W tym wyjątkowym wydarzeniu mogło uczestniczyć nawet kilka tysięcy osób. W niedzielę, 14 maja, na Ursynowie odbyło się poświęcenie świeżo wybudowanej cerkwi Hagia Sophia - Mądrości Bożej. To pierwsza prawosławna świątynia wzniesiona w Warszawie od ponad stu lat.
Zasłużona działaczka społeczna, wierna Cerkwi prawosławnej zwraca się do metropolity Sawy, komentując jego stanowisko wobec agresji Rosji na Ukrainę i pomocy dla ukraińskich uchodźców oraz uchodźczyń.
Ukraińcy podejrzewali, że wpisany na listę dziedzictwa UNESCO Kijowski Klasztor Jaskini był wykorzystywany przez rosyjskie służby specjalne do prowadzenia działalności wywrotowej.
Polichromie, dekoracje malarskie i ikona Matki Bożej Orantki - dzieła Jerzego Nowosielskiego z cerkwi pod wezwaniem św. Jana Klimaka na warszawskiej Woli - wpisane zostały do rejestru zabytków. Wnioskowała o to do konserwatora sama parafia.
Przeciw powołaniu ukraińskiej Cerkwi prawosławnej była przede wszystkim Moskwa. Kremlowskie władze polityczne, a przede wszystkim zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi apelowały do Ukraińców o porzucenie starań o ustanowienie niezależnej lokalnej cerkwi. Do dziś ukraińskie prawosławie było podzielone pomiędzy 3 główne hierarchie: wywodzącą się z emigracji Ukraińską Autokefaliczną Cerkiew Prawosławną, Ukraińską Cerkiew Prawosławną z patriarchą kijowskim Fiłaretem na czele oraz na Ukraińska Cerkiew Prawosławną podległą patriarsze moskiewskiemu Cyrylowi. Ostatnia struktura miała nie tylko najwięcej parafii i wiernych, ale też jako jedyna z trzech cieszyła się uznaniem innych prawosławnych Kościołów (w tym Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego). Pierwsze dwie uznawane były przez światowe prawosławie za niekanoniczne. Oznaczało to, że ich hierarchowie nie byli uznawani za biskupów i osoby duchowne, a wierni Cerkwi kanonicznych nie powinni byli się modlić w świątyniach Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej oraz Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego. Sobór zjednoczeniowy, który odbywał się w kijowskiej świątyni Mądrości Bożej ogłosił ustanowienie nowej organizacji: Cerkwi Prawosławnej na Ukrainie. Jej zwierzchnikiem został wybrany wywodzący się ze struktur patriarchatu kijowskiego 39-letni metropolita Epifaniusz. Prezydent Petro Poroszenko uczestniczący w obradach soboru (w tradycji prawosławia świeccy są dopuszczani do współdecydowania o kwestiach kościelnych) podkreślił dziś, że niezależna ukraińska Cerkiew to: "Cerkiew bez modlitw za rosyjskie władze i rosyjskie wojsko, które dziś zabijają Ukraińców". Droga do pełnej niezależności Cerkwi Prawosławnej w Ukrainie prowadzi przez Konstantynopol. Urzędujący w Stambule patriarcha Bartłomiej zapowiedział na 6 stycznia 2019 roku nadanie nowej Cerkwi tomosu - dokumentu ustanawiającego autokefalię. Wtedy metropolita Epifaniusz stanie się zwierzchnikiem uznawanego przez innych prawosławnych samodzielnego Kościoła. Przynajmniej w teorii. Rosyjski patriarcha Cyryl zapowiadał, że taki krok może doprowadzić do rozłamu w prawosławiu. Czy 15 grudnia 2018 roku będzie dla wschodnich chrześcijan Ukrainy, Rosji i świata datą kojarzoną z nową schizmą? Więcej w komentarzu Wacława Radziwinowicza.
Prawie 190 klasztorów, ponad 12 tys. parafii, 3 bardzo dochodowe ławry, a przede wszystkim ogromna liczba wiernych. Do tej pory jedyną aprobowaną przez inne Kościoły prawosławne strukturą cerkiewną na Ukrainie jest ta, która uznaje zwierzchność patriarchy moskiewskiego. Po aneksji Krymu i wojnie na Donbasie Kijów podejmował inicjatywy, by zmienić ten stan rzeczy. Na 9 października wyznaczono początek obrad soboru konstantynopolskiej Cerkwi. Dlaczego niezależność ukraińskiej Cerkwi prawosławnej ma nadejść ze Stambułu? Więcej o historycznym wydarzeniu - w wideokomentarzu Wacława Radziwinowicza, wieloletniego korespondenta "Gazety Wyborczej" w Moskwie.
Mikrobus załadowany beczkami z substancją łatwopalną i butlami z gazem staranował nad ranem wejście do kina. Zdaniem mera Jekaterynburga był to zamach terrorystyczny. Prawosławni ekstremiści od miesięcy wygrażają kinom, które ośmielą się pokazać wchodzący na ekrany film "Matylda", o burzliwym romansie przyszłego cara Mikołaja II.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.