Projekt budżetu państwa na 2025 r. zakłada wzrost płac nauczycieli o 5 proc., co stanowi rekompensatę waloryzacyjną przy projektowanej inflacji w tej właśnie wysokości. I trudno tutaj o optymizm.
Od września obowiązują wprowadzone przez Przemysława Czarnka wcześniejsze emerytury dla nauczycieli. - Zastanówcie się, zanim z nich skorzystacie. Dla wielu mogą być pułapką - alarmują eksperci i związkowcy. Oto co mówią dokładnie nowe przepisy. Tłumaczymy, dlaczego dyrektorzy szkół już odmawiają urlopu dla podratowania zdrowia.
W polskich szkołach zarabia się duże pieniądze. Tak uważa Przemysław Czarnek. - Czekamy na wybory. Z nadzieją, że opozycja je wygra - komentują nauczyciele z Łodzi.
Na kilka dni przed nowym rokiem szkolnym biolożka z Mielca ma ściśnięty żołądek. - Znowu będę miała 15 klas. W każdej średnio 30 uczniów. Braki kadrowe to obok wynagrodzeń nadal najważniejsze problemy edukacji. Nauczyciele boją się przeciążenia obowiązkami. - Panuje atmosfera wyczekiwania na to, co stanie się w październiku - słyszymy od jednego z nauczycieli.
- Minister Przemysław Czarnek ma usta pełne walki z biurokracją, a sam ją mnoży. To ważny temat dla nauczycieli, ale nie najważniejszy. Chcemy rozmawiać o podwyżkach i emeryturach - mówi ZNP po rozmowach związków oświatowych z wiceministrem edukacji Dariuszem Piontkowskim.
Jeśli jesteś tegorocznym maturzystą, weź udział w ogłoszonym z inicjatywy Concilium Civitas konkursie na esej/artykuł/reportaż na temat: "Zima, wiosna, lato, jesień: moja Polska po wyborach 2023".
Samorządy nie zdążą z wypłatą podwyżek na 1 marca - alarmuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. I podkreśla, że określenie "wzrost wynagrodzeń" to nadużycie, bo oznacza o 266 do 326 zł brutto więcej. Domagają się 20-proc. podwyżki.
Od spotkania w Lublinie Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczął cykl debat na temat stanu edukacji w kraju. - Chcielibyśmy, żeby minister Czarnek współdziałał z nauczycielami, a nie funkcjonował w ramach tego, co sam sobie zaplanuje i wymyśli - mówi szef ZNP Sławomir Broniarz.
Nauczyciel mianowany zarabia 3 597 zł, pracownik magazynu po trzech latach pracy w Lidlu - minimum 5100 zł. Zestawienie pensji nauczycieli z pracownikami popularnych sieci handlowych szokuje. - Kasjer nie musi mieć wyższego wykształcenia, nie odpowiada za zdrowie i życie ludzi, a my tak - komentują rozgoryczeni nauczyciele. Do tego wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego (3424 zł) jest niższe od najniższej krajowej.
Oświatowcy domagają się zmiany w ustawie budżetowej na rok 2023: ich zarobki powinny wzrosnąć o 22,5 proc, aby odpowiadały galopującej inflacji. - Gdy minister Czarnek lekką ręką wydaje na katolickie stowarzyszenia, my widzimy w styczniu pensje niższe od płacy minimalnej. Nie starcza nam nawet na drewno na zimę, mamy dość - mówią nauczyciele.
Minister edukacji Przemysław Czarnek chce nas wystraszyć zwolnieniami, żebyśmy przestali domagać się podwyżek. Nie uda mu się. Mówiąc, że chce się pozbyć 100 tys. nauczycieli, po raz kolejny tylko pokazuje, że nie ma pojęcia o szkole - mówią oświatowcy.
Barbara Zajbert niestety przegrała walkę z chorobą, zmarła 2 grudnia 2022 r. Miała 66 lat. "Zawsze była z nami, o wszystkich walczyła, pomagała, troszczyła się" - tak zmarłą pożegnali koleżanki i koledzy z gorzowskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Przedmiot biznes i zarządzanie, niczym wehikuł czasu, cofnie nas do lat 90. Nie nauczy nas o inflacji, prawach pracy czy związkach zawodowych. Nikt nie patrzy na nasze potrzeby - mówią młodzi ekonomiści. BiZ ma wejść do szkół we wrześniu przyszłego roku, a w 2027 r. trafić na matury.
