Therese Johaug w czwartek wygrała bieg na 10 km stylem klasycznym, wcześniej w Pekinie była najlepsza w biegu łączonym na 15 km. Przed igrzyskami zadbała o wszystko - od narzeczonego, który chciał z nią spędzić przedolimpijską noc, wymagała dwóch testów PCR.
Trybunał Arbitrażowy wydłużył dyskwalifikację siedmiokrotnej mistrzyni świata w biegach narciarskich do 18 miesięcy. Therese Johaug, w której organizmie znaleziono clostebol, nie wystąpi na lutowych igrzyskach w Pjongczangu.
Therese Johaug została zawieszona na 13 miesięcy przez Norweską Konfederację Sportu. Będzie mogła wystartować już 19 listopada 2017 roku, a sezon Pucharu Świata zaczyna się tydzień później. Co na to Międzynarodowa Federacja Narciarska, Norweska i Światowa Agencja Antydopingowa?
Uprzedzam, że spożycie następnego akapitu grozi ostrym zatruciem. A zawiera dawkę informacji z ledwie kilkudziesięciu ostatnich godzin.
Na stadionie Ullevaal w Oslo Norweska Konfederacja Sportu (NIF) rozpoczęła proces podejrzewanej o przyjmowanie sterydów anabolicznych Therese Johaug. Biegaczka narciarska walczy o to, by wystartować na igrzyskach w Pjongczang w 2018 r.
Kara zawieszenia dla biegaczki Therese Johaug, która jest podejrzana o stosowanie sterydów anabolicznych, została przedłużona do 19 lutego 2017 r. - Muszę być gotowa na 100 procent do powrotu, mam wokół siebie utalentowanych ludzi, którzy pozwolą mi przez to przejść - powiedziała Norweżka.
Na tyle straty najlepszej narciarki świata ocenia jej menedżer. Jorn Ernst uważa, że za krzywdę (finansową) odpowiada lekarz kadry Norwegii.
U trzykrotnej mistrzyni olimpijskiej Therese Johaug wykryto doping, za który powinna dostać co najmniej dwa lata dyskwalifikacji. Ale choć od pozytywnego testu minęły niemal dwa tygodnie, wciąż nie jest nawet zawieszona. I weźmie prawdopodobnie udział w zgrupowaniu norweskiej kadry w Val Senales.
- Nie mam astmy, ale czasem brałam dozwolone leki przeciwastmatyczne, gdy byłam przeziębiona. Nie robimy w norweskiej kadrze nic złego, nie mamy nic do ukrycia - mówi Therese Johaug w odpowiedzi na zarzuty, że Norwegowie naginali przepisy w sprawie astmy, by osiągać lepsze wyniki.
Justyna Kowalczyk była 29. w piątkowym sprincie klasykiem i również 29. w sobotnim biegu na 5 km "łyżwą" w Kuusamo. Jakie wnioski można wyciągać po jej pierwszych startach w sezonie? - Na razie nie jest dobrze, ale wiem, jak się startuje z chorobą. Gdyby nie głupio złapane przeziębienie, miałbym trzy, a nie dwa medale mistrzostw świata. Dajmy Justynie spokojnie wyzdrowieć - mówi Józef Łuszczek, mistrz świata w biegach narciarskich z 1978 roku. W niedzielę bieg pościgowy na 10 km stylem klasycznym. Relacja na żywo w Sport.pl o godz. 10.15
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.