W przyszłym roku Wrocław nie zorganizuje żużlowego Grand Prix, czyli jednego z turniejów o indywidualne mistrzostwo świata. Zawody rozgrywane na Stadionie Olimpijskim były uważane za wyjątkowo widowiskowe i emocjonujące. W zamian wrocławscy kibice zobaczą rywalizację w ramach Drużynowego Pucharu Świata FIM.
Sensacyjny zwycięzca Grand Prix Challenge Szwed Kim Nilsson będzie jedynym nowym, stałym uczestnikiem wyścigu o żużlowego mistrza świata w 2023 r. Powtórka z rozrywki i jednocześnie stagnacja na żużlowym szczycie? Zdecydowanie tak.
Na toruńskiej Motoarenie zwyciężył w sobotni wieczór Słowak Martin Vaculik, a na drugim miejscu wielki finał skończył Bartosz Zmarzlik. Kapitan Stali, który za chwilę żegna się z gorzowskim klubem i odchodzi do Lublina, już wcześniej zapewnił sobie trzeci tytuł żużlowego mistrza świata.
Słowak Martin Vaculik wygrał ostatni tegoroczny turniej Grand Prix na Motoarenie w Toruniu, a Maciej Janowski ze Sparty Wrocław dzięki świetnej jeździe w tych zawodach wywalczył brązowy medal w klasyfikacji generalnej żużlowych mistrzostw świata. Mistrzem został Bartosz Zmarzlik.
Będzie możliwość zrobienia sobie zdjęcia z żużlowcami Stali, zdobycia autografów. Prosto z Torunia, z ostatniego turnieju cyklu Grand Prix pojawi się w Gorzowie już trzykrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik.
- Możliwe, że defekt motocykla Martina Vaculika na prowadzeniu pozbawił nas w Lublinie złota, ale teraz nie ma co już gdybać. Nam w decydującym meczu zabrakło armat, wygrał bardziej wyrównany Motor i gratulujemy rywalowi pierwszego ligowego złota w historii klubu. My też się cieszymy ze srebra, wielu chciałoby być na naszym miejscu, a jeszcze w czerwcu wieszczono nam, że Stal się zaraz rozleci - powiedział Stanisław Chomski, trener żużlowych wicemistrzów Polski.
Gorzowscy żużlowcy ostatecznie przegrali finałowy dwumecz z Motorem Lublin i zostali wicemistrzami Polski. To też jest duży sukces Stali. 29-letniemu Szymonowi Woźniakowi w czasie dekoracji i po meczu cały czas szkliły się oczy, ale na pewno nie ze szczęścia. Zupełnie nie umiał cieszyć się z tego srebra. - Nie mogę mieć w meczu zaledwie dwóch punktów. Jestem już w takim wieku, że tak to po prostu nie może wyglądać i żadne słowa pocieszenia tu nie zadziałają. Strasznie zawiodłem, teraz będę musiał z tym żyć - powiedział Woźniak.
Po raz pierwszy w historii klubu Motor wywalczył złoto drużynowych mistrzostw kraju. W decydującym starciu lublinianie z nawiązką odrobili u siebie straty z pierwszego meczu i pokonali Stal 53:37.
Bartosz Zmarzlik w swoim ostatnim meczu na jakiś czas w barwach Stali jeszcze raz jechał niesamowicie, zdobył aż 19 pkt, ponad połowę dorobku gorzowskiej drużyny. Pożyczał motocykl kolegom z zespołu. Ci jednak tym razem nie dali mu odpowiedniego wsparcia, szczególnie Szymon Woźniak. Wicemistrzostwo Polski to też duży sukces stalowców. Podczas "last dance" Zmarzlik celował jednak w złoto. Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów 53:37.
Motor Lublin pokonał w rewanżu finału PGE Ekstraligi Moje Bermudy Stal Gorzów 53:37 i dokonał czegoś, co w najnowszej historii polskiego żużla jeszcze się nie zdarzyło.