Jarosław Kaczyński uważa, że nauczyciele powinni się bardziej wysilać, bo teraz pracują ledwie 18 godzin tygodniowo. - Czy aktor pracuje tylko podczas premiery? - pytają nauczyciele. A ZNP przypomina wyniki badań, które pokazują, ile czasu tak naprawdę nauczyciele spędzają w pracy.
- Rządowa propozycja podwyżek dla nauczycieli oznacza realnie obniżanie się ich wynagrodzeń - raportują eksperci z Evidence Institute. Według ich analizy, żeby pensje nauczycieli odpowiadały obecnej inflacji, powinny wzrosnąć o 20 proc.
- Pieniędzy wystarcza mi do 10. dnia miesiąca. Potem przyjeżdżają rodzice i przywożą mi jajka i masło - mówi pracownica uczelni w Szczecinie. W sobotę nauczyciele - także akademiccy - zjechali z całej Polski, by protestować przed Ministerstwem Edukacji i Nauki. Zobacz wideo.
- Minister żyje w innej rzeczywistości. Polscy nauczyciele to już wieloprzedmiotowcy, pracują po 40 godzin, a nasze pensje spadły radykalnie w porównaniu ze średnią w gospodarce - mówi Szymon Lepper, przewodniczący Centralnego Klubu Młodego Nauczyciela ZNP.
W placówkach oświatowych w całej Polsce od 1 września trwa akcja protestacyjna nauczycieli zrzeszonych w Związku Nauczycielstwa Polskiego, dotąd przede wszystkim symboliczna. W ten weekend m.in. na Starym Rynku w Gorzowie związkowcy rozbili miasteczko edukacyjne. Głównym przesłaniem miasteczka było hasło "Edukacja jest najważniejsza".
- Po strajku w 2019 r. spłynęła na nas fala hejtu i pomyj. Dziś chcemy po prostu porozmawiać z obywatelami o naszych bolączkach, o przyszłości ich dzieci - mówią nauczyciele w miasteczku edukacyjnym. Przez kolejnych siedem dni będą tam nocować. Namioty rozbili tuż za rogiem gmachu Ministerstwa Edukacji w Warszawie.
ZNP w Szczecinie alarmuje: sytuacja kadrowa w szkołach jest krytyczna. - Jeden nauczyciel fizyki pracuje we wszystkich szkołach specjalnych. Lekcje prowadzi zdalnie, bo nie ma możliwości przemieścić się między szkołami - podaje przykład Teresa Mądry, prezeska szczecińskiego oddziału związku.
Mniej zwolnień nauczycieli i więcej odejść na emeryturę - to wnioski, jakie płyną z corocznych ankiet przeprowadzonych w szkołach przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Na Podkarpaciu brakuje niemal 300 pracowników, ale ZNP uważa, że rzeczywistych wakatów będzie znacznie więcej, niż wynikałoby to z przeprowadzonych badań.
Nowelizacja Karty nauczyciela wraca do Sejmu. Wcześniej Senat przyjął ją, ale z poprawkami, m.in. tą o 20 proc. podwyżki dla wszystkich nauczycieli. Sejmowa komisja edukacji była jednak temu przeciwna.
- Jak rzucimy nowe pieniądze teraz, inflacja pójdzie w górę. A w szkołach pracuje prawie 1 mln ludzi. To duży wydatek - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Zaraz, zaraz. A na podwyżki dla posłów pieniądze są? - pytają nauczyciele. Kaczyńskiemu odpowiada też Wojciech Chmielarz.
Senat przyjął nowelizację Karty nauczyciela, jednak z poprawkami zgłoszonymi m.in. przez ZNP. W tym tą jedną z ważniejszych: mówiącą o 20-proc. podwyżce dla wszystkich nauczycieli.
