Tytułowe pytanie wzięło się z innego: Czy to jest fair i w porządku, że Nick Kyrgios zagra w finale Wielkiego Szlema bez wygrania meczu półfinałowego?
Kontuzja mięśni brzucha okazała się zbyt bolesna. Rafael Nadal nie zagra w piątek z Nickiem Kyrgiosem, Australijczyk po raz pierwszy w karierze wystąpi w finale Wielkiego Szlema.
Tunezyjka Ons Jabeur została pierwszą kobietą z Afryki, która w erze open wystąpi w finale turnieju tej rangi. Będzie rywalką Jeleny Rybakiny, Rosjanki reprezentującej Kazachstan.
Nick Kyrgios zafascynował sobą londyńską publiczność, aż nagle wyszło na jaw, że była dziewczyna oskarżyła go o napaść. "No i co teraz zrobią ci eleganccy krawaciarze na trybunach, jeśli wygra Wimbledon?" - zastanawiają się brytyjscy ironiści.
Bardzo ekspresyjny zwykle Hiszpan tym razem nie wyrzucał pięści efektownie w górę, choć powodów miał bez liku. Za bardzo bolały go kontuzjowane mięśnie brzucha. Wygrał na Wimbledonie z Taylorem Fritzem po pięciosetowym pojedynku, mecz trwał prawie cztery i pół godziny.
Jest w rankingu WTA 103., za chwilę skończy 35 lat, w ubiegłym roku urodziła drugą córkę. Przed obecnym Wimbledonem atakowała turnieje wielkoszlemowe prawie 50 razy, tylko raz wyszła poza II rundę (odpadła w III).
Brytyjczycy będą mieć swojego reprezentanta w najlepszej czwórce - z Serbem Novakiem Djokoviciem o finał zagra Cameron Norrie.
Maja Chwalińska z Dąbrowy Górniczej po wygraniu pierwszego meczu na Wimbledonie cieszyła się jak dziecko. Między meczami jadła truskawki i rozmawiała z Igą Świątek. Nie tak dawno zmagała się z depresją i mało brakowało, żeby 20-latka nie pojawiła się więcej na korcie.
Agnieszka Radwańska powiedziała tak o sobie, ponieważ cztery lata po zakończeniu kariery zdecydowała się zagrać z Igą Świątek. Na kortach Wimbledonu pokazała, że jest w niezłej formie.
Kilku aktywistów założyło koszulki z pytaniem o tenisistkę, która zaginęła po oskarżeniu byłego chińskiego wicepremiera o napastowanie seksualne. Mówią, że od ochroniarzy usłyszeli, by nie "zarażać" innych swoim hasłem.
Tuż przed 35. urodzinami Niemka po raz pierwszy w karierze awansowała do IV rundy turnieju wielkoszlemowego. A później do ćwierćfinału, po obronieniu dwóch meczboli w meczu z Jeleną Ostapenko.
Polka gra w parze z Nowozelandką Erin Routliffe. Jeśli wygrają kolejny mecz, nasza reprezentantka wyrówna swój życiowy wynik w deblowym Wielkim Szlemie.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do serwisu Wyborcza.pl czy do papierowego wydania "Gazety Wyborczej". Raz decyduje o tym ranga wydarzenia, innym razem brak miejsca... Są też fotografie, które zyskują znaczenie po pewnym czasie. Choćby zdjęcie Berniego Sandersa w wełnianych rękawiczkach podczas inauguracji prezydentury Joego Bidena, które stało się hitem w internecie kilka godzin po wydarzeniu... W przeglądzie zdjęć dnia chcemy się z państwem podzielić fotografiami nie tylko newsowymi, ale również tymi, o których nagle zrobiło się głośno.
- Znęca się. Pewnie w szkole robił to też innym uczniom - powiedział Stefanos Tsitsipas po porażce w III rundzie Wimbledonu. Grek poczuł się znękany, choć Nick Kyrgios stał ponad 20 metrów od niego i rozdzielała ich siatka.
Iga Świątek odpadła w III rundzie Wimbledonu, wraca do domu po trzech meczach, jak polscy piłkarze z mundiali. Z tym że trudno o bardziej nietrafione porównanie.
- Na treningach nie szło, więc nie jestem zaskoczona, że w meczach też się nie udawało - powiedziała Iga Świątek na konferencji prasowej po porażce 4:6, 2:6 z Alize Cornet w III rundzie Wimbledonu.
Iga Świątek przegrała z Alize Cornet 4:6, 2:6. Popełniła mnóstwo błędów, a rywalka zagrywała jak tenisowa czarodziejka - w obronie i w ataku.
W III rundzie debiutująca w najbardziej prestiżowym turnieju tenisowym Polka uległa 4:6, 1:6 Simonie Halep, jednej z kandydatek do zdobycia trofeum
Z siedmiorga Polaków, którzy zaczęli Wimbledon, w turnieju singla pozostały Iga Świątek i Magdalena Fręch. Obie swoje mecze trzeciej rundy rozgrywają w sobotnie popołudnie. Rywalką Igi Świątek jest Francuzka Alize Cornet, Magdalena Fręch gra z Rumunką Simoną Halep.
