Około godziny 6 rano, policja wyprowadziła Władysława Frasyniuka z jego mieszkania. Zakuty w kajdanki został przewieziony do prokuratury w Oleśnicy. Po przesłuchaniu opozycjonistę zwolniono do domu. Prokuratorskie śledztwo to pokłosie ubiegłorocznej blokady miesięcznicy smoleńskiej, w której Władysław Frasyniuk brał udział. Postawiono mu wówczas zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch funkcjonariuszy. Tuż po przesłuchaniu zapytaliśmy Władysława Frasyniuka o szczegóły porannego zatrzymania. Zobacz, co powiedział.
Do wydarzeń odnieśli się posłowie opozycji. Grzegorz Schetyna mówił w Sejmie o "powrocie PRL-u i kompromitacji rządu". Głos zabrali również politycy PiS, którzy stwierdzili, że
zakucie Władysława Frasyniuka w kajdanki było zasadne.