Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
Rosja zrezygnowała z drastycznego ograniczenia importu bananów z Ekwadoru, gdy prezydent tego kraju Daniel Noboa wycofał się z przekazania posowieckiej broni dla Ukrainy. Być może w ten sposób bronił prywatnego biznesu.
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wyrok skazujący w sprawie biznesmena, który pojawia się w corocznych zestawieniach najbogatszych Polaków. "Król bananów" nieczysto walczył z konkurencją.
Wrotki bdelloidalne, gatunek pozbawiony samców, najprawdopodobniej nie uprawiały seksu od co najmniej dwudziestu milionów lat, co nie przeszkodziło w powstaniu ponad 450 gatunków tych stworzeń, które są wyłącznie samicami. Jak więc udaje im się uniknąć pasożytów?
Swego czasu konkurujące ze sobą firmy z Łodzi i Zgorzelca były na polskim rynku potentatami w handlu bananami. Współwłaściciel tej pierwszej uważa jednak, że w pewnym momencie ta rywalizacja przestała być uczciwa.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do serwisu Wyborcza.pl czy do papierowego wydania "Gazety Wyborczej". Raz decyduje o tym ranga wydarzenia, innym razem brak miejsca... Są też fotografie, które zyskują znaczenie po pewnym czasie. Choćby zdjęcie Berniego Sandersa w wełnianych rękawiczkach podczas inauguracji prezydentury Joego Bidena, które stało się hitem w internecie kilka godzin po wydarzeniu... W przeglądzie zdjęć dnia chcemy się z Państwem podzielić fotografiami nie tylko newsowymi, ale również tymi, o których nagle zrobiło się głośno.
Naukowcy upiekli ciasteczka i stwierdzili, że mąka ze skórki bananów poprawia smak wypieków. A do tego wzbogaca je w błonnik. Ale ostrzegają: nie róbcie tego w domu.
W kilku marketach znanej sieci sklepów w Gdańsku i w Starogardzie Gdańskim w bananach odkryto paczki z białym proszkiem. Sprawą zajmują się policjanci z wydziału narkotykowego gdańskiej komendy wojewódzkiej.
Zamieszczone w internecie nagranie ulicznej dyskusji między Syryjką a Turkami - na temat ilości kupowanych bananów - wywołało zaskakujące konsekwencje. Niektórzy uchodźcy zapomnieli, że z państwem Erdogana nie ma żartów.
Kokaina w bananach na Mazowszu. Informację potwierdza już stołeczna policja. Wiadomo, że część paczek została już rozwieziona z hurtowni do sklepów. Chodzi o popularną sieć.
Być może niedługo na banany będzie można co najwyżej popatrzeć na archiwalnych zdjęciach. Bo z jedzeniem mogą być problemy. Wszystkiemu winien jest mały grzybek i globalne ocieplenie.
- Banan stał się symbolem wolności sztuki - mówi Kamil Nowelli. Jego częstowanie bananami pod Muzeum Narodowym przerodziło się w wydarzenie, które zgromadziło setki ludzi. Z Galerii Sztuki XX i XXI Wieku w Muzeum Narodowym w Warszawie zniknęły w piątek instalacje wideo czterech artystek: Natalii LL, Katarzyny Kozyry oraz Aleksandry Kubiak i Karoliny Wiktor (Grupa Sędzia Główny). Ich usunięcie nakazał nowy dyrektor prof. Jerzy Miziołek. Oczyszczenia wystawy ze "skandalizujących" prac domagało się Ministerstwo Kultury. W poniedziałek prace powróciły, a zapowiadany protest wobec ich zdjęcia zamieniono w celebrację wolności sztuki. Sprawę skomentowali Michał Boni oraz Piotr Rypson.
- Sytuacja w muzeum jest patologiczna. Nie chodzi tylko o cenzurę. Pracownicy są mobbowani. Odeszło już 10 proc. załogi - mówi dr Piotr Rypson, uznany kurator, historyk sztuki, w 2018 r. p.o. dyrektora Muzeum, wcześniej i później jego wicedyrektor.
Usunięcie "nieprzyzwoitych" instalacji wideo Natalii LL i Katarzyny Kozyry z Muzeum Narodowego w Warszawie wywołało burzę. I choć prace wróciły na swoje miejsce, przed Muzeum Współczesnym we Wrocławiu odbyła się akcja "jedzenia bananów przeciwko cenzurze".
Cenzura prac Natalii LL i Katarzyny Kozyry w Muzeum Narodowym każe ponownie zadać pytanie o kompetencje nowego dyrektora Jerzego Miziołka. Z rysowanej przez niego kilka miesięcy temu międzynarodowej wizji instytucji na razie została swojska dulszczyzna.
Panaceum na skurcze? Smaki ostre jak piekło. Dwóch noblistów opracowało recepturę korzennego napoju o nazwie hotshot, który ma chronić sportowców przed buntem mięśni. Niewykluczone, że ta metoda może przynieść ulgę również pacjentom ze stwardnieniem rozsianym.
Krem z nasionami chia: puszka dobrej jakości mleka kokosowego 3 łyżki nasion chia (dostępne m.in . tutaj ) 1 - 2 łyżki miodu, słodu ryżowego/jęczmiennego lub ewentualnie syropu z agawy mus: 2/3 kg truskawek 2 banany 2 łyżki oleju kokosowego świeże truskawki do przybrania Mleko kokosowe przelewamy do miski. Wsypujemy nasiona chia i miód cały czas mieszając trzepaczką. Odstawiamy na 5 minut, ponownie ubijamy trzepaczką i rozlewamy do pucharków (4 - 6 porcji). W międzyczasie dusimy truskawki z plasterkami bananów i olejem kokosowym. Po około 15 minutach miksujemy owoce ręcznym blenderem do uzyskania konsystencji musu. Do pucharków ze zgęstniałym kremem kokosowym wlewamy mus truskawkowy. Wstawiamy do lodówki i podajemy schłodzone. Przed podaniem możemy przybrać listkami mięty, melisy lub owocami sezonowymi. Mleko kokosowe zawiera kwas laurynowy, który obecny jest również w mleku matki. Wzmacnia on naszą odporność. Nasiona chia zawierają spore ilości białka i rozpuszczalnego błonnika oraz kwasy Omega -3 i Omega - 6 w dobrych proporcjach. Pęcznieją 12-krotnie po połączeniu z płynem. Truskawki mają dużą zawartość krzemu i witaminy C dzięki czemu są pomocne przy odnowie naczyń krwionośnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.