach, a na Babiej Górze lawinowa 2 - to efekt kilkunastu godzin intensywnych opadów śniegu, jakie zawitały do południowej Polski w ostatnich kilkunastu godzinach. Warunki turystyczne są bardzo trudne. Ratownicy górscy odradzają wyjścia na szlaki.
Na Podhalu śnieg i mróz. W Tatrach zawieje i zamiecie, szlaki są mocno oblodzone, nawet te najniżej położone w dolinkach reglowych. TOPR, po licznych interwencjach w ostatnich dniach, apeluje do turystów, by podczas ferii zwrócili uwagę na prawdziwie zimowe warunki w górach.
Mężczyzna na wyprawę w Tatry zabrał swoje dziecko, mimo silnego mrozu i huraganowego wiatru. Oboje trafili do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili odmrożenia rąk i nóg.
Turystów po tatrzańskich szlakach prowadził już Google Maps, teraz kolejni zaufali wskazówkom, podawanym przez sztuczną inteligencję. W efekcie musieli prosić o pomoc ratowników TOPR.
Na Pośredniej Turni w Tatrach, podczas sinego wiatru i słabej widoczności, utknął ojciec z ośmioletnim dzieckiem. Gdyby nie szybka akcja ratowników oraz aplikacja "Na ratunek", mogłyby być to pierwsze śmiertelne ofiary w Tatrach w tym roku.
Ratownik dyżurujący w schronisku nad Morskim Okiem zauważył światełko w rejonie szczytu Rysów. Podjęto decyzję o rozpoczęciu akcji ratowniczej, która zakończyła się w poniedziałek o 5 rano.
Po okresie świątecznym w statystykach wypadków narciarskich odnotowano pierwszych poszkodowanych. Na szczęście nie były to poważne kontuzje i obrażenia. Ratownicy zauważają także naganne zachowania na stokach.
Popularny wśród turystów serwis ostrzega: "Przypominamy! Zachód słońca nad Morskim Okiem w święta odbędzie się ok. 15.47. Potem będzie ciemno aż do 7 rano! I zimno!"
Przy zdobywaniu Rysów dwójka turystów spadła z lawiną około 400 metrów, ale doznali tylko powierzchownych urazów. W Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki - wieje silny wiatr, a momentami jest bardzo słaba widoczność.
Od siarczystego mrozu do odwilży i huraganowego wiatru. Pogoda w Tatrach uległa diametralnej zmianie. Jest niebezpiecznie - wskazują przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego, apelując do turystów m.in. o niewchodzenie na lodowe tafle górskich jezior.
Nowa sekcja w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym zajmuje się m.in. wykorzystaniem dronów podczas niesienia pomocy turystom. Takich akcji jest coraz więcej w najwyższych w Polsce górach.
Od soboty, 30 listopada w Tatrach ponownie obowiązuje zagrożenie lawinowe pierwszego stopnia - ogłosili ratownicy TOPR.
Biało-czerwony PZL W3 Sokół w barwach TOPR od blisko ćwierćwiecza pełni służbę w Tatrach, przewożąc błyskawicznie ratowników na miejsce wypadku, jak i transportując poszkodowanych do szpitala. Na razie ma pozwolenia na dalszą pracę, ale ratownicy już myślą o jego następcy.
Ocieplenie, jakie przyniósł mocno wiejący w górach wiatr, sprawiło, że śnieg zniknął nie tylko na Podhalu, ale i w Tatrach. Mimo to wysokogórskie szlaki są niebezpieczne z powodu oblodzenia.
Rosną koszty obsługi śmigłowca TOPR. - Trzeba podjąć decyzję, czy remontować "Sokoła", czy kupić nową maszynę - mówi prezes TOPR Bolesław Pietrzyk. Ratownicy upominają się w rządzie o dodatkowe pieniądze.
Pierwszy stopień zagrożenia lawinowego tej jesieni ogłosili ratownicy TOPR. Obowiązuje ono powyżej 1800 metrów. Ratownicy przestrzegają przed trudnymi wczesnozimowymi warunkami turystycznymi jakie można spotkać na szlakach.
Intensywne śnieżyce i wiatr wiejący w porywach do 130 km/h to nie jedyne zagrożenia czyhające na turystów w Tatrach. TOPR po raz pierwszy tej jesieni ostrzega przed zagrożeniem lawinowym.
Po ośmiu godzinach akcji ratunkowej, prowadzonych nocą w trudnych warunkach, sprowadzono do schroniska Murowaniec turystę, który utknął w rejonie Żlebu Kulczyńskiego.
Ratownicy TOPR w nocy z soboty na niedzielę sprowadzili z Rysów trójkę turystów, którzy schodząc utknęli na tzw. Grzędzie na wysokości 2300 m n.p.m. Najpierw, przy pomocy drona, dostarczyli turystom śpiwór, pakiety grzewcze oraz termos z gorącą herbatą.
Długi listopadowy weekend przyciągnął wielu turystów na górskie szlaki. Było dość spokojnie - w sumie pomocy potrzebowało 18 osób. Jednak zachowanie turystów podczas akcji ratunkowej w rejonie Rusinowej Polany utrudniło pracę ratownikom TOPR.
Zdobycie Giewontu i Rysów z rowerem, gotowanie na Gerlachu (słowacki turysta) czy pomysł influencerki, która chciała granią przejść z Rysów do Doliny Pięciu Stawów - to tylko parę przykładów tego, co wyczyniają turyści w Tatrach.
Zamiast zapalić kolejny znicz na grobie bliskich, wybierają jeden ze szczytów w Tatrach, by w ciszy rozmyślać o życiu. Takich turystów jest coraz więcej. Dlatego w kontemplacji skutecznie przeszkodzić może tłok na szlakach w dniu Wszystkich Świętych.
Dopiero śmierć Mieczysława Karłowicza w lutym 1909 roku w Tatrach przyspieszyła biurokratyczne procedury związane z legalizacją górskiego ratownictwa. Na Pęksowym Brzyzku pochowano symboliczną urnę z prochami generała Mariusza Zaruskiego.
O śmierci 67-letniego Polaka w Tatrach Wysokich poinformowała słowacka Horska Zachranna Slużba (HZS). Mężczyzna zasłabł na szlaku pod Rakuską Czubą, uderzył się w głowę i stracił przytomność. Nie udało się go uratować.
Kamera monitoringu Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego już dwa razy w październiku zarejestrowała w tych górach zjawisko zwane widmem Brockenu. Przypisywano mu złą wróżbę.
Niebezpiecznie w Tatrach. Fatalnie zaczął się październik w górach. Ratownicy TOPR musieli udzielić pomocy szesnastu osobom. W Tatrach panuje trudna sytuacja, szlaki są oblodzone.
Turystka z Litwy, którą ratownicy TOPR znaleźli wychłodzoną w rejonie szlaku turystycznego na Liliowej Przełęczy w sobotę rano, zmarła w krakowskim szpitalu.
- Były kompletnie nieprzygotowane do wyprawy, nie wiedziały, gdzie są - mówi Piotr Konopka, dyżurny TOPR.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.