W tym roku byliśmy o krok od powtórki katastrofy na Odrze - alarmują eksperci. Sytuację uratowały deszcze i nadtlenek wodoru. Do Odry cały czas wpada jednak ogromna ilość soli, co sprzyja złotej aldze.
- Zabija złote algi, ale nie zabija życia - mówi dr hab. Bogdan Wziątek. Blisko rok temu naukowcy pierwszy raz użyli popularnego związku, żeby ocalić rzekę.
By złożyć obywatelski projekt, który w nadzwyczajny sposób ochroni Odrę, trzeba było zebrać 100 tysięcy podpisów. Społecznikom zabrakło kilku tysięcy, ale zebrane głosy się nie zmarnują.
Policja obiecała nagrodę za wskazanie sprawców zatrucia Odry. Fundacja Centralna reżysera Michała Zadary ustaliła, kto odpowiada za katastrofę, ale państwo ją zignorowało. - Trzeba brać odpowiedzialność za słowo - wywodził sędzia, ogłaszając wyrok w bezprecedensowej sprawie.
Po ponad dwóch latach kampanii, do której dołączyła m.in. noblistka Olga Tokarczuk i wiele innych znanych osób, walka o ochronę Odry wchodzi w finalną fazę. Trwa zbiórka 100 tys. podpisów pod projektem ustawy, aby nadać rzece osobowość prawną.
Po ponad dwóch latach od katastrofy ekologicznej na Odrze zakończyła się akcja "ODROdzenie". Do rzeki - w ramach systematycznego zarybiania - trafiło 1,5 mln rybek gatunków, które najbardziej ucierpiały w katastrofie: szczupaków, sandaczy, brzan, cert i jazi.
- Taki sam eksperyment przeprowadzono o rok temu i złota alga go przetrwała - mówi o działaniach rządu prof. Andrzej Woźnica. I podpowiada, jak pozbyć się algi.
W ostatnich dniach w wodach Dzierżna Dużego zginęło ponad 100 ton ryb. - Tu już nie ma życia. Wszystko zostało wybite - mówią wędkarze.
Do tej pory naukowcy ratowali rzekę siarczanem amonu. Algi wchłaniały związek i umierały. Teraz naukowcy sięgają po nadtlenek wodoru. - To ratowanie doraźne, przyszłością rzeki jest jej odsalanie - mówi posłanka Elżbieta Polak, która od dwóch lat walczy o Odrę.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska złożyła zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o możliwości popełnienia przestępstwa przez PiS-owskie władze resortu. - Pieniądze z projektu opiewającego na 250 mln zł miały iść na ratowanie Odry i innych rzek, ale rozpłynęły się.
Po dwóch latach od katastrofy ekologicznej na Odrze prokuratura wciąż szuka jej sprawców, a zapowiadana nowelizacja specustawy "o betonowaniu Odry" powinna być gotowa do końca roku. Równocześnie rząd Tuska próbuje porozumieć się z kopalniami i namawia je do redukcji zasolenia.
Fatalny stan Odry. Dr inż. Łukasz Weber, specjalista ds. inżynierii środowiska, wylicza, że każdej doby do Odry trafia obecnie 8160 ton soli z wód pokopalnianych. Zasolenie sprzyja złotej aldze, która latem 2022 roku zabiła większość żyjących w rzece ryb.
W Odrze mamy słoną wodę, a nie słodką. Epizody większej śmiertelności ryb mogą się powtarzać w różnych miejscach - ostrzega Piotr Nieznański, ekspert WWF i Koalicji Ratujmy Rzeki.
Ryby w jeziorze Dąbie koło Lubczyny prawdopodobnie zabiła złota alga, ale być może też inne zanieczyszczenia - obwieścili w poniedziałek fachowcy, zaznaczając, że tylko ograniczenie zrzutów słonej wody do górnej Odry może rozwiązać ten powracający problem.
Ministerstwo klimatu przyznaje, że ryzyko dużej katastrofy na Odrze jest wysokie, wyższe niż przed rokiem. W doraźne ratowanie Odry powinny włączyć się samorządy. - Musimy uruchomić fundusz, który pomoże inwestować w odsalanie kopalin - mówi wiceminister Waldemar Sługocki. I zapowiada surowe kary.
W Odrze są dwa ogniska złotej algi, zginęło już wiele ryb i skorupiaków. Trzeba zakładać siatki, by ryby nie wpływały do tych groźnych miejsc - ostrzega dr hab. Bogdan Wziątek. Ratunkiem dla rzeki mogą być dawki siarczanu amonu.
- Jesteśmy przygotowani do zwalczania skutków ewentualnej, podkreślam, ewentualnej katastrofy - zapewniał szczecińskich radnych wicewojewoda Bartosz Brożyński. Nikt nie może jednak wykluczyć powtórki tego, co na Odrze działo się pod koniec lata 2022 r.
Wszyscy eksperci są zgodni, że to ścieki przemysłowe zatruły dwa lata temu Odrę. Niestety technologie odsalania są bardzo kosztowne o wiele bardziej niż kary, jakie płacą kopalnie - mówi posłanka Elżbieta Polak i przewiduje, że zmiany w prawie niebawem wymusi Bruksela. - Do 2027 roku kopalnie będą musiały osiągnąć cele unijnej dyrektywy - tłumaczy.
- Mamy maj, jest coraz cieplej. Struktura demograficzna kraju nie pozostawia złudzeń, jesteśmy starzejącym się społeczeństwem. To właśnie dzieci, osoby chore, ale też ludzie starsi są bardziej podatni na negatywne skutki wysokich temperatur - mówi dr Agnieszka Kuśmierz.
