"Dilerzy to rak z przerzutami" - mówi moja informatorka. I podpowiada adresy bram, gdzie przestępcy wrócili zaraz po zakrojonej na szeroką skalę akcji policji. Sprawdziłem to.
Policja zatrzymała mężczyznę, który w samochodzie przewoził dużą ilość silnych leków przeciwbólowych. Śledczy próbują ustalić, skąd miał do nich dostęp.
Odrobina szaleństwa sprawiła, że założyli wydawnictwo w dzielnicy, w której w ciągu roku zginęły 144 osoby. Dziś prowadzą ważne w Neapolu centrum kultury.
Koronawirus wygnał kierowców z salonów nowych aut i przerzedził ruch w serwisach, chociaż koncerny motoryzacyjne błyskawicznie zaczęły sprzedawać auta przez internet, a pracownicy dilerów czasem zabierają od klienta auta do naprawy.
Dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych za nielegalną uprawę konopi indyjskich. W trakcie przeszukania w mieszkaniu jednego z nich zabezpieczono 156 krzaków marihuany i 100 gotowego narkotyku. Grozi im do 10 lat więzienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.