Komendant Miejski Policji w Radomiu odwołał ze stanowiska kierownika z tutejszego wydziału ruchu drogowego, który w stanie upojenia alkoholowego został we wtorek zatrzymany w Kowali-Stępocinie.
Prawomocnym wyrokiem zakończył się proces 52-letniego kierowcy bmw, który naraził na śmiertelne niebezpieczeństwo pieszych i innych kierowców. Uciekał bydgoskiej policji z prędkością blisko 200 km na godz.
Na nagraniu widać moment policyjnego pościgu za motocyklistą w krótkich spodenkach na ścigaczu. Młody mężczyzna zrobił sobie rajd po Bydgoszczy. W czasie akcji doszło do wypadku.
W niedzielne popołudnie (26 maja) motocyklista na kawasaki przemknął przez Bydgoszcz, kompletnie ignorując przepisy ruchu drogowego. W pościg za nim ruszyli policjanci z drogówki na motocyklach. Doszło do wypadku.
Bydgoska drogówka przeprowadziła rutynową kontrolę z powietrza. Kamera drona nagrała m.in. samochody wyprzedzające przed przejściem dla pieszych. Jeden fragment filmu wzburzył kierowców i wywołał dyskusję.
Wciąż trwają policyjne kontrole kierowców. Funkcjonariusze stołecznej drogówki podsumowali Wielkanoc na drogach.
"Fura" nie tania, ale obyło się bez awantur, a my już niejedno widzieliśmy i słyszeliśmy - mówią policjanci z bydgoskiej "drogówki"
Bydgoski system ITS na przystankach i skrzyżowaniach ma pomagać policji w wykrywaniu kierowców łamiących przepisy. Dołącza do tradycyjnych patroli drogówki oraz obserwacji z dronów.
Wszyscy zastanawiali się, jaka kara spotka policjanta w tak oczywistej sprawie, której towarzyszyły nadzwyczajne okoliczności. Oczekujący surowych konsekwencji będą rozczarowani.
Były policjant drogówki Komendy Miejskiej Policji w Radomiu miał zasiąść na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Radomiu, ale do sądu nie przyszedł. Proces mimo to się zaczął.
25-letni kierowca BMW jechał ulicą Struga w Szczecinie 210 km na godzinę. Od razu stracił prawo jazdy i ma mandat w wysokości 2,5 tys. zł. Z komentarzy wynika, że są piraci, którzy jeżdżą tam szybciej. Tyle, że jeszcze nie złapała ich policja.
Co zrobić z kierowcą, który lekceważy