Jedynowładca sprawujący arbitralne rządy rozumnie, w trosce o oświecone idee, to większe zagrożenie dla wolności niż despota rządzący brutalnie. Z cyklu "Adam Michnik poleca"
Gdziekolwiek dziś spojrzymy, każdy projekt autorytarny jest w jakiś tajemniczy sposób powiązany z polityką konserwatywną.
Prezydentura Dudy, aresztowanie Margot. Sędziowie stosują uniki, żeby nie podpaść, a zachować niemal czyste sumienie
Już nie ma co pisać o zagrożeniach dla demokracji, konstytucji i praworządności w Polsce. Po ptakach. Żyjemy w państwie monopartyjnym, autorytarnym, religijnym i policyjnym.
Policja tłumaczy, że wywiozła demonstrantów z sprzed siedziby premiera w ramach walki z epidemią. Nie pamiętam, by podobnie potraktowała dygnitarzy z pisowskiej nomenklatury, którzy tłumnie zgromadzili się w centrum Warszawy na uroczystościach smoleńskich.
Opór przeciw władzy naruszającej zasady demokracji jest skuteczny tylko wtedy, gdy opozycja respektuje ideowy pluralizm, ale zarazem potrafi współpracować ponad politycznymi podziałami.
Czarne prognozy Maziarski opiera na przekonaniu, że po wyborach i wygaśnięciu epidemii Kaczyński się umocni. A przecież równie dobrze może być odwrotnie: jego władza będzie słabsza.
Jeśli dałoby się powołać doraźną koalicję, która byłaby zdolna odebrać władzę PiS-owi, mając choć jeden głos przewagi w Sejmie - należy się tej możliwości chwycić.
Rządzący dziś Polską są więźniami grupowego myślenia: nie korzystają z zewnętrznych ekspertów, boją się wewnętrznego rozpadu, powtarzają slogany lidera. Są odklejeni od rzeczywistości.
Warto się wczytać w program partii władzy. W ideologiczno-propagandowym bełkocie ukryte są pomysły bardzo niepokojące, które należy potraktować jako ostrzeżenie.
Prawicowi populiści nie zdołali zwiększyć swojej popularności od ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego. Ale to może się zmienić. W Europie Wschodniej właśnie rozgrywa się walka o niezależność mediów - głównej przeszkody na drodze do autorytarnych rządów.
Wszyscy ci, którzy nie zagłosują, bo uważają, że nie mają na kogo, walkowerem oddadzą głos na PiS.
Od bezprawia i rządów brutalnej partyjnej pięści dzieli nas mniej, niż większość sądzi: grupa odważnych, niezależnych sędziów i prokuratorów, opozycyjnych posłów i kilka redakcji, a w nich niezbyt wielkie grono dziennikarzy.
Nie porównuję Kaczyńskiego do Hitlera, ale zarzucam tej wizji państwa rzecz najgorszą: bezdenną głupotę.
Nie przypuszczałem, że Polska, wolny europejski kraj, podryfuje w stronę autorytaryzmu. I że będą mnie prosić, żebym podczas występów w Polsce nie mówił o demokratycznej polityce. Bo zaszkodzę organizatorom!
Gdyby jakaś rodzina funkcjonowała tak, jak państwo pod władzą PiS-u, do akcji już dawno wkroczyłaby opieka społeczna, sąd rodzinny i policja.
Nie szanujemy na Zachodzie swobód politycznych, bo od zawsze się nimi cieszymy. Protestujący w dwóch spośród najbardziej autorytarnych krajów planety walczą o demokrację. Powinniśmy ich słuchać i uczyć się od nich.
Strategia liderów opozycji wiedzie Polskę do katastrofy. To ostatni dzwonek, żeby się ocknąć.
Przemoc to nie tylko fizyczne bicie, ale także to, co uprawiają codziennie ludzie "dobrej zmiany".
