Władysław Szpilman będzie postacią, która stanie się bohaterem kolejnego spektaklu, realizowanego w nadchodzącym sezonie w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu.
Sosnowiecka kolekcja pamiątek po Władysławie Szpilmanie wzbogaciła się o oryginalny plakat z premiery filmu "Pianista" Romana Polańskiego.
Sala widowiskowo-koncertowa Muza w Sosnowcu została nazwana imieniem Władysława Szpilmana, słynnego kompozytora pochodzącego z miasta. Zaaranżowano w niej również ekspozycję pamiątek. - To pierwsze miejsce na świecie, w którym tak upamiętniono mojego ojca - przyznał Andrzej Szpilman, który specjalnie przyjechał do Sosnowca.
Pochodzący z Sosnowca Władysław Szpilman będzie patronem sali koncertowej Muza przy ul. Warszawskiej. Z tej okazji przyjedzie jego syn, Andrzej Szpilman.
Był stryjecznym bratem Władysława Szpilmana, o którym Roman Polański nakręcił nagrodzony Oscarem film "Pianista". Także grał na fortepianie.
Sosnowiec przygotowuje się do otwarcia multimedialnej sali upamiętniającej Władysława Szpilmana. Zapowiadano to na grudzień 2022 r., ale wypracowano nowy termin.
Sosnowiec zapowiada na piątek (11 listopada) otwarcie wystawy "Znane Zagłębianki - Znani Zagłębiacy", która znajduje się w przejściu podziemnym pod rondem Zagłębia Dąbrowskiego. Początek wydarzenia o godz. 14.
- Tutaj nie chodzi o politykę. Chciałem pokazać pewien moment w historii naszego kraju i człowieka, którego otaczają postacie pozytywne i negatywne - Polacy, Żydzi, Niemcy - tak 20 lat temu o filmie "Pianista" mówił Roman Polański.
Sosnowiec przygotowuje się do otwarcia multimedialnej sali upamiętniającej Władysława Szpilmana. Trafią do niej pamiątki, które miasto wylicytowało w 2020 r.
Wokalista latający nad sceną, cenzura ukrywająca carskiego zausznika, mknące konie wyścigowe - to tylko kilka ciekawostek z długiej historii Sopot Festivalu, który obchodzi dziś 60-lecie istnienia.
Na ulice Sosnowca właśnie wyjedzie "Czerwony Autobus" Władysława Szpilmana, a wraz z nim cykl imprez z animacjami dla dzieci. Start już w sobotę, 31 lipca.
Najdroższy na licytacji w Warszawie okazał się fortepian wielkiego artysty, ale sporo kosztowało także jego pianino, a nawet wieczne pióro. Kto je kupił?
Dom aukcyjny DESA Unicum wystawił na sprzedaż kilkadziesiąt pamiątek po Władysławie Szpilmanie. W rekordowej w skali kraju aukcji wzięło udział także rodzinne miasto kompozytora.
Cenę 1,1 mln zł osiągnął na wtorkowej aukcji fortepian Steinway & Sons, na którym pianista Władysław Szpilman komponował swoje największe szlagiery. Zegarek artysty wylicytowano za 210 tys. zł, a jego wieczne pióro za 75 tys. zł.
Już tylko do wtorku w Domu Aukcyjnym DESA Unicum można obejrzeć wystawę osobistych przedmiotów należących niegdyś do słynnego pianisty Władysława Szpilmana, w tym takich, które nigdy nie były pokazywane. Tego dnia odbędzie się ich licytacja.
Władysław Szpilman otaczał się pięknymi przedmiotami. Na aukcję trafią zegarek, pióro, fortepian marki Steinway, a także rękopis listu Brahmsa do ukochanej i wiele innych pamiątek po Szpilmanie.
Kompozytor znanych szlagierów Władysław Szpilman powinien mieć ulicę w Warszawie - uznali miejscy urzędnicy i porozumieniu z rodziną pianisty wskazali lokalizację. Pomysł oprotestowali radni, bo z planu stolicy znikłaby nazwa sprzed wojny.
To będzie wyjątkowa licytacja. Dom Aukcyjny DESA Unicum wystawi na sprzedaż 50 przedmiotów należących niegdyś do jednego z najsłynniejszych polskich muzyków - Władysława Szpilmana. Pod młotek pójdą m.in.: fortepian Steinway, zegarek Omega, pióro Mont Blanc i partytura suity "Życie maszyn".
Czerwony autobus marki Jelcz, muzyka, spektakle i kino rowerowe. W ten sposób Sosnowiec postanowił upamiętnić 20. rocznicę śmierci Władysława Szpilmana słynnego kompozytora, który urodził się i spędził dzieciństwo przy ulicy Targowej.
- Chopin domaga się od wykonawcy miłości, osobistego stosunku - mówiła w "Wyborczej" Julianna Awdiejewa w 2010 r., tuż po tym, jak wygrała XVI edycję Konkursu Chopinowskiego. 25 stycznia zagra w Akademii Muzycznej w ramach charytatywnego koncertu fundacji CHCEmisie
Władysław Szpilman siedział za fortepianem w Polskim Radiu niemal do ostatnich chwil - choć było nieco inaczej, niż pokazał to Roman Polański w filmie "Pianista". Muzeum Polin upamiętni w poniedziałek te dramatyczne chwile.
Ojciec mówił: Pójdź na medycynę, lekarz to i w więzieniu, i w obozie sobie poradzi. Z Haliną Szpilman rozmawia Małgorzata Rusek
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.