Szpital w Raciborzu wciąż z bakterią New Delhi. Oddział wewnętrzny przyjmuje pacjentów tylko w stanie zagrożenia życia.
Dyrektor szpitala w Raciborzu twierdzi, że do piątku szpital powinien uporać się z groźną bakterią New Delhi. Pod warunkiem że nie pojawią się kolejni zakażeni pacjenci.
Bakterię New Delhi wykryto u dwóch pacjentów Szpitala Rejonowego w Raciborzu, jeden jest zakażony, drugi jest nosicielem. Szpital nie informuje, jaki jest ich stan.
- Pacjent został odizolowany i czynności przy nim są wykonywane w ostatniej kolejności. Oczekujemy na wyniki - przekazuje Michał Mielniczuk, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego.
W szpitalu tymczasowym w Ciechocinku przebywa obecnie 15 pacjentów, w tym jedna osoba zakażona bakterią New Delhi. Przyjęcia pozostaną wstrzymane dopóki nie będzie można przewieźć pacjenta z superbakterią do innej placówki.
W szpitalu tymczasowym w Ciechocinku odnotowano dwa kolejne przypadki zakażenia bakterią New Delhi. Zmarła pacjentka, u której jako pierwszej wykryto w Ciechocinku tę bakterię.
W szpitalu tymczasowym w Ciechocinku u jednego z pacjentów wykryto groźną bakterię New Delhi. Trwa postępowanie epidemiologiczne.
Już osiem osiem osób z bakterią New Delhi w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. U nikogo nie rozwinęły się typowe objawy chorobowe.
W Klinice Chorób Wewnętrznych w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie przebywa pacjentka, która jest nosicielką bakterii New Delhi. Od niej zakaziły się kolejne dwie osoby.
Po tym, jak u trójki pacjentów Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr w Rzeszowie rozpoznano bakterię New Delhi, wyłączono dziecięcy blok operacyjny. Lekarze operują tylko najpilniejsze przypadki u dzieci, zabiegi planowe są odwołane. - Mamy zgłosić się z dzieckiem do szpitala na badania? Czy to bezpieczne? - martwią się rodzice.
W rzeszowskim KSW nr 2 przebywa troje pacjentów z bakterią New Delhi. Jeden z nich prawdopodobnie zaraził się nią w czasie pobytu na Ukrainie. Wśród zakażonych jest 14-latka.
Wznowiono planowe przyjęcia pacjentów na odział neurochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, gdzie pod koniec sierpnia wykryto groźną bakterię Klebsiella pneumoniae NDM, szerzej znaną jako New Delhi.
Przez prawie dwa tygodnie zielonogórski szpital nie przyjmował planowych pacjentów z powodu pojawienia się bakterii New Delhi. Co wiemy o drobnoustroju? Że budzi strach, choć był, jest i będzie. Sami go "wyhodowaliśmy", przesadzając z antybiotykami.
Szpital w Zielonej Górze walczy z groźną bakterią New Delhi. Samorząd województwa idzie na zakupy, bo placówka potrzebuje nowego, specjalistycznego sprzętu. 100 tys. zł dołoży miasto. - Jako lekarz apeluję do polityków PiS: przestańcie robić kampanię na nieszczęściu szpitala - mówił w ratuszu Robert Górski.
Iwona Paradowska-Stankiewicz, krajowa konsultant ds. epidemiologii, uważa, że wstrzymanie planowych przyjęć pacjentów do szpitala w Zielonej Górze jest nieuzasadnione i może wpłynąć na stan ich zdrowia, a nawet życia. Wstrzymanie przyjmowania pacjentów nakazała szpitalowi Powiatowa Inspekcja Sanitarna.
Od czwartku pacjenci są przyjmowani na sześć kolejnych oddziałów: kardiologii, nefrologii, hematologii, onkologii, chorób płuc oraz chirurgii klatki piersiowej.
Szpital w Zielonej Górze we wtorek wznowił przyjmowanie pacjentów na 14 oddziałach. Nie stwierdzono tam obecności bakterii New Delhi.
Od tygodnia szpital w Zielonej Górze nie przyjmuje pacjentów, a to z powodu zarażeń niebezpieczną bakterią New Delhi. Na kryzysie ugrać próbują politycy PiS. Marek Działoszyński, prezes szpitala, wydał oświadczenie, w którym prostuje powielane przez nich nieprawdziwe informacje.
Nadal wstrzymane są przyjęcia nowych pacjentów na wszystkie oddziały zielonogórskiego szpitala. W lecznicy przebywa jeszcze dziewięciu pacjentów z bakterią New Delhi. Wobec nich zarządzono tzw. kohortację, czyli izolację w jednym miejscu.
Zielonogórski szpital kupuje dzięki sejmikowi sprzęt za pół miliona złotych, by szybciej wykryć i zlikwidować ogniska bakterii New Delhi. Tymczasem wojewoda z PiS rozważa powiadomienie prokuratora
W lecznicy wykryto ogniska groźnej bakterii. Szpital wstrzymał przyjmowanie pacjentów na wszystkich oddziałach, dezynfekuje sale, kupuje nową armaturę, materace i aparat, który w godzinę oceni, czy pacjent jest nosicielem New Delhi.
W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze stwierdzono nieprawidłowości w wykonywaniu procedur i zaniedbania zarządcze - twierdzą służby wojewody lubuskiego. Czy to mogło być przyczyną rozprzestrzenienia się bakterii New Delhi? - Tego nie można wykluczyć, ale jeszcze za wcześnie, aby to jednoznacznie stwierdzić - odpowiada wicewojewoda Wojciech Perczak z PiS.
New Delhi, bakteria odporna na leczenie, pojawiła się na dwóch oddziałach zielonogórskiego szpitala: wewnętrznym i neurochirurgii. Szpital zawiesił jednak przyjmowanie pacjentów do planowanych zabiegów na wszystkich swoich oddziałach. Już drugi tydzień walczy z bakterią.
W Uniwersyteckim Szpitalu w Zielonej Górze pojawiła się groźna bakteria Klebsiella pneumoniae NDM. Lecznica wstrzymała przyjęcia do dwóch oddziałów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.