Zwolenników równouprawnienia LGBT trzeba karać. Prawo na to nie pozwala? To zmieńmy prawo - proponują w "Do Rzeczy" publicyści katolicko-autorytarnej prawicy.
Jarosław Kaczyński chce zdobyć w obu izbach parlamentu większość pozwalającą zmienić konstytucję. To może mu się udać, jeśli opozycja popełni błędy.
Reformy ustrojowe 3 maja przyszły zbyt późno, by zapobiec upadkowi Rzeczypospolitej. Dlatego dziś nie czekajmy na nowy Sejm Wielki po odsunięciu PiS od władzy, lecz już pracujmy nad takim planem wzmocnienia demokratycznego państwa, który poprą i konserwatyści, i liberałowie, i lewica.
Tymothy Snyder ostrzega obywateli wszystkich państw, które skręcają w stronę autorytaryzmu. Akcję czytania i nagrania polskiego wydania książki wybitnego historyka amerykańskiego z Yale University prof. Timothy Snyder'a. "O tyranii, dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku " zorganizowali obywatele zaniepokojeni sytuacją we współczesnej Polsce, Europie i świecie. Obywatele nawołują do czytania... My Obywatele, urodzeni w różnych dekadach XX-tego wieku, a najmłodsi już w wieku XXI czytaliśmy tę książkę zaniepokojeni drogą którą dziś podąża nasz kraj. Czytali ją przedstawiciele trzech pokoleń, różniący się osobistym doświadczeniem i stopniem zaangażowania w obecną sytuację polityczną. Są wśród nas osoby, które ponad 800 dni domagały się publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego, są organizatorzy "Światełka dla sądów" , żądający wolnych i niezawisłych sądów, obrońcy Puszczy Białowieskiej, a także po prostu obywatele zaniepokojeni sytuacją w Polsce. We wstępie do polskiego wydania Timothy Snyder pisze : "Niniejszy tekst został napisał w grudniu 2016 i skierowany do obywateli Stanów Zjednoczonych. Jeśli nie stracił aktualności, oznacza to, że w krytycznych momentach warto czerpać naukę z historii. Jeżeli niektóre argumenty brzmią znajomo, widać, jak ogromny jest mój intelektualny i moralny dług wobec polskich kolegów i przyjaciół". ...i wyciągania wniosków z historii Tymothy Snyder lekcje historii kieruje do swoich współobywateli, ale także do obywateli wszystkich państw, które skręcają w stronę autorytaryzmu. Drogi do autorytaryzmu bywają różne, lecz jeśli się z nich w porę nie zejdzie, prowadzą do tyranii czyli totalitaryzmu. A tego wszyscy nie chcemy i powinniśmy uniknąć. Bo jak głosi wybrany jako motto cytat z pism Leszka Kołakowskiego "Być oszukanym w polityce nie jest usprawiedliwieniem". Mamy nadzieję, że wszystkim nam wystarczy mądrości i odwagi, żeby nie dać się oszukać i skłonić rządzących do zejścia z drogi do autorytaryzmu, dlatego zachęcamy do sięgnięcia po "20 lekcji z XX wieku". Do wyboru oferujemy książkę lub audiobook. Apelujemy, by także innych zachęcać do czytania i słuchania. Odrobiwszy wspólnie te lekcje, będziemy lepiej przygotowani na niełatwe wyzwania wieku XXI. Fundacja daje nagrodę Podczas nagrywania książki dowiedzieliśmy się, że prof. Timothy Snyder otrzymał Nagrodę Fundacji na rzecz Nauki Polskiej 2018 w dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych za analizę mechanizmów polityczno-społecznych, które w XX wieku doprowadziły do konfliktów narodowościowych i ludobójstwa w Europie Środkowej".
Straty spowodowane przez "dobrą zmianę" w wizerunku Polski na forum międzynarodowym będzie bardzo trudno odrobić.
