- Dzięki fotopułapkom naukowcy dowiedzieli się, że szopy wcale nie są takie sprawne. W żadnym z obserwowanych bocianich gniazd nie wyrządziły szkód. Wracały do gniazd wtedy, gdy opuszczały je bociany. Po to, by w nich spać - opowiada Dariusz Anderwald, prezes Komitetu Ochrony Orłów.
"Dla jednych był majorem, instruktorem, kolegą z eskadry... dla Asi mężem, a dla Wiktorii ukochanym tatą i całym światem" - napisali o zmarłym pilocie jego przyjaciele.
Od piątku mówią o nim całe Pyskowice. Robert Jeł, pilot, który w piątek w Gdyni rozbił się samolotem "Bielik", pochodził z tego miasta.
Znaleziono czarne skrzynki samolotu, który rozbił się na lotnisku w Kosakowie podczas przygotowań do pokazów lotniczych. Pilot zginął na miejscu.
Olrzymie szczęście miała miłośniczka przyrody, która na wyspie Wight zaobserwowała interakcję między foką a bielikiem, jakiej dotąd nie opisano.
Chorego bielika znaleziono leżącego pod gniazdem w lesie w Opolu. Miał niedowład kończy. Nieopodal odkryto też drugiego, ale już martwego.
Z tej okazji zoo przypomina jej brawurową ucieczkę. W marcu 2016 r. wydostała się przez otwór w wolierze. Nie było jej osiem miesięcy.
Para martwych orłów bielików znalezionych w Nadleśnictwie Żmigród, sądząc po wybarwieniu ogona, mogła mieć 6-7 lat. Zostały otrute. Wszystko wskazuje na to, że zjadły trutkę, którą ktoś wyłożył, by pozbyć się lisów.
W niewoli bieliki mogą żyć nawet 40 lat, ale na wolności 26-latek jest po prostu staruszkiem.
Wygląda na to, że ktoś świadomie lub przypadkowo truje chronione ptaki drapieżne w okolicach Wisznic na Lubelszczyźnie. Sprawą zajęła się prokuratura.
Lasy Państwowe jeszcze niedawno chwaliły się leśnikiem zaangażowanym w ochronę ptaków i wykorzystywały go w reklamówkach. Dlaczego stracił pracę?
Jeszcze rok temu Lasy Państwowe chwaliły się pracą strażnika leśnego, który ratował bieliki. Niedawno stracił on pracę, bo - jak sam twierdzi - zgłosił wycinkę w rejonie, gdzie gniazdowały bieliki. Sprawa znajdzie finał w sądzie.
Według Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu mogło w tym przypadku dojść do wykroczenia, za które grozi kara aresztu lub grzywny. Nadleśniczy z Podanina: - Nic mi o tym nie wiadomo. Ale cóż, nie dopełniliśmy formalności.
Dwa bieliki wykluły się w Szkocji, a wydarzenia na żywo relacjonowała kamera. To ornitologiczne święto w Wielkiej Brytanii, bo na Wyspach to gatunek wciąż zagrożony wyginięciem.
"Spieszę donieść, że bieliki przy drodze krajowej nr 11, będące obiektem naszej wspólnej troski, mają się dobrze. Dzisiaj o brzasku wspólnie z miejscowym leśniczym dokonaliśmy bardzo optymistycznej obserwacji: samica spędziła noc w gnieździe, twardo wysiadując" - napisał nam Jacek Kulpiński.
Przed bielikami w Wielkiej Brytanii stoi nowe śmiertelne zagrożenie: trutki na szczury. Obrońcy ptaków boją się, że zniweczy to sukces reintrodukcji tego gatunku. Trują się też inne ptaki drapieżne.
Ranny bielik w uniwersyteckim "Ptasim Azylu" spędził trzy tygodnie. Po kuracji antybiotykowej drapieżnika wypuszczono, ale już z nadajnikiem GPS
Mieszkańcy Majdanu Zahorodyńskiego w województwie lubelskim usłyszeli dziwny hałas, od którego rozszczekały się psy we wsi. Wywołały go dwa bieliki, które... spadły z nieba.
Grzybiarz zadzwonił bezpośrednio do prowadzonego przez Nadleśnictwo Olsztyn ośrodka w Dąbrówce Wielkiej, specjalizującego się w rehabilitacji ptaków drapieżnych. To uratowało życie bielikowi.
By wyciągnąć okazałego ptaka z jeziora, policjanci wezwali kolegę, który w tym czasie przebywał w okolicy na urlopie.
Lasy w okolicach Szczecinka wzbogaciły się o nowe strefy ochrony ostoi największych z polskich ptaków szponiastych - bielików. Wszystko dzięki wiosennym obserwacjom leśniczych z leśnictw Buczyny i Jeziory.
1 sierpnia jest Dniem Bielika. Z tej okazji zoo w Łodzi przygotowało dla zwiedzających sporo atrakcji.
Dużego rannego ptaka zauważyła mieszkanka powiatu kościerskiego. Okazało się, że to bielik, który najprawdopodobniej odniósł rany w walce.
Bielik żerował na padlinie w pobliżu drogi, gdy uderzyła go ciężarówka, na pomoc ruszyli leśnicy.
Dzięki niej torfowiska wyglądają jak po deszczu. Rosiczki skrzą się kropelkami, przez co nazywa się je rosą słoneczną. Tak wabią swoje ofiary. Mogą też zwabić turystów - są jedną z atrakcji przyrody południowo-zachodniej Wielkopolski.
Kłusownik chciał mieć pewność, że zabije wszystkie jastrzębie. Wyłożył w ich gnieździe, obok jaj, sześć potrzasków. Zaciśnięte szczęki skazują na długie, bolesne konanie. Inni wrzucają petardy do gniazd albo wyłapują ptaki, by obciąć im nogi, wyrwać szpony.
Prawdopodobnie ptaki zatruły się padliną, która miała trafić do lisów - to wciąż często spotykany, choć nielegalny sposób walki z tymi zwierzętami na wsiach. Jeden z bielików nie przeżył, drugi dochodzi do siebie w ośrodku dla zwierząt.
Specjalne platformy lęgowe oraz sztuczne i płytkie zbiorniki wodne - tak zostanie wsparty ekosystem Doliny Dolnej Odry. Chodzi o zachowanie na tym obszarze ptaków drapieżnych i wsparcie tych wodno-błotnych.
Drapieżnik, który wpadł do wody, został podjęty na pokład za pomocą koła ratunkowego. Kiedy osuszył skrzydła, odleciał w kierunku Nowego Warpna.
Silnik promu "Bielik IV" zgasł, gdy prom był na środku Świny. Prąd porwał jednostkę i załoga ratowała sytuację rzucając kotwicę. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w środę wieczorem.
Mieszkaniec podchojeńskiego Krzymowa uratował Bielika. Ptak został znaleziony niedaleko jego posesji - podaje portal chojna24.pl.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.