- Bezdomni rozkładają koce na korytarzach, kładą się na krzesełkach dla pacjentów i nawet gaszą światła, by lepiej spać. Ordynatorzy zgłaszali to dyrekcji, ale ta odmówiła zatrudnienia ochrony - mówi jedna z lekarek ze szpitala przy ul. Koszarowej na Karłowicach we Wrocławiu.
Zarośnięte, zaniedbane, zapomniane - tak wyglądają groby osób bezdomnych i samotnych na kiełczowskim cmentarzu. Trwają rozmowy pomiędzy Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej a Zarządem Cmentarzy Komunalnych, o tym kto ma zająć się mogiłami.
Na wrocławskiej Różance mieszkańcy sprzeciwiają się otwarciu domu socjalnego, w którym zamieszkają mężczyźni po przejściach. - Usytuowanie budynku dla byłych więźniów i kryminalistów tuż przy szkole graniczy z bezczelnością władz Wrocławia - grzmią. Miasto uspokaja: - To nie są mordercy i pedofile, to w większości bezdomni, którzy starają się wyjść na życiową prostą.
- Nie chcemy tu tych brudasów i obdarciuchów - mówią mieszkańcy. - Oni też są ludźmi. Nie możemy ich zamknąć w getcie - odpowiadają pracownicy socjalni
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.