Szef Sztabu Generalnego WP generał Wiesław Kukuła miał zabrać głos po spotkaniu z szefami obrony państw Grupy Wyszehradzkiej, które odbywa się w Gdyni. Wystąpienie generała nagle zostało odwołane.
Zaczęło się od "pokolenia, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa". Teraz jest "przesłanie mobilizacyjne". Gen. Wiesław Kukuła zabiera głos i się tłumaczy. Wiceszef MON mówi: nie będzie dymisji
Chciałabym, aby wojsko było zawodowe, wykształcone, zapewniające bezpieczeństwo bez rozgłosu, stawiające na technologie, oszczędność (!), dyplomację i gwarantujące pokój, a nie gotowość do walki w duchu polskiej martyrologii.
Bardzo niedobrze, że w Polsce osoby publiczne przestały zwracać uwagę na wypowiadane słowa.
Wypowiedź Szefa Sztabu Generalnego zagraża stabilności i bezpieczeństwu Polski. Niestety jest ona konsekwencją wywołanej przez PiS spirali wojennej retoryki
Jak rozumieć słowa gen. Kukuły? To przygotowywanie Polski i naszych żołnierzy do działań frontowych? "Mogło przerazić Polaków", "nie ma powodu do straszenia wojną" - mówią rozmówcy "Wyborczej". A gen. Różański "liczy na refleksję" i to nie tylko szefa Sztabu Generalnego WP.
Konsternacja po słowach szefa Sztabu Generalnego WP. - Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa - oświadczył gen. Wiesław Kukuła podczas wykładu inaugurującego nowy rok w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
W MON odbyła się konferencja z udziałem ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza, wiceszefa MON Cezarego Tomczyka oraz szefa Sztabu Generalnego WP gen. Wiesława Kukuły. - Zagrożeń jest coraz więcej, mamy do czynienia z eskalacją na granicy - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.