Bez takiego oficjalnego poparcia wojsko nie mogłoby sprawować władzy. Ale w Bangkoku mają miejsce pierwsze protesty przeciwko juncie
Wojsko, które w czwartek przeprowadziło pucz, a dziś wezwało byłych przywódców kraju na rozmowy, już ich nie wypuściło. W połowie dnia BBC podało wiadomość o zatrzymaniu byłej premier Yingluck Shinawatry.
Na krótko przed świtem w pobliżu antyrządowego miasteczka namiotowego w stolicy Tajlandii wybuchła bomba. Słyszano też strzały, ale na razie nikt nie przyznał się do zamachu.
Premier Yingluck Shinawatra została uznana za winną naruszenia konstytucji i nadużycia władzy i zmuszona do rezygnacji. To wielki sukces opozycji, która od miesięcy protestowała przeciwko polityce rządu.
Jeden z wojskowych radarów tajlandzkiej armii wykrył samolot, który mógł być zaginionym boeingiem, kilka minut po utracie łączności z maszyną. Dlaczego władze Tajlandii nie poinformowały o tym wcześniej? Bo nikt ich nie pytał.
Rząd zorganizował przedterminowe wybory w kraju rozdartym politycznie. A opozycyjne bojówki zablokowały wyborcom dostęp do części lokali.
Za "urządzenie" oszust żądał kilkanaście tysięcy funtów. Wojskowi inżynierowie sprzedawali je na międzynarodowych targach, a ambasador polecał je władzom stanowym w Meksyku. W końcu wybuchł skandal.
Opozycja z gwizdkami, flagami i piosenkami ruszyła do boju. Ta beztroska atmosfera może szybko prysnąć. Tajlandia przypomina beczkę prochu
Po miesiącu protestów premier rozwiązała parlament. Jednak opozycja nie chce nowych wyborów, zapowiada dalsze demonstracje i domaga się ustąpienia rządu
Premier Yingluck Shinawatra ma dwa dni na odejście - oznajmił wczoraj lider tajskiej opozycji Suthep Thaugsuban. W Bangkoku dochodzi do regularnych starć demonstrantów z policją, wczoraj padły pierwsze strzały.
Na ulicach Bangkoku tysiące ludzi domagają się ustąpienia rządu. W starciach przeciwników i zwolenników rządu zginęły cztery osoby. Konflikt zaczyna przypominać wojnę domową
Tłumy demonstrantów w stolicy Tajlandii domagają się ustąpienia rządu i zajmują kolejne ministerstwa. Protest ma na razie charakter happeningu. Ta idylla może się jednak w każdej chwili skończyć.
Joe Gordon z Kolorado udostępnił w sieci link do fragmentów krytycznej biografii króla Bhumibola Adulyadeja. Gdy pojechał do Tajlandii, prosto z lotniska trafił za kraty - krytykowanie króla jest tam poważnym przestępstwem. Na szczęście został ułaskawiony.
Uprawy opium w południowo-wschodniej Azji podwoiły się w ciągu ostatnich sześciu lat - alarmuje ONZ. Od narkotyków uzależnia się coraz więcej Chińczyków, Tajów, Hindusów i Afgańczyków
Z policzków wystaje im pięć noży, plastikowy pistolet, pęk storczyków, rura wydechowa. Podobno w transie nie czują bólu
Koncerny farmaceutyczne próbują wmówić Tajkom, że jaśniejsza skóra w okolicach intymnych zwiększy ich szanse na małżeństwo. Mimo sprzeciwu feministek wiele kobiet nęci perspektywa takiej przemiany. Dlaczego Azjatki mają obsesję na punkcie jasnej cery?
W Tajlandii zmarłych żegna się inaczej. Pogrzeb jest radosny. Ten odmienny od atmosfery naszych pochówków nastrój podkreśla głośna muzyka. Nie są to marsze żałobne, ale bardzo skoczne melodie...
Nie wypada opuścić Bo Sang bez parasolki, więc do Polski wróciła z nami niewielka, prosta, papierowa...
Tajski Bank Centralny podniósł stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Ta decyzja jest zgodna z przewidywaniami analityków. To pierwsza od czasu kryzysu podwyżka stóp. Według ekonomistów następnych podwyżek można się spodziewać już w sierpniu.
Antyrządowi demonstranci zaatakowali dziś gmach giełdy papierów wartościowych w Bangkoku. Budynek w stolicy Tajlandii stoi w płomieniach, a w samym Bangkoku pojawiły się problemy z dostawami prądu - donosi Reuters.
Serce zostało w Tajlandii, gdzie przyszło nam z żoną spędzić blisko pięć lat. Królestwo przyjęło nas - jak wszystkich - niewymuszonym uśmiechem, radością życia, całą tęczą kolorów, wspaniałym, ciepłym morzem i niezapomnianymi widokami
?Była trzecia nad ranem, a ja właśnie wylądowałam na lotnisku w Bangalurze na południu Indii. Bez żadnych rezerwacji i jakiegokolwiek pomysłu co dalej, pierwszy raz w Azji i pierwszy raz sama gdziekolwiek? - tak zaczyna się książka Marzeny Filipczak o półrocznej podróży przez Azję, w czasie której przejechała autobusami, pociągami, łodziami, wspólnymi dżipami i taksówkami Indie, Borneo, Malezję, Tajlandię, Kambodżę i Wietnam. 28 września książka ukazała się na polskim rynku wydawniczym.
Mnóstwo długich, wąskich łódeczek z tekowego drewna ?parkuje? na wodzie
Został kupiony w zwyczajnym Tesco w Bangkoku. Ma drewnianą rączkę, a zrobiony jest z bardzo cienkiej blachy. Przed pierwszym użyciem był jeszcze srebrny, teraz jest już prawie cały czarny
Jego pełna nazwa brzmi: Miasto Aniołów, Wielkie Miasto Nieśmiertelnych, Wspaniałe Miasto Dziewięciu Klejnotów, Siedziba Króla, Miasto Królewskich Pałaców, Dom Wcieleń Boskich, Wzniesiony przez Wiśwakaramana na Polecenie Idry
Pierwsze w Polsce targi Tajlandia Expo 2008 odbędą się między 7 a 10 maja w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie
Sylwestrowa noc w tropikach za jedyne 400 zł? Możliwe. Tropikalna wyspa powstała w sąsiedniej Brandenburgii
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.