- Zmiany w Karcie nauczyciela mają przede wszystkim zdyscyplinować wszystkich nauczycieli, bo jej główny wątek dotyczy oceny pracy według kryteriów, które po strajku zniosła minister Anna Zalewska, a przywraca minister Czarnek - mówi wiceprezes ZNP, Krzysztof Baszczyński. Nauczycielskie związki zawodowe spotkały się z wiceministrem edukacji Dariuszem Piontkowskim.
- Dziś wysłałem 50 moich uczniów do Polski. Z dala od wojny. Dziś każdy dyrektor na Ukrainie to Janusz Korczak - pisze w otwartym liście do rosyjskich nauczycieli Igor Cygwincew, dyrektor Liceum Polskiego im. Janusza Korczaka w Winnicy.
W Senacie trwa debata o sytuacji i przyszłości oświaty w Polsce. Uczestniczy w niej między innymi Sławomir Broniarz - prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Oglądaj na żywo!
ZNP zapytało nauczycieli o ocenę reformy szkolnictwa specjalnego przygotowaną przez rząd. Tylko 5 proc. wsytawiło programowi "Edukacja dla wszystkich" pozytywną ocenę.
Jak to możliwe, że nauczyciele mimo podwyżek ciągle zarabiają coraz mniej?
Już w marcu apelowaliśmy do ministra Piontkowskiego o rozmowy. Nie chce rozmawiać z ZNP, niech nie rozmawia. Ale dlaczego nie rozmawiał z dyrektorami, rodzicami i z samorządami? Nawet po to, żeby teraz powiedzieć Broniarzowi: tak, mam to wszystko przegadane, zaopiniowane i czego się facet czepiasz? - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego
Nie ma jak wyjść z domu, bo znowu wybuchły zamieszki. Klasyka - biją się skrajni liberałowie z narodowcami - pisze zdobywca pierwszego miejsca w konkursie "Ja, Polska, Europa, świat - 2040".
My szliśmy do raju. Oni idą do piekła. My mieliśmy marzenia. Oni mają lęki.
Dyrektorzy planują przyszły rok szkolny: bez zajęć wyrównawczych, kółek zainteresowań, zajęć w świetlicach, nadgodzin. - Oszczędzamy na czym się da - mówi sekretarz Związku Miast Polskich. A Związek Nauczycielstwa Polskiego ostrzega przed zwolnieniami.
Demonstracja Związku Nauczycielstwa Polskiego pod Urzędem Wojewódzkim. - Liczba kłamstw po prostu przeraża - mówił o polityce rządzących wobec nauczycieli Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego zaprezentował wyniki ankiety przeprowadzonej wśród nauczycieli i pracowników oświaty. W jej wyniku Związek podjął decyzję o akcji protestacyjnej. Główną jego formą będzie "niewykonywanie pozastatutowych zadań w szkole czy przedszkolu". A więc niewykonywanie tych zadań, które nie wynikają wprost z przepisów prawa, ustawy oświatowej czy Karty nauczyciela lub Statutu szkoły - dodał lider ZNP.
Parlament zajmuje się zmianami w Karcie nauczyciela i związanymi z nią przepisami, by spełnić obietnice złożone nauczycielom w czasie kwietniowego strajku.
Dla wielu nauczycieli środa będzie ostatnim dniem pracy w szkole. Od września nie wrócą przed tablicę. - W czasie strajku zrozumieliśmy, że lepiej nie będzie - mówią. To potężny problem dla samorządów
Ja żadnego listu ze zwróconą legitymacją związkową nie dostałem - mówi Ryszard Proksa, który twierdzi, że nie wie, ilu nauczycieli odeszło w Zachodniopomorskiem z jego związku.
Od soboty zawieszony jest strajk nauczycieli. Decyzję podjęły władze ZNP. - To optymalne rozwiązanie. Codziennie widzieliśmy, ilu ludzi wycofuje się ze strajku. Środowisko oświatowe to nie krezusi, więc element finansowy był nie bez znaczenia - mówi Bożena Mania, szefowa ZNP w regionie.
W woj. lubuskim strajkuje 669 placówek oświatowych. Nie pracuje trzy czwarte szkół.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.