Sąd orzekł, że oskarżony o napaść Piotr Sz. działał impulsywnie. Zaatakował kierowcę antyaborcyjnej forgonetki niedługo po informacji o śmierci kobiety z Częstochowy, której lekarze odmówili aborcji. Sędzia uzasadniła, że szarpanina miała znikomy stopień społecznej szkodliwości.
Antyaborcyjna furgonetka fundacji Pro - Prawo do Życia stanęła przy jednym z najruchliwszych skrzyżowań w Kaliszu. U przechodniów wzbudza zainteresowanie, u kierowców szukających miejsca - złość.
Antyaborcyjna furgonetka była oklejona banerami z martwymi płodami. Od wielu miesięcy stała na parkingu przy szpitalu w Gorzowie. - Ta walka wydawała się długo przegraną, ale nie poddawaliśmy się. Zniknął ohydny dowód degrengolady osób, które narażały na straszne widoki dzieci i nie tylko - komentuje Robert Surowiec.
Drastyczne zdjęcia martwych, zakrwawionych płodów na samochodzie. Taki pojazd stanął na parkingu przy jednym z hoteli w Szczecinie. Przerażeni goście prosili dyrekcję hotelu o interwencję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.