W ostatnich katastrofach lotniczych w Indonezji i Etiopii zginęło niemal 350 osób. W obu przypadkach kilka minut po starcie runęły na ziemię najnowsze modele boeinga 737 MAX. W ocenie Emilii Derewienko, ekspertki z portalu Rynek Lotniczy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że w obu przypadkach zawiniła maszyna.
- Były to samoloty nowe, latające zaledwie od kilku miesięcy. Z raportów wynika, że załogi miały duży problem z zapanowaniem nad nimi i do katastrof doszło zaledwie w kilka minut po starcie - zwraca uwagę Derewienko. W jej ocenie decyzja o uziemieniu wszystkich wyprodukowanych dotychczas maszyn do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrof była słuszna. - Boeinga bardziej od strat finansowych mogą dotknąć straty wizerunkowe. Mimo to pozycja producenta samolotów na rynku raczej nie jest zagrożona - ocenia Emilia Derewienko. Zobacz wywiad Marcina Warszawskiego!