Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
Bocian znaleziony pod Nysą na Opolszczyźnie miał przestrzelone skrzydło i klakę piersiową. Nabój wyjęty z ciała będzie materiałem dowodowym w sprawie. Bocian biały to gatunek objęty ścisłą ochroną.
Na terenie dawnej fabryki mas bitumicznych w miejscowości Siedliska pod Przemyślem bocian utknął w toksycznej smole. Pracownik lecznicy dla zwierząt Ada w Przemyślu próbował go ratować, a wtedy sam ugrzązł w lepkiej mazi. Potrzebna była pomoc strażaków.
- Co roku zdarza się, że trafiają do nas ptaki i odkrywamy, że mają w ciele śruty. Ale ten rok jest bardzo dziwny. To jak prawo serii. Nie ma dnia, kiedy nie musielibyśmy pomagać postrzelonemu zwierzęciu. Jesteśmy przerażeni i zdruzgotani tym, że są wśród nich bociany - mówi Radosław Fedaczyński z Fundacji "Ada" w Przemyślu. Ostatnio trafił tam bocian, który był dosłownie poszatkowany. Jedyne, co mogli zrobić weterynarze, to uśmierzyć ból.
Bocian urządził się we wsi Trzciniec w pobliżu Siedlec. Zamiast spacerować po Czadzie albo Sudanie, przechadza się po mazowieckiej łące. Mają go na oku przyrodnicy.
Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi" otrzymało dzisiaj zgłoszenie o martwym bocianie pod Głogówkiem. Na miejscu ornitolog stwierdził jednak, że zwierzę żyje, a podczas badania okazało się, że ma w ciele śrut. Bociana czeka skomplikowana operacja, wolontariusze rozpoczęli akcję poszukiwania osoby, która strzelała do ptaka.
Jesienią Kajtek nie odleciał na południe. Dzięki pomocy mieszkańców wsi Łęka pod Łęczycą miał szansę przeżyć do wiosny. Niestety, bocian został znaleziony martwy. Ślady wskazują na to, że został zabity przez człowieka.
Policjanci uratowali bociana, który wypadł z gniazdka i połamał nogi.
Trochę romans, czasem thriller, ale w gruncie rzeczy - życie. Tak można by pokrótce opisać 24-godzinny film dostępny codziennie z bocianami w roli głównej. Dzięki nim o Przygodzicach w Wielkopolsce usłyszał cały świat.
Pierwszy bocian przyleciał do wsi Bieniowice w powiecie legnickim. To miejsce szczególne, ponieważ ptaki te pojawiają się tutaj z reguły szybciej niż w innych regionach Polski.
Wielkopolscy strażacy uratowali w niedzielę dwa bociany. Zwierzęta wisiały zaplątane w sznurki na słupie energetycznym w Dobrosłowie w gminie Kazimierz Biskupi.
W Kłopocie, w powiecie słubickim, pojawił się pierwszy bocian. Miejscowość jest nazywana polską stolicą bocianów, jest tam nawet muzeum poświęcone tym ptakom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.