Na skoczni olimpijskiej w sobotę i niedzielę skoczkowie mieli startować w konkursach Pucharu Świata. Zawody odwołano, obiekt jest niegotowy. Tor bobslejowy też. Igrzyska - za nieco ponad rok.
Zawodnicy AZS AWFiS Gdańsk Aleksy Boroń i Seweryn Sosna podczas zawodów w niemieckim Winterbergu zostali wicemistrzami świata do lat 23 w bobslejowych dwójkach. To ogromny sukces, tym bardziej że Boroń rok temu miał w tym miejscu groźny wypadek, a Sosna uprawia tę konkurencję dopiero od kilku miesięcy.
Pekin 2022. Polska ma tor saneczkowy w Karpaczu, ale został wybudowany w 1925 roku i dziś jest w ruinie. Aby móc trenować nasi reprezentanci szukają torów za granicą. - Trochę to dołujące - przyznaje saneczkarz Mateusz Sochowicz.
- Jeśli chciałbym widzieć małpę na sankach, to poszedłbym do zoo - miał powiedzieć producent najszybszego sprzętu na świecie. A w środowisku bobslejowym wybuchł rasistowski skandal.
Po oświadczeniu polskich bobsleistów o rezygnacji ze startów z uwagi na obawy o bezpieczeństwo startów Polski Związek Bobslei i Skeletonu podjął decyzję, że przestaje ich finansować i buduje nową kadrę narodową.
- Niestety, mając na uwadze nasze bezpieczeństwo i zdrowie, rezygnujemy z dalszych startów w tej części sezonu - napisali polscy bobsleiści w oświadczeniu. Jak mówią, ryzyko jest zbyt duże, bo ich starty w ogóle nie są przygotowane. Już doszło do kilku wypadków.
Przełomowe w historii polskich sportów zimowych miejsce w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata, jaki zajął w tym sezonie polski bobslej z poznaniakiem Krzysztofem Tylkowskim, okazało się nie do powtórzenia podczas mistrzostw świata na olimpijskim torze Whistler w Vancouver. I tak zajęli oni najwyższe miejsce w dziejach polskich bobslejów.
Tylko trzej polscy skoczkowie narciarscy, Natalia Maliszewska w short-tracku oraz Monika Hojnisz w biathlonie zajmują w zimowym Pucharze Świata wyższe miejsce niż poznański bobsleista Krzysztof Tylkowski. W dwójkach zajął on rekordowe dziewiąte miejsce.
Zawodnik AZS UMCS Mateusz Luty zajął szóste miejsce podczas rozgrywanych w Konigssee mistrzostwach Europy w bobslejowych dwójkach. Partnerem, a zarazem rozpychającym lubelskiego bobsleisty był Krzysztof Tylkowski z Floty Gdynia.
Wydawać by się mogło, że skoro mamy Puchar Europy w bobslejach, to zbierze on na starcie europejskich zawodników. Bynajmniej, zawody Pucharu Europy w Königsee wygrali... Kanadyjczycy. Polska załoga z poznaniakiem Krzysztofem Tylkowskim była dziewiąta.
Poznaniak Krzysztof Tylkowski, były sprinter Olimpii Poznań, ponownie startuje w zawodach Pucharu Świata w bobslejowych dwójkach. W parze z Mateuszem Lutym zajął dwukrotnie jedenaste miejsce, zatem w czołówce światowej.
Przemysław Piesiewicz został wybrany do Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Federacji Bobslei i Skeletonu na stanowisko wiceprezesa ds. komunikacji. To wielki sukces Polskiego Związku Bobslei i Skeletonu, który od kilku lat swoją siedzibę ma w Gdańsku.
- Nasz bob kosztuje jakieś 200 tysięcy złotych z podatkiem. Trzymamy go w Gdańsku, w strzeżonym garażu. Czołowe załogi używają pojazdów, które kosztują jakieś 70-80 tys. euro. Dwójka, rzecz jasna, bo czwórki znacznie więcej. Niemcy mają czwórkowy bobslej za 130 tys. euro - opowiada poznaniak Krzysztof Tylkowski, który wrócił właśnie z zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu.
