Iwona Urban kandyduje do Parlamentu Europejskiego. W jej okręgu księża nie chcą, by parafianie promowali jej kandydaturę. Banery znikają z płotów.
Zostali radnymi lub zrobili ładny wynik w wyborach samorządowych, chociaż nie zawiesili ani jednego wyborczego plakatu. - Nie świeciliśmy twarzą w mieście, a mimo to się udało - śmieją się.
Czy ktoś jeszcze w ogóle zwraca uwagę na szpalery podobnych do siebie banerów wyborczych? Czy może potrzebne są inne pomysły, by dotrzeć do wyborcy?
Wybory samorządowe 2024. Kto odpowie za zdejmowanie banerów wyborczych z ogrodzenia hotelu La Mar w Kielcach? W akcji brał udział ubiegający się o ponowny wybór radny miejski Dariusz Kisiel.
- Potrzebna jest kampania edukacyjna, m.in. dotycząca tego, czym jest nienawiść, do czego może doprowadzić - mówi historyk w Łodzi. - To praca od podstaw, nauka wielokulturowości.
"Banery są zapowiedzią cyklu działań edukacyjnych" - przekonuje wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka, która - tak się złożyło - kandyduje w wyborach samorządowych.
Przed wyborami samorządowymi 2024 na ulicach Katowic ma nie być szpecących miasto banerów i dykt. Nie będą ich wywieszać kandydaci Koalicji Obywatelskiej oraz Forum Samorządowego, czyli ugrupowania prezydenta Marcina Krupy.
Banery z wizerunkami kandydatów do Sejmu i Senatu należy usunąć w ciągu 30 dni od daty wyborów. Sprawdzamy, co zrobią z materiałami wyborczymi komitety wyborcze.
Wybory 2023 za nami. Zaczął się banerowy recykling: zamiast szpecić miasto, mogą pomóc łódzkim schroniskom dla zwierząt. Ale pomysłów na zużyte plakaty wyborcze jest więcej - szyje się z nich torby, a nawet pomaga Ukraińcom.
Kirkut w Kaliszu został zrównany z ziemią w czasie drugiej wojny światowej, ale na zawsze pozostaje miejscem pamięci. Nie dla polityków, zwłaszcza w kampanii wyborczej.
W tzw. warszawskim obwarzanku, skąd startuje Kinga Gajewska, dewastowane są jej banery. A to tylko namiastka fali hejtu, który wylał się na nią po zatrzymaniu w Otwocku. - W przestrzeni publicznej jest za dużo nienawiści. Musimy się pojednać. A to jest możliwe jedynie po odsunięciu PiS od władzy - mówi w rozmowie z nami posłanka.
- Zniszczenie banneru jest niczym w porównaniu do krzywdy, jaka każdego dnia spotyka osoby niehetornomatywne. Chętnie stanę przed sądem, żeby to powiedzieć - mówi wrocławska działaczka, która razem z kilkoma innymi osobami zamalowała billboard z ul. Ślężnej.
Wieszakiem dla reklam stał się 14-piętrowy blok u zbiegu ulic Kasprzaka i Ordona na Woli. Przez niemal całą jego wysokość ciągną się olbrzymie banery zapowiadające otwarcie sieciowego sklepu z modą. "Nachalność tej reklamy przebija wszystko" - bije na alarm nasz czytelnik.
Do 30 listopada mieszkańcy mogli zgłaszać swoje uwagi w sprawie zasad i warunków usytuowania obiektów małej architektury, tablic oraz urządzeń reklamowych. Pomysł wprowadzenia regulacji jest krytykowany przez branżę reklamową. Jak mówi dyrektorka Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, to dopiero początek drogi.
Prażanie walczą o polepszenie otaczającej ich przestrzeni. Zamiast czekać na zatrzymaną w sądzie warszawską uchwałę krajobrazową, zgłaszają banery i billboardy, które często nielegalnie oszpecają zabytkowe budynki. Niestety, nie wszystkie da się łatwo usunąć.
Petycję "Stop drastycznym banerom antyaborcyjnym w przestrzeni publicznej" podpisaną przez prawie 1,5 tys. mieszkańców złożyły w piątek w magistracie toruńskie aktywistki.
- W ciągu ostatnich lat zmieniły się tematy, o których rozmawiamy. Dziś częściej nagłaśniamy problem betonozy czy wycinki drzew w miastach niż sprawę szpecących reklam, których jest coraz mniej - mówi Marta Wolna
Straż Narodowa udostępniła przerobione komputerowo zdjęcie baneru z protestu w obronie praw kobiet w Toruniu i opatrzyła je komentarzem, w którym porównuje Lewicę do faszystów.
Torunianie protestują w obronie praw kobiet od 22 października. Na manifestacjach pojawiają się tysiące ludzi i setki banerów.
Bydgoscy kandydaci w wyborach parlamentarnych 2019 teraz muszą posprzątać tony plastiku po kampanii. Nie wszystkie banery trafią do śmietnika.
30 dni po wyborach wszystkie banery i plakaty wyborcze powinny zniknąć z ulic. Do tego przepisy zobowiązują komitety wyborcze. A w Bydgoszczy oraz okolicy nadal wiszą.
Słupszczanie startujący w wyborach samorządowych odpowiedzieli na ogólnopolski apel i oddają swoje banery wyborcze dla schroniska dla bezdomnych zwierząt. Na razie zwierzaki wsparli radni Koalicji Obywatelskiej, ale pozostali już zapowiadają, że zrobią to w najbliższych dniach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.