Na korcie numer 1 Wimbledonu Iga Świątek też dostanie wszystko to, co sprawia, że sportowcy nie chcą kończyć karier i na emeryturze mają pełne prawo patrzeć głucho w ścianę całymi dniami.
24-letnia Polka Magdalena Fręch w parze z Beatriz Haddad Maią awansowała do 1/8 finału Wimbledonu. Mimo że obie teoretycznie miały mocne, choć bardzo różne powody, by myślami być gdzie indziej.
Jest 37. kolejne zwycięstwo Igi Świątek, ale jak ciężko wypracowane, w jakim znoju! Polka wygrała z Lesley Pattinama-Kerkhove 6:4, 4:6, 6:3. W trzeciej rundzie Wimbledonu zmierzy się z Alizé Cornet.
Pięć singlistek z Polski wystąpiło w pierwszej rundzie Wimbledonu, w komplecie awansowały do drugiej rundy. Tam zadanie jest już poważniejsze, o czym wczoraj - odpadając - przekonały się Magda Linetty, Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa. Dziś dwa kolejne "polskie" mecze drugiej rundy, z udziałem Igi Świątek (jej rywalką jest Holenderka Lesley Pattinama Kerkhove) i Magdaleny Fręch (zagra ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą).
Wygląda na to, że sprowokowana pytaniem reportera Alizé Cornet wypowiedziała sporą część prawdy o dzisiejszej turniejowej praktyce, nieformalnie chroniącej wielkie wydarzenia sportowe
Marzenie: w Polsce rozwija się właśnie - powoli i trochę inaczej - scenariusz rosyjski. Skok po sławę, bogactwo i bycie obywatelem świata
Katarzyna Kawa trafiła w II rundzie Wimbledonu na Ons Jabeur w znakomitej formie, w dodatku Polkę bolał w drugim secie bark. Skończyło się wynikiem 4:6, 0:6.
Maja Chwalińska przegrała w ll rundzie Wimbledonu z Alison Riske. 20-letnia tenisistka z Dąbrowy Górniczej prowadziła 1:0 w setach, ale doświadczona Amerykanka odrobiła straty.
Znój i trud w trzysetowym meczu II rundy Wimbledonu, maratońskie wymiany po 20 i więcej uderzeń. Alison Riske wygrała z Mają Chwalińską 3:6, 6:1, 6:0.
Magda Linette nie zdołała awansować do trzeciej rundy Wimbledonu. Polka przegrała z wracającą do najwyższej formy Angelique Kerber 3:6, 3:6.
To było wydarzenie epickie: 40-letnia Serena Williams po roku bez gry wróciła na kort i po przepięknym, dramatycznym ponadtrzygodzinnym pojedynku odpadła już w pierwszej rundzie Wimbledonu.
Było trudniej, niż wskazuje na to wynik 6:0, 6:3. Jana Fett nie grała z Igą Świątek jak 252. zawodniczka rankingu. A Polka nie wyglądała tak mocarnie jak w ostatnich miesiącach. Z kilku powodów.
Wygrała 35 meczów z rzędu, w tym - jako ostatni - finał wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Od trzech tygodni nie pojawiła się w żadnym turnieju, przed Wimbledonem nie grała na trawie. Dziś Iga Świątek zmierzy się z Janą Fett w pierwszej rundzie Wimbledonu.
Słabo rozpoznawalna Chorwatka, która przetestuje Polkę w pierwszej rundzie Wimbledonu, miała w tenisowym życiu moment wielkiej szansy
Już dwie polskie singlistki są w II rundzie Wielkiego Szlema w Londynie, mimo że Iga Świątek jeszcze nie zaczęła turnieju.
Obronił w Londynie lepiej niż Jan Tomaszewski dawno temu, bo potrójnego meczbola przy serwisie rywala. Ale przegrał 6:7(4), 4:6, 7:5, 6:2, 6:7(8). Wielkoszlemowe statystyki Huberta Hurkacza nie wyglądają dobrze.
Hubert Hurkacz niespodziewanie odpadł już w pierwszej rundzie Wimbledonu, przegrywając po dramatycznym, pięciosetowym widowisku z Hiszpanem Alejandrem Davidovichem Fokiną. Pojedynek przerywany ze względu na padający deszcz trwał aż sześć i pół godziny
Maja Chwalińska wygrała z Kateriną Siniakovą 2:0 i awansowała do drugiej rundy Wimbledonu. Imponujący był zwłaszcza pierwszy set, który 20-letnia Polka wygrała w 24 minuty, nie tracąc przy tym ani jednego gema.
W pierwszym meczu głównego turnieju 21-letnia Maja Chwalińska rozbiła znacznie wyżej notowaną w światowym rankingu Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:0, 7:5.
Pamiętacie czasy, gdy wielkim sukcesem był udział polskiego tenisisty lub tenisistki w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego? To jeszcze całkiem niedawna historia. Tymczasem dziś w pierwszej rundzie Wimbledonu zagra pięcioro Polaków, dwoje kolejnych - w tym Iga Świątek - zagra jutro. To najlepsze czasy polskiego tenisa!
Piłka odbija się nisko, szybko i krzywo, a na korcie jest ślisko. Na pierwszy rzut oka prawie dwumetrowy Hubert Hurkacz powinien się załamywać na myśl o Wimbledonie, a jest odwrotnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.