Żużel. Gorzowskie Moje Bermudy Stal są bardzo bliskie wywalczenia drużynowego mistrzostwa Polski po raz dziesiąty. Motor jeszcze tego zaszczytu nie dostąpił. Starcie przesądzające o zdobyciu złota odbędzie się w niedzielę na lubelskim torze.
W pierwszym pojedynku o złoty medal w żużlowej PGE Ekstralidze gorzowianie pokonali Motor 51:39. Jak pójdzie im podczas niedzielnego rewanżu w Lublinie, kto zostanie mistrzem Polski?
Żużlowcy Sparty Wrocław Maciej Janowski oraz Brytyjczyk Daniel Bewley nadal mają szansę wywalczyć brązowy medal indywidualnych mistrzostw świata. Ale w ostatnim, decydującym turnieju Grand Prix nie wszystko będzie już zależało od nich.
W tym sezonie żużlowcy Motoru jechali jak natchnieni, więc nic dziwnego, że w srebrnych medalistach mistrzostw Polski upatrywano głównego kandydata do zdobycia złota. I do pierwszego meczu finałowego tak było.
Rywale mówią o nim, że przyleciał z kosmosu, na dzisiaj nie ma szans, aby go doścignąć. 27-letni Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów właśnie zdobył trzeci złoty medal żużlowych mistrzostw świata. Od razu dał jasny przekaz, że to nie koniec: - Nic już nie muszę, ale wciąż dużo mogę. Mam wiele marzeń i celów, które będę z całych sił próbował doścignąć.
Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów w sobotni wieczór sięgnął po trzeci tytuł żużlowego mistrza świata w wieku 27 lat. Nasz zawodnik zdominował rywalizację w 2022 r. Dzisiaj wygrał rundę w Malilli w Szwecji i mógł się cieszyć ze złotego medalu jeszcze przed zamykającym zmagania w tym sezonie turniejem w Toruniu.
Osiągnięcia Tomasza Golloba przebił już dawno. Teraz - po trzecim tytule mistrza świata zdobytym w ciągu czterech sezonów - Bartosz Zmarzlik rozpoczyna pogoń za Tonym Rickardssonem i Ivanem Maugerem. Cel: zostać najwybitniejszym żużlowcem w historii.
W nowym sezonie we wszystkich trzech polskich ligach żużlowych będą obowiązywały nowe przepisy dotyczące zawodników do lat 24. Dodatkowo pojawi się możliwość zawierania tzw. prekontraktów już od 15 czerwca. Nie będzie tzw. gości w najniższej klasie rozgrywkowej.
29-letni wychowanek Polonii Bydgoszcz jedzie najlepszy sezon w karierze i ma wielką nadzieję, że właśnie teraz na jego szyi zawiśnie pierwszy ligowy złoty medal. - Niewielu w nas wierzyło, a my w drużynie ani przez chwilę nie zwątpiliśmy, że ten sezon mimo wszystko może być nasz. Został jeden, najważniejszy, bardzo trudny krok. W Lublinie jesteśmy w stanie go zrobić - powiedział Szymon Woźniak.
Do przerwy w wielkim żużlowym finale Stal Gorzów prowadzi 51:39. Czy ostatni, złoty odcinek tej nadającej się na film historii żółto-niebiescy dopiszą 25 września w czasie rewanżu w Lublinie? - W tych najważniejszych dniach sezonu musimy być skupieni na maksa i dać z siebie wszystko. Wtedy jest szansa, że mój "last dance" w Gorzowie skończy się tak, jak wszyscy to sobie wymarzyliśmy - powiedział Bartosz Zmarzlik, kapitan naszej drużyny.
Gorzowscy kibice pięknie pożegnali Bartosza Zmarzlika, który na jakiś czas pojechał w niedzielny wieczór ostatni mecz na domowym stadionie. Kapitan Stali jeszcze raz odwdzięczył się rewelacyjną jazdą. Dzięki niemu i znakomitemu występowi całej drużyny żółto-niebiescy są bliżej dziesiątego złotego medalu w lidze w historii klubu. Moje Bermudy Stal Gorzów - Motor Lublin 51:39.
