Po miesiącach debat i wieców Republikanie zabierają się do wyboru kandydata, który rzuci wyzwanie Joe Bidenowi w listopadowych wyborach. W tle kampanii majaczą obawy o przemoc polityczną w USA i pogłębiające się podziały.
Chris Christie wycofał się z wyścigu, Nikki Haley i Ron DeSantis debatowali w pojedynku jeden na jeden, a Donald Trump zdradził, że wybrał już kandydata na wiceprezydenta. Lada dzień start sezonu prawyborów w Iowa. Czy ktokolwiek może jeszcze zagrozić Trumpowi?
Niższa frekwencja w lokalach wyborczych pokazuje, że zagrożenie wirusem zniechęciło do głosowania wielu obywateli. Trwają spory, czy w takich warunkach w ogóle należy przeprowadzać głosowania.
Dzisiejsze głosowania, w tym w najludniejszych stanach USA Kalifornii i Teksasie, pokażą, jakie szanse mają Joe Biden i Mike Bloomberg w walce z Berniem Sandersem o nominację Demokratów w wyborach prezydenckich.
Lewicowy senator porywa tłumy na wiecach i prowadzi w prawyborach Demokratów, ale dla liberalnych komentatorów w Polsce nieodmiennie jest zagrożeniem, które zafunduje Ameryce kolejne cztery lata Donalda Trumpa.
Rozpoczyna się seria głosowań, które przesądzą o tym, kogo wystawią główne partie w listopadowych wyborach prezydenckich. Republikanie są pewni: postawią na Donalda Trumpa. Demokraci wciąż szukają - pisze z Iowa wysłannik "Wyborczej" Maciej Czarnecki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.