W zaczynających się za dwa tygodnie mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim zanosi się na największą klapę polskich skoczków w XXI wieku.
Brawurowym atakiem w serii finałowej Daniel Tschofenig wygrał zawody Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi. Austriakowi by się to nie udało, gdyby Anże Lanisek nie zawalił drugiego skoku.
Skończyło się na snach o podium. W sobotnich zawodach drużynowych na Wielkiej Krokwi Polska straciła do trzeciej Norwegii aż 85,9 pkt. Austriacy byli poza zasięgiem wszystkich rywali.
Od 73. Turnieju Czterech Skoczni nic się nie zmieniło. Austriak Daniel Tschofenig był najlepszy w piątkowych kwalifikacjach Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Paweł Wąsek zajął siódmą pozycję.
21-letni Austriak Daniel Tschofenig wygrał noworoczny konkurs w Ga-Pa, został liderem 73. Turnieju Czterech Skoczni i Pucharu Świata. Z Polaków znów najlepszy był Paweł Wąsek (16.).
W 11 konkursach tej zimy 25-letni Paweł Wąsek zdobył więcej punktów niż trzej mistrzowie świata Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła razem wzięci. Nie tak miała jednak wyglądać zmiana pokoleniowa w polskich skokach.
Sytuacja, od której kibice odwykli: wśród faworytów Turnieju Czterech Skoczni nie ma Polaków
Entuzjazm wokół skoków narciarskich w Polsce może nie przetrwać pokoleniowej zmiany.
34-letni Niemiec Pius Paschke wygrał niedzielne zawody Pucharu Świata w Wiśle, pokonując gromadę Austriaków. Czterech polskich skoczków wylądowało w drugiej dziesiątce.
Kilka tysięcy kibiców oglądało w Wiśle reprezentantów Polski w rolach drugoplanowych. Paweł Wąsek był 11. Wygrał 22-letni Austriak Daniel Tschofenig.
- Już się nie mogłem doczekać, żeby poczuć tę adrenalinę - powiedział Piotr Żyła, który ze względu na operację kolana wraca do rywalizacji w Pucharze Świata dopiero w Wiśle. I w kwalifikacjach był zdecydowanie najlepszy z Polaków.
Podczas konkursów w Wiśle w nadchodzący weekend do rywalizacji w Pucharze Świata wraca 37-letni Piotr Żyła. I to jest najlepsza nowina dla kadry polskich skoczków narciarskich.
34-letni Niemiec Pius Paschke wygrał konkurs w Lillehammer na inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich. Z Polaków najlepszy był ten najmłodszy: Paweł Wąsek zajął 14. pozycję.
W polskich skokach narciarskich zmieniło się wiele po to, by słabe wyniki kadry z poprzedniego sezonu już się nie powtórzyły.
Zatrudnienie Austriaka Alexandra Stöckla w Polskim Związku Narciarskim ma przyspieszyć zmianę pokoleniową. Co nie znaczy, że Piotr Żyła, Kamil Stoch i Dawid Kubacki odpuszczają.
"Prawdopodobnie będzie trenował indywidualnie ze swoim trenerem" - poinformował PZN o decyzji Kamila Stocha po bardzo nieudanym sezonie
40 tys. euro dla zwycięzcy i nowa formuła imprezy z trzyseryjnym konkursem na mamucie w Vikersund na zakończenie. W piątek o godz. 17 prologiem w Oslo rusza Raw Air - norweski cykl w skokach narciarskich.
Konkurs w Lake Placid wygrał Słoweniec Lovro Kos, który wyprzedził Japończyka Ryoyu Kobayashiego oraz Norwega Mariusa Lindvika
Aleksander Zniszczoł jeszcze na podium nie wskoczył, ale od paru tygodni funduje polskim kibicom przejażdżkę iście zwariowaną. Oto nowy bohater polskich skoków.
Trener publicznie wypomina Piotrowi Żyle leniuchowanie, Kamil Stoch i Dawid Kubacki są bez formy. I coraz pewniej w roli lidera zaczyna się czuć Aleksander Zniszczoł. Po raz pierwszy w sezonie mamy Polaka w pierwszej "10" konkursu Pucharu Świata.
Najlepiej skaczący w polskim zespole Aleksander Zniszczoł zdyskwalifikowany - Polska straciła szanse na medal i zajęła dopiero ósme miejsce w konkursie drużynowym podczas MŚ w lotach na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf. Wygrała Słowenia.
