Związana z prawicą aktorka Dominika Chorosińska objęła tekę ministry kultury w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego. Od 2019 r. blokuje etat w Teatrze Polskim we Wrocławiu.
Teatr Polski we Wrocławiu nie angażuje się w działalność polityczną - oświadczyła dyrekcja placówki po tym, jak w filmie wojewódzkiej radnej Prawa i Sprawiedliwości pojawiło się logo tej instytucji. Film to część kampanii Małgorzaty Calińskiej-Mayer, kandydatki w październikowych wyborach do Senatu.
"Pani Ka patrzy na morze" to prawdziwie sentymentalna podróż. Tekst Thomasa Bernharda "Komediant", który był inspiracją do stworzenia przez Pawła Miśkiewicza spektaklu w Teatrze Polskim we Wrocławiu jest brutalnie gorzką refleksją o sztuce, konkretniej o sztuce teatralnej, a jeszcze konkretniej - o sztuce teatralnej uprawianej przez aktora.
Teatr Polski kończy obchody Roku Różewiczowskiego premierą poetycko-muzycznego spektaklu "Czas na mnie" w reżyserii Jana Szurmieja. Premiera przedstawienia będącego opowieścią o życiu poety zaplanowana jest na piątek, 17 grudnia.
We wtorek, 16 listopada, w Piekarni zaprezentowana zostanie premierowo instalacja performatywna wyreżyserowana przez Oskara Sadowskiego. "the dogs leap on Actaeon" ma być połączeniem różnych dzieł Tadeusza Różewicza: dramatów, wierszy oraz esejów.
Jury siódmego Festiwalu Nowego Teatru w Rzeszowie przyznało Nagrodę Główną im. Joanny Puzyny-Chojki dla spektaklu "Białe małżeństwo" Teatru Polskiego we Wrocławiu.
Kulminacją obchodów Roku Różewiczowskiego w Teatrze Polskim będzie premiera sztuki "Stara kobieta wysiaduje" w reżyserii Grzegorza Brala, założyciela teatru Pieśń Kozła. Spektakl po raz pierwszy zobaczymy dokładnie w 100. rocznicę urodzin Tadeusza Różewicza.
W wieku 90 lat zmarł Ferdynand Matysik, aktor filmowy i teatralny związany z Teatrem Polskim we Wrocławiu.
"Śluby panieńskie, czyli elektromagnetyzm serca" to najnowsza premiera Teatru Polskiego we Wrocławiu. Z powodu pandemii odbędzie się online.
"Kaligula" w reżyserii Roberta Czechowskiego to 611. premiera Teatru Polskiego we Wrocławiu. Zobaczymy ją 26 i 27 marca, będzie transmitowana na żywo w internecie. - To nie będzie klasyczna interpretacja dramatu Alberta Camusa - mówi twórca sztuki.
Spektakle teatralne i poetycko-baletowe, koncert, wystawy, sympozjum i salon poetycki - między innymi to znajdzie się w programie obchodów Roku Różewiczowskiego organizowanych przez Teatr Polski. - W razie obostrzeń całość przeniesiona zostanie do internetu - zapowiada Jan Szurmiej, dyrektor artystyczny placówki.
Kultura. Jeżeli niedzielny pokaz części "Dziadów" miałby być testem sprawdzającym, czy warto podejmować dalsze starania o przywrócenie całości spektaklu w reżyserii Michała Zadary, to odpowiedź wydaje się oczywista - warto!
25 listopada zmarła Anna Hannowa, teatrolożka, dziennikarka, nauczycielka akademicka i założycielka Klubu 1212 w Teatrze Polskim.
Po wczorajszym spotkaniu w Teatrze Polskim we Wrocławiu zapadła decyzja w sprawie scenografii historycznych "Dziadów", które dyrektorzy zdjęli z afisza. Nie zostanie zniszczona.
Pojawiła się szansa, by scenografia historycznego spektaklu "Dziady" w reżyserii Michała Zadary została ocalona. Pierwsze całościowe wystawienie Mickiewiczowskiego dramatu, bez skrótów, trwające 14 godzin, miało wrócić jesienią tego roku.
Kierujący od niedawna wrocławskim Teatrem Polskim Jacek Gawroński i Jan Szurmiej zdjęli z afisza fenomenalne "Dziady" w reżyserii Michała Zadary. Na nic ustalenia z marszałkiem i prezydentem Wrocławia.
W Międzynarodowym Dniu Teatru na facebookowym profilu Publiczności Teatru Polskiego we Wrocławiu została ogłoszona zaskakująca wiadomość: na scenę powrócą "Dziady" w reżyserii Michała Zadary.
Jacek Gawroński i Jan Szurmiej, nowi dyrektorzy Teatru Polskiego we Wrocławiu, chcą odbudować pozycję placówki na mapie teatralnej Polski i Europy. Zapowiadają: "Będzie tu liga mistrzów i młodych wilków".
Przecież nie Krystianowi Lupie ma się podobać nowy dyrektor artystyczny, tylko ministrowi Piotrowi Glińskiemu. A teatr ma być robiony według oczekiwań jego partii, koalicjanta marszałków zawiadujących kulturą w regionie.
Krzysztof Mieszkowski, były dyrektor Teatru Polskiego, napisał list do marszałka Cezarego Przybylskiego w sprawie nowych szefów tej instytucji: - Zniszczył pan teatr. Bez skrupułów.
