- Kilka dni temu pani przyszła do schroniska i powiedziała, że chce oddać zwierzę, bo już go nie chce. Wytłumaczyłam, że nie przyjmujemy psów od osób prywatnych. A poza tym nie mamy już miejsca. Od nas, spacerkiem, poszła nad Wisłok - relacjonuje kierowniczka Schroniska w Boguchwale. Internauci pomogli znaleźć właścicielkę porzuconego czworonoga.
To był zapas karmy na dwa miesiące. Schronisko apeluje o pomoc w znalezieniu złodziei i przekazywanie informacji policji, w razie zauważenia próby sprzedaży. Policja zabezpieczyła już monitoringi.
Kiedy podczas świątecznego spaceru pani Joanna znalazła w lesie dziesięć szczeniaków, pomyślała: "Rany boskie! Co ja z nimi zrobię?", ale bez namysłu zabrała je do siebie. W ciągu dwóch dni udało się znaleźć nowe domy dla dziewięciu z nich.
Pies nie jest "prezentem" pod choinkę, a decyzji o jego adopcji nie podejmuje święty Mikołaj - pisze wrocławianin Krzysztof Bramorski, oburzony akcją w Magnolia Parku.
Mają około siedmiu tygodni. Są czarne jak węgielki i pełne energii. To dwa pieski i dwie suczki. - Gdyby nikt im nie pomógł, zamarzłyby na śmierć albo umarły z głodu - nie ma złudzeń Diana Gałuszka, która dała tymczasowy dom czterem szczeniakom. Zgłoszeń o bezdomnych czworonogach jest coraz więcej. A zimą trudno im znaleźć nowego właściciela.
Zamiast do schroniska bezdomne psy trafiały na wysypisko śmieci. I tak przez ponad 10 lat. Nie miały zapewnionej opieki weterynaryjnej ani jakiekolwiek innej, tylko raz na jakiś czas rzucano im do kojców jedzenie. Fundacja Mondo Cane mówi, że czegoś takiego jeszcze nie widziała.
Trwa charytatywna zbiórka na zakup najpotrzebniejszych rzeczy dla zwierząt. W zamian za wsparcie - kalendarz na 2022 rok ze zdjęciami ciągle jeszcze bezdomnych piesków. Te pochodzą m.in. z dwóch małych, gminnych schronisk z powiatu radomskiego, są tam także podopieczni Kasi Gromskiej.
Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Zawierciu ma kłopoty. Wciąż nie udało się podpisać umowy na dalszą dzierżawę terenu.
- Bezdomny, wygłodzony pies przybłąkał się w nocy na plac Dominikański, a pan z pogotowia dla zwierząt odmówił zabrania go - poskarżyła się Alertowi24 Oburzona Wrocławianka. Sprawdziliśmy, kogo w takiej sytuacji można poprosić o pomoc
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.