Obszar nowego parku nie jest jeszcze określony. Resort popiera na razie inicjatywę stworzenia parku na terenie istniejącego już parku krajobrazowego w Międzyodrzu.
- Około 80 proc. zanieczyszczeń spływa do Bałtyku rzekami. Cokolwiek mieszkańcy Wrocławia wrzucą więc do Odry, prędzej czy później trafi do morza - mówi ekolog Dominik Dobrowolski, inicjator akcji "Czysta Odra", która w tym roku zostanie połączona z zarybianiem rzek.
Kierujący lubuskim WIOŚ Mirosław Ganecki nie był lubiany przez ekologów. Ostatnio zapewniał, że jest bezpiecznie, gdy płonęły chemikalia w Przylepie. Nie ostrzegał, że Odrą płynie toksyczna fala. W tle jego odwołania jest także kiepski nadzór nad śmietniskami.
Do Komisji Europejskiej trafiła petycja, w której organizacje pozarządowe zwracają uwagę na bierność polskich władz ws. Odry i naruszanie przez nie prawa przy regulacji rzeki. Apel o działania Brukseli podpisało ponad 110 tys. osób.
Wkrótce minie 100 dni rządów Koalicji 15 Października. Według organizacji ekologicznych, hasła o ratowaniu Odry w dużej mierze pozostały w fazie przedwyborczych obietnic.
Śledczy z wrocławskiej prokuratury wciąż badają sprawę katastrofy ekologicznej na Odrze, do której doszło 1,5 roku temu. Tymczasem RDOŚ postępowanie umorzył, bo uznał, że nie ma dowodów, iż przyczyną śmierci ryb były zasolone ścieki.
W kampanii "Przepływy dla Odry" na rzecz nadania rzece osobowości prawnej weźmie udział kilkadziesiąt osób z różnych światów, także te znane, jak noblistka Olga Tokarczuk. Maraton wydarzeń, których głównym motywem będzie rzeka, potrwa 50 dni.
Co by było, gdyby Dolny Śląsk nie miał wojewody? Dzięki Obremskiemu już to wiemy. Przez ostatnie cztery lata region mierzył się z poważnymi kryzysami: pandemią, falą uchodźców z Ukrainy, zatruciem Odry. Pisowski nominat albo był wtedy na urlopie, albo zapadał się pod ziemię.
Sąd we Wrocławiu odrzucił wniosek o wpisanie do KRS fundacji Osoba Odra, której przedstawiciele walczą o zmianę prawa i nadanie rzece osobowości prawnej. Zdaniem sądu ten cel jest... niezgodny z prawem.
Dolnośląski Urząd Wojewódzki opóźnił działania związane z zeszłoroczną katastrofą na Odrze prawie o miesiąc - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Źle zorganizowano nawet utylizację śniętych ryb - szkodę w budżecie państwa NIK szacuje na niemal 280 tys. zł.
Ekolodzy pobrali próbki ze zbiorników kopalnianych w dorzeczu Wisły. Znaleźli ognisko z natężeniem złotych alg takim jak przed katastrofą w Odrze w ubiegłym roku. Rządowe służby odkryły to wcześniej, ale nie poinformowały opinii publicznej.
- Deszcz, który spadł w nocy, mógł sprawić, że zanieczyszczenia, które znajdowały się na pogorzelisku, spłynęły do Odry - uważa prof. Bogdan Wziątek, ekspert Parlamentarnego Zespołu ds. Renaturalizacji Odry. Politycy żądają wyjaśnień, jak doszło do pożaru i dlaczego przez kilka lat nie udało się usunąć składowiska z niebezpiecznymi odpadami.
Najwyższa Izba Kontroli pod nadzorem szefów opolskiej delegatury NIK przeprowadziła kontrolę dotyczącą ubiegłorocznej katastrofy ekologicznej w Odrze. Wnioski są zdecydowane. Państwowe instytucje od pierwszych dni zawodziły, nie podejmowały odpowiednich działań i nie ostrzegały mieszkańców terenów wzdłuż Odry.
Kluczowe organy administracji publicznej odpowiedzialne za bezpieczeństwo obywateli pozostawały bierne w pierwszej fazie katastrofy ekologicznej na Odrze. Mimo że z nieznanych przyczyn w rzece pojawiły się tysiące martwych ryb, to nie podjęto odpowiednich działań. Nie uruchomiono także odpowiednich struktur zarządzania kryzysowego - mówią inspektorzy NIK, którzy kontrolowali temat katastrofy na Odrze.
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki kontroli po zatruciu Odry, do którego doszło latem 2022 r. - Państwo polskie nie było przygotowane. Nie zareagowało właściwie na masowe śnięcie ryb. To wierzchołek góry lodowej - mówił prezes NIK Marian Banaś.
W okolicach jazu na Odrze przy moście im. Ireny Sendlerowej w Opolu pojawiły się na wodzie duże ilości piany. Postanowiliśmy wyjaśnić, czy to zjawisko powinno niepokoić.
Woda w Parnicy była tak zasolona, że położona nad nią Elektrociepłownia Szczecin musiała wstrzymać na kilka dni pracę. Wojewoda Zbigniew Bogucki stwierdził, że artykuły w "Wyborczej" i wypowiedzi posłanki Magdaleny Filiks o tym problemie to "kryzys wymyślony na potrzeby kampanii wyborczej".
Zagrożona została infrastruktura krytyczna. Szczecinianom grozi chłód i ciemność na ulicach. Czy władza PiS próbuje wyjaśnić katastrofalny stan Odry, który sparaliżował elektrociepłownię? Nic nie wiemy, bo owa władza przed wyborami nie zabiera w tej sprawie głosu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.