Kamilowi Masztakowi zadedykowali swój sukces w Pjongczang polscy bobsleiści, którzy w czwórce zajęli trzynaste miejsce - najlepsze w dziejach występów polskich załóg bobslejowych. Kamil Masztak to poznański sprinter, który do czwórki się nie załapał.
Polska czwórka bobslejowa z dwoma zawodnikami lubelskiego AZS UMCS w składzie zakończyła start w Pjongczang na 13. miejscu. Jest to najlepszy wynik w historii tej dyscypliny sportu na igrzyskach olimpijskich.
Kobyla Góra pod Ostrzeszowem ma zaledwie 284 metrów nad poziomem morza i jest najwyższym wzniesieniem Wielkopolski. Płasko u nas jak na stole. - I co z tego? - zapytaliby Holendrzy, którzy na zimowych igrzyskach w Pjongczangu zdobyli kilkanaście medali. Kiedyś Wielkopolanie też mogli tak zapytać.
13. miejsce zajęła polska załoga w rywalizacji bobslejowych czwórek podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Ekipa złożona w połowie z zawodników trójmiejskich klubów - Arnolda Zdebiaka (AZS AWFiS Gdańsk) i Łukasza Miedzika (Flota Gdynia) - osiągnęła tym samym najlepszy wynik w historii polskich bobslejów.
Po dwóch ślizgach polska czwórka bobslejowa z dwoma zawodnikami AZS UMCS Lublin w składzie plasuje się na 13. pozycji i ma wielkie szanse na awans do finałowej dwudziestki. Po pierwszym zjeździe było jeszcze lepiej, bo Biało-Czerwoni zajmowali siódme miejsce.
13. miejsce po dwóch ślizgach zajmują Polacy w rywalizacji bobslejowych czwórek podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Po rewelacyjnym pierwszym zjeździe, w którym nasza załoga uzyskała siódmy wynik, w drugim spadła co prawda o sześć pozycji, ale wciąż ma ogromne szanse na awans do finałowej "20".
Bardzo wysokie, siódme miejsce zajmowała polska czwórka bobslejowa po pierwszym z czterech ślizgów na olimpijskim torze w Pjongczang w Korei Południowej. Poznaniak Krzysztof Tylkowski jednak w niej nie wystartował - jego rola skończyła się na sesjach treningowych.
Polski pomysł na reaktywowanie bobslejów był prosty i kategoryczny. Za cztery lata podczas igrzysk w Pekinie załoga miała walczyć o medal. W Pjongczangu plan się jednak wali. Co z tego wyniknie?
XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczang powoli dobiegają końca. W dwóch ostatnich dniach zawodów wystąpi jeszcze między innymi polska czwórka bobslejowa, w składzie której są Mateusz Luty i Grzegorz Kossakowski z AZS UMCS Lublin.
U Nadjeżdy Siergiejewej, rosyjskiej bobsleistki, która wystąpiła na igrzyska w Pjongczangu, wykryto doping.
W nocy z piątku na sobotę do rywalizacji podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu przystąpią bobslejowe czwórki. W składzie polskiej załogi jest dwóch zawodników trójmiejskich klubów - Łukasz Miedzik (Flota Gdynia) oraz Arnold Zdebiak (AZS AWFiS Gdańsk). Skład uzupełniają Mateusz Luty oraz Grzegorz Kossakowski (obaj AZS UMCS Lublin).
Polscy bobsleiści zajęli miejsca szesnaste i dziewiętnaste podczas oficjalnych treningów czwórek na torze olimpijskim w Pjongczang, a zatem lepsze niż podczas występu dwójek w poniedziałek. W polskim bobie znajduje się poznaniak Krzysztof Tylkowski. Polacy dostali się na igrzyska z listy rezerwowych.
To jeden z nielicznych sportów na zimowych igrzyskach - obok skoków narciarskich i kombinacji norweskiej - w którym więcej medali rozdaje się mężczyznom. I wygląda na to, że na razie tak zostanie.
Sensacją powinno być nie to, że Nigeria wysyłała na igrzyska drużynę bobsleistek i skeletonistkę, ale to, że dopiero w Pjongczangu największy kraj Afryki zadebiutuje na zimowych igrzyskach olimpijskich.