Nowym dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu ma zostać urzędnik Jacek Gawroński, a jego zastępcą Jan Szurmiej - reżyser, który współpracował z niszczącym teatr Cezarym Morawskim. Dostaną poparcie "S", ale raczej nikogo więcej.
Cztery lata dramatu Teatru Polskiego we Wrocławiu kończą się jako tragifarsa. Nowym szefem artystycznym zostaje Jan Szurmiej, który współpracował z niesławnym Cezarym Morawskim i dawał mu główne role, zaś dziennikarkę "Wyborczej" nazwał "medialną prostytutką". A dyrektorem naczelnym - urzędnik i polityk Jacek Gawroński.
Władze województwa w porozumieniu z ministrem kultury zdecydowały się powołać nowego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Został nim urzędnik Jacek Gawroński, a jego zastępcą będzie Jan Szurmiej, jeden z niewielu polskich reżyserów, który nie miał oporów, by współpracować z niszczącym teatr Cezarym Morawskim.
Marcin Hamkało, przedstawiany przez marszałka województwa dolnośląskiego jako aktualny kandydat na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, wydał oświadczenie: "Nie staram się o tę pracę".
Jak powołać nowego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, skoro Dolnośląski Urząd Marszałkowski nie może się porozumieć z ministrem kultury Piotrem Glińskim? I czy zostanie nim Marcin Hamkało?
Wczoraj zarząd województwa, któremu podlega Teatr Polski we Wrocławiu, unieważnił konkurs na dyrektora Teatru Polskiego. Powodem jest fakt, że komisja, która miała wyłonić kandydata, została powołana niezgodnie z prawem.
Od 1 września wrocławski Teatr Polski miał mieć nowego dyrektora, ale konkurs został zawieszony. Pełniący obowiązki szefa placówki wziął się więc za zwalnianie aktorów.
"Codziennie umarli każą nam świętować śmierć. Jak śmiesz się śmiać, kiedy umarli umarli?" - pyta jeden z bohaterów "Leśnych. Apokryfu" w Teatrze Polskim, trafiając w sedno sporów o historię i nasz do niej stosunek.
Boki zrywać - tak można podsumować premierę Fredrowskiego "Ożenić się nie mogę" we wrocławskim Teatrze Polskim. Na Scenie Grzegorzewskiego, gdzie zaledwie kilka lat temu Krystian Lupa wystawił "Wycinkę", dziś królują niewybredny humor i prostackie żarty rodem z kiepskiego kabaretu.
A oni wciąż grają. Aktorzy dawnego Teatru Polskiego we Wrocławiu, gdy stracili swoją scenę, nie tylko protestowali, ale też kontynuują wspólną pracę poza zdewastowaną instytucją - jako Teatr Polski w Podziemiu. Ich najnowsza premiera to "Poskromienie" Moniki Pęcikiewicz.
Wrocławski Teatr Polski ze swoją legendą po zejściu do Podziemia objawił się w Piekarni. Jego najnowsza produkcja, "Poskromienie", byłaby teatralnym przebojem sezonu, gdyby nie to, że jest grana tak rzadko - dlatego pospieszcie się, ostatnie w tym sezonie spektakle dziś i w środę.
W poniedziałek nie odbędą się przesłuchania trzech kandydatów na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Konkurs został właśnie wstrzymany. Dlaczego?
Część pracowników Teatru Polskiego we Wrocławiu przekonuje: w Polskim jest frekwencja, jest zespół, jest sukces. I namawia marszałka i ministra kultury do rezygnacji z konkursu.
Piotr Gliński zachęcał przed wyborami samorządowymi, by "zmienić teatrom właściciela". Minister kultury znany jest z dokonywania czystek personalnych, ale co PiS robi z kulturą w tych województwach, w których zaczął jesienią rządzić? Sprawdziliśmy.
Powiedzieć o trójce kandydatów na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, że to bezrybie, to zdobyć się na nadmiar optymizmu. Jeśli idzie o konkurs, mamy do czynienia z ugorem, a teatr od środka to prawdziwa katastrofa, wymagająca wprowadzenia ekspresowych środków naprawczych.
Zakończyło się przyjmowanie ofert na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Zgłosiło się sześć osób.
Internauci wypisują o mnie straszne rzeczy, że jestem głupi, nie znam się na niczym i powinienem odejść. A ja w życiu trochę przeżyłem, przeczytałem parę książek, zrobiłem trochę pięknych dekoracji - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Leszek Nowak, szef "S" w Teatrze Polskim.
Dziewięć dolnośląskich instytucji kultury podległych marszałkowi zaczęło protest, domagając się podwyżek płac. Do akcji przyłączyły się Teatr Polski we Wrocławiu i Opera Wrocławska, w których dyrektorzy zarabiali krocie.
W czasach głębokiej komuny repertuar Teatru Polskiego szło się zatwierdzać u palacza w kotłowni, bo był sekretarzem komórki partyjnej. Dziś o przyszłości największej dolnośląskiej sceny chce decydować kierujący pracownią ślusarską szef teatralnej "S",
Reżyser teatralny Jan Szurmiej, którego przymierzano na następcę Cezarego Morawskiego, zaatakował dziennikarkę "Wyborczej" piszącą o Polskim, nazywając ją m.in. medialną prostytutką. Zakładowa "Solidarność" z jego upoważnienia rozesłała ten bulwersujący wpis po całej Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.