Słoweniec Timi Zajc prowadzi po pierwszym dniu mistrzostw świata w lotach rozgrywanych w Bad Mitterndorf w Austrii. W pierwszej dziesiątce jest nie tylko Żyła, lecz również Aleksander Zniszczoł.
"Szczęściem" nazywamy w tym sezonie wejście Polaka do pierwszej dziesiątki konkursu. Również w Zakopanem się to nie udało, choć Aleksander Zniszczoł po pierwszej serii był czwarty.
Luty za pasem, a ja jeszcze ani słowa o skokach. Bo o tej dyscyplinie umiem tylko, więc pomyślałem sobie: Poczekam, aż będzie lepiej.
Polacy "daleko w tyle" w konkursie drużynowym w Zakopanem, jednak po zaskakująco dobrej walce. Wygrali Austriacy.
Znów przeciętni, ale to dopiero kwalifikacje, jeszcze bez tłumu kibiców pod skocznią. Najlepszym spośród naszych reprezentantów był w piątek Dawid Kubacki, zajął 18. miejsce.
Konkurs przerwano przed skokami najlepszej "10" Pucharu Świata. Było loteryjnie - skocznię przeskoczył szerzej nieznany Włoch (i upadł), a pierwsze miejsce zajmował Dawid Kubacki, który po wyjściu z progu wpadł w poważne turbulencje.
Rywalizacja w Wiśle na początku PolSKIego Turnieju nie przełamała, ale potwierdziła kryzys polskich skoczków. W niedzielnym konkursie indywidualnym Kamil Stoch nie awansował do serii finałowej.
Nie pomogli swoi kibice i własna skocznia. Nic nie dały zaklęcia, że u siebie musi być lepiej. Na starcie PolSKIego Turnieju w Wiśle nasi skoczkowie skaczą tak samo słabo jak od początku sezonu.
Chociaż Niemiec Andreas Wellinger skoczył 144,5 m, to reprezentacja Słowenii była najlepsza podczas rywalizacji duetów w Wiśle. Polacy - Dawid Kubacki i Piotr Żyła - zajęli szóste miejsce.
Słoweńcy zostali pierwszymi liderami PolSKIego Turnieju. Anże Lanisek wygrał kwalifikacje, Lovro Kos był trzeci. Polacy? Najlepiej skoczył Piotr Żyła - 12. pozycja, tuż za nim wylądował Dawid Kubacki.
Debiut PolSKIego Turnieju w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem zbiega się z najgłębszym kryzysem naszych skoczków od lat.
W sezonie totalnej dominacji skoczkowie z Niemiec i Austrii jeszcze raz mogą nie wykonać najważniejszego zadania. Wiele wskazuje na to, że triumf w Turnieju Czterech Skoczni znów odbierze im Ryoyu Kobayashi.
Przed rokiem był drugi w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, a w 2020 roku - pierwszy. Dziś Dawid Kubacki zajął 52. miejsce w kwalifikacjach do konkursu w Innsbrucku i jutro w nim nie wystartuje.
Andreas Wellinger utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, Ryoyu Kobayashi traci do niego już tylko 1,8 pkt.
Trzy lata temu Wellinger zniknął niemal zupełnie - znalazł się w Szczyrku podczas zawodów bardzo niskiej rangi, i również tam był przeskakiwany. Teraz skokami w Oberstdorfie porwał całe Niemcy. Polacy? Jeden drobny pozytywny impuls i nic więcej.
22 lata na zwycięstwo czekają Niemcy, dziewięć lat Austriacy. Turniej Czterech Skoczni był ostatnio bezlitosny dla gospodarzy. Tej zimy ma być inaczej.
W piątek w Oberstdorfie pierwszy konkurs 72. edycji słynnego turnieju, wszystko wskazuje na to, że nasi reprezentanci będą tylko statystami.
Pod koniec grudnia zostaje zwolniony twórca i realizator planu treningowego, zgodnie z którym porządna forma miała przyjść do Polaków wraz ze styczniem.
Zakończył się ósmy konkurs w sezonie, ósmy raz żadnego Polaka nie było w pierwszej dziesiątce. Wygrał Stefan Kraft, lider Pucharu Świata.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.