Drużyna z Gorzowa Wielkopolskiego nie była faworytem starcia z Motorem Lublin. Ale prowadzeni przez genialnego Bartosza Zmarzlika gorzowianie wygrali 51:39 i przed rewanżem są bardzo blisko mistrzostwa Polski.
Patrząc na to, co żużlowiec Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik wyrabiał w sobotni wieczór na torze w Danii, przestajemy pytać, czy znów zostanie mistrzem świata, tylko zastanawiamy się, kiedy zagwarantuje sobie trzecie złoto w karierze. Czy już za tydzień, w przedostatnim turnieju cyklu Grand Prix 2022 w Szwecji?
Przez cały turniej nie błyszczał, a w finale jechał z najgorszego możliwego pola startowego. Mimo to Bartosz Zmarzlik w decydującym wyścigu pojechał bezpardonowo, ostro i zdecydowanie. I jeszcze powiększył już i tak sporą przewagę nad drugim w klasyfikacji generalnej Leonem Madsenem.
Polak Bartosz Zmarzlik wygrał żużlowe Grand Prix w duńskim Vojens i w klasyfikacji generalnej indywidualnych mistrzostw świata powiększył do 20 pkt przewagę nad drugim w stawce Duńczykiem Leonem Madsenem. Maciej Janowski ze Sparty Wrocław oddalił się od wywalczenia pierwszego w swojej karierze medalu GP.
Dwukrotny mistrz świata na pożegnanie z Gorzowem Wielkopolskim może wygrać ze Stalą drużynowe mistrzostwo Polski. Na tej drodze została już tylko jedna przeszkoda. Motor Lublin, czyli klub, w którym Bartosz Zmarzlik będzie startował w przyszłym sezonie.
Stal Gorzów walczy o tytuł mistrza Polski i wszystkie oczy są zwrócone na Bartosza Zmarzlika. Dla jednych wybitny sportowiec, któremu trzeba godnie podziękować, dla drugich niewdzięcznik, który miał wybrać większe pieniądze poza domem.
Potężna ulewa, której zresztą nie było w żadnej prognozie pogody, ominęła gorzowski stadion. Niepewna jest jednak aura w czwartkowe popołudnie, dlatego niestety odwołujemy trening. Skupiamy się na takim przygotowaniu nawierzchni, aby finał w niedzielę na "Jancarzu" w ogóle pojechał - powiedział trener Stali Stanisław Chomski. Pierwszy mecz o złoto Stal Gorzów - Motor Lublin w niedzielę, 11 września, o godz. 19.30.
Tegoroczne okienko transferowe w żużlowej Ekstralidze może być najciekawszym od wielu lat. Przesądzone jest, że klubowe barwy zmienią kluczowi zawodnicy kilku klubów - Bartosz Zmarzlik, Piotr Pawlicki czy Mikkel Michelsen.
Kapitan Stali Gorzów był faworytem IMP w 2022 r. i z tej roli wywiązał się znakomicie. Tym razem żużlowy mistrz Polski był wyłaniany w trzech turniejach. W poniedziałkowy wieczór w Rzeszowie Bartosz Zmarzlik zagwarantował sobie obronę tytułu w 19. wyścigu, jeszcze przed wielkim finałem. Oczywiście do końca nie odpuścił rywalom. Zwyciężył także w ostatnim turnieju IMP 2022.
Dzień po wspaniałym zwycięstwie gorzowskich żużlowców w Częstochowie pierwszy raz jest jakoś lżej pogodzić się z odejściem Bartosza Zmarzlika ze Stali. Kapitan dał słowo, że pożegna się godnie, i robi z drużyną wyjątkowe rzeczy. Przed nami wielki finał z Motorem Lublin, oby złoty dla żółto-niebieskich, potem dzień przenosin Zmarzlika właśnie do lubelskiego zespołu. Kolejny raz, oglądając obrazki z meczu z Włókniarzem, jesteśmy dziwnie spokojni, że prędzej czy później doczekamy się dnia jego powrotu do Gorzowa.