Zbigniew Ziobro nie zdejmuje nogi z gazu. Jego wierny minister, Marcin Warchoł, przygotował nowelizację kodeksu postępowania karnego. Teraz każdy podwładny Ziobry, bez jakiegokolwiek pytania o zgodę, będzie mógł zwolnić z tajemnicy zawodowej adwokata i kazać mu donosić na swojego klienta. Z tajemnic zawodowych mają zostać zwolnieni również przedstawiciele innych stanowisk zaufania publicznego, z wyjątkiem księży... "Czy zamierzamy się na to godzić? Obrona Sądu Najwyższego pokazała, że opór ma sens" - mówi Jarosław Kurski. Zobacz komentarz.
Z krótkiego przeglądu tego, jak dowolnie używa się orła w sferze publicznej, wynika, że PiS, choć deklamuje o powadze i świętości narodowych symboli, ma je głęboko gdzieś
Prawicowa polityka apeluje do tradycjonalizmu społeczeństwa i ułatwia jego kontrolowanie. Kontrola nad nim zarazem umożliwia wąskim elitom swobodne bogacenie się - bez żadnych ograniczeń.
Flirtujące z autorytaryzmem rządy w Polsce i na Węgrzech nie zaakceptowały wartości, które przyświecały hojnemu transferowi środków.
W Turkmenistanie wprowadzono faktyczny zakaz jeżdżenia samochodami w ciemnych kolorach. Prezydent Gurbanguły Berdymuchamedow lubi kolor biały i uważa, że czarny ściąga nań nieszczęścia.
Wiara, że autorytaryzm jest konieczny do zapewnienia rozwoju, wpędziła Zimbabwe w ślepy zaułek. Jeżeli taki system władzy się w tym kraju utrzyma, nie uchroni się on - ani jemu podobne - przed katastrofą
Nie śmiem przewidywać, kto wygra, bo dotychczas wszystkie moje przewidywania się nie sprawdzały. Nie myślałem, że Andrzej Duda może zwyciężyć z Bronisławem Komorowskim. Nie przewidywałem, że Brexit może zwyciężyć w Wielkiej Brytanii. A już w ogóle nie przewidywałem, że Trump będzie prezydentem w Stanach Zjednoczonych. W związku z tym jestem ostrożny - mówi o niedzielnych wyborach we Francji Adam Michnik. Czy sfrustrowani sysytemem społecznym, który uznają za skostniały Francuzi dadzą Marine Le Pen zwycięstwo w niedzielnych wyborach? Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" nie chce wskazywać zwycięzcy, podkreśla jednak, że oprócz populistycznych i autorytarnych tendencji w świecie zachodnim pojawiają się również sygnały optymistyczne. Czy przyszłość Europy schowa się w cieniu maszerujących ulicami miast pochodów organizacji odwołujących się do faszyzmu?
W 2017 r. w dalszym ciągu będą podejmowane próby uczynienia systemu politycznego w Polsce bardziej autorytarnym - prognozuje w "Temacie Dnia Gazety Wyborczej" prof. Andrzej Paczkowski z Instytutu Studiów Politycznych PAN. Jego zdaniem, jeśli obecna władza nie rzuci do politycznej walki wszystkich sił, to reakcja społeczna będzie słaba. Nastąpi proces zniechęcenia, wycofania, konformizacji - ocenia rozmówca Wojciecha Maziarskiego.
Sytuacja na chińskiej giełdzie ustabilizowała się w ostatnich dniach. Piotr Bodył Szymala, analityk finansowy, uważa, że decyzja Chin o zakazie sprzedaży akcji spółek, podjęta by ustabilizować chińską giełdę, pokazuje, że w nadzwyczajnych sytuacjach autorytaryzm bywa skuteczniejszy niż europejskie demokratyczne procedury, stosowane np. w przypadku Grecji. Po czerwcowej bessie sytuacja poprawia się, chiński indeks jest dziś na poziomie ok. 4 tys. punktów. Polub nas na Facebooku
Polub nas na Facebooku
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.