Po 121 dniach czerwone miasteczko w Warszawie zawiesiło swoją działalność. Przedstawiciele polskich sądów tłumaczą dlaczego i co dalej z ich protestem.
Co tydzień przed sądami rejonowymi dla Warszawy Pragi-Południe i Pragi-Północ pikietują starsi i młodsi asystenci sądowi, protokolanci czy kuratorzy sądowi. W środę 26 stycznia stanęli z hasłami, by posłowie i posłanki, głosując nad poprawkami do ustawy budżetowej, poparli senacką poprawkę nr 4.
Po białym miasteczku 2.0 pozostały namioty i transparenty, świąt też nie będzie. Ale w znajdującym się obok czerwonym miasteczku rozstawionym przez pracowników sądów i prokuratury nadal tętni życie. Co więcej - będzie też wigilia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.