Stalowcy ruszyli na Włókniarz z ogromną determinacją i wiarą, że jeszcze raz mogą zaszokować całą żużlową Polskę, pokonać faworyta na jego torze. Bezbłędny Bartosz Zmarzlik i niesamowity Słowak Martin Vaculik porwali resztę do wielkich rzeczy. Coś wspaniałego, mamy wielki finał! Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - Moje Bermudy Stal Gorzów 42:48.
Kiepsko byłoby jechać na rewanż z wynikiem minus osiem, który mieliśmy w połowie meczu. Rywal był bardzo mocny. Cieszy, że potrafiliśmy wrócić do gry i w Częstochowie zabawa o finał zacznie się od zera - powiedział Bartosz Zmarzlik, który też w piątkowe popołudnie przegrywał i musiał się o zwycięstwa porządnie napocić. Moje Bermudy Stal Gorzów - Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa 45:45.
W ostatnich tygodniach Włókniarz już nikomu nic nie oddaje. - Aktualnie to jest zdecydowanie mocniejszy rywal niż podczas majowego meczu w Gorzowie. Dyspozycja dnia ma jednak w żużlu bardzo duże znaczenie. Dlatego przygotowujemy się i liczymy, że w piątek pokrzyżujemy szyki faworytowi - powiedział trener Stali Stanisław Chomski. Pierwszy półfinał żużlowej PGE Ekstraligi w piątek, 2 września o godz. 18.
Trwa głosowanie w ramach Szczakieli 2022 - nagród żużlowej PGE Ekstraligi. Do 28 września kibice mogą wybierać swoich faworytów w pięciu kategoriach. Wśród nominowanych są trener oraz zawodnicy ze Stali Gorzów.
We wtorek poznaliśmy awizowane składy na piątkowy, pierwszy półfinał żużlowej PGE Ekstraligi w Gorzowie. W zestawieniach obu ekip nie ma żadnych niespodzianek. Stalowcy do końca sezonu będą już korzystać z zastępstwa zawodnika za kontuzjowanego Duńczyka Andersa Thomsena.
Dzięki wyjątkowej mocy fantastycznych liderów Stal Gorzów jest już w najlepszej czwórce żużlowej PGE Ekstraligi w sezonie 2022. Nasi frontmeni potrzebują dalej jak największego wsparcia pozostałych zawodników, aby wspiąć się na podium. Pierwszy półfinał z Włókniarzem Częstochowa na "Jancarzu" już w piątek 2 września o godz. 18.
Kosmiczny Bartosz Zmarzlik wywalczył sześć trójek, Słowak Martin Vaculik oddał rywalom z Torunia zaledwie 1 pkt. Swoje zrobili też Szymon Woźniak, Wiktor Jasiński i junior Oskar Paluch. Stal odrabia straty do Apatora z nawiązką. U siebie zwyciężamy 51:39 i już w najbliższy piątek, w pierwszym półfinale podejmujemy na "Jancarzu" Włókniarz Częstochowa.
Żużlowiec Stali Gorzów wciąż pozostaje głównym faworytem do zdobycia trzeciego złotego medalu w karierze, choć w sobotni wieczór we Wrocławiu parę punktów do Zmarzlika odrobił Duńczyk Leon Madsen. Wspaniale ściga się ostatnio 23-letni Daniel Bewley z Wielkiej Brytanii, który wygrał drugi turniej z rzędu i w klasyfikacji przejściowej jest już na medalowej pozycji.
Brytyjczyk Daniel Bewley ze Sparty Wrocław w wielkim stylu wygrał żużlowy turniej Grand Prix na Stadionie Olimpijskim. W finale pojechał jeden Polak - Maciej Janowski, ale zakończył rywalizację na czwartym miejscu. Bartosz Zmarzlik odpał w półfinale, ale nadal jest liderem w klasyfikacji generalnej cyklu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.