Polska dwójka bobslejowa w składzie Mateusz Luty (AZS UMCS Lublin) i Krzysztof Tylkowski (Flota Gdynia) nie zdołała awansować do czołowej dwudziestki igrzysk olimpijskich w Pjongczang. Nasi reprezentanci zajęli ostatecznie 24. miejsce.
Dopiero 24. miejsce zajęła bobslejowa dwójka Mateusz Luty (AZS UMCS Lublin) - Krzysztof Tylkowski (Flota Gdynia) podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Poznaniak Krzysztof Tylkowski wraz z pilotem Mateuszem Lutym nie zdołali awansować do czołowej dwudziestki w wyścigach bobslejowych dwójek. W czwartym, finałowym wyścigu ich nie zobaczymy, nie zakwalifikowali się.
Słabo rozpoczęła swój start na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu dwójka bobslejowa - Marcin Luty (AZS UMCS Lublin) i Krzysztof Tylkowski (Flota Gdynia). Po dwóch ślizgach osada plasuje się dopiero na 22. pozycji.
Startujący w bobslejowych dwójkach Mateusz Luty (AZS UMSC Lublin) - Krzysztof Tylkowski (Flota Gdynia) mają za sobą dwa pierwsze ślizgi podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Zajmują po nich dopiero 22. miejsce.
Już po pierwszym przejeździe polska dwójka bobslejowa z poznańskim rozpychaczem Krzysztofem Tylkowskim i Mateuszem Lutym z Karpacza jako pilotem zajmowała dalekie, 21. miejsce. A do finałowej rywalizacji w czwartym ślizgu kwalifikowało się tylko 20 najlepszych załóg. Polacy po niedzieli zajmują 22. miejsce.
Dziś jesteś rozczarowanym lekkoatletą sprinterem tułającym się po mityngach trzeciego sortu, jutro możesz być olimpijczykiem.
W ostatnim oficjalnym treningu dwójek bobslejowych podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu polska załoga dwukrotnie zajmowała miejsca w trzeciej "10". Jednak w tych zjazdach Krzysztofa Tylkowskiego (Flota Gdynia) w roli rozpychającego zastąpił jego kolega klubowy, pełniący rolę rezerwowego Łukasz Miedzik. Oszczędzał się również pilot Mateusz Luty (AZS UMCS Lublin).
- W bobslejach i skeletonie wszystko można zaprogramować i wyliczyć. Mówiąc wprost: zaplanować medal. Trzeba po prostu znaleźć jak najwięcej ludzi o odpowiednich predyspozycjach siłowo-szybkościowych oraz odpowiednie zaplecze finansowe. Myślę, że to jest do zrobienia, dlatego stawiamy sobie tak odważne cele - mówi Marek Wiśniowski, prezes Polskiego Związku Bobslei i Skeletonu.
Polski Związek Bobslei i Skeletonu w najbliższą sobotę organizuje testy dla wszystkich, którzy chcieliby spróbować swoich sił w bobslejach i skeletonie. Odbędą się one w gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.
Fatalnie wypadły próby z nowymi częściami do bobslejów, które testowali polscy zawodnicy na torze olimpijskim w Pjongczang. Zajęli znacznie gorsze lokaty niż podczas czwartkowych treningów, lokaty zamykające stawkę. Start dwójek bobslejowych w Korei - w niedzielę i poniedziałek.
Słabo wypadli w kolejnych treningach bobslejowych dwójek podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu Mateusz Luty (AZS UMCS Lublin) i Krzysztof Tylkowski (Flota Gdynia). Nasza załoga zajęła kolejno 21. i 23. miejsce. Fiaskiem zakończyły się testy nowych części do bobów.
Dwójka bobslejowa Mateusz Luty (AZS UMCS Lublin) - Krzysztof Tylkowski (Flota Gdynia) ma za sobą pierwsze ślizgi treningowe podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. W obu przejazdach Polacy plasowali się na 15. miejscu, ale z niewielką stratą do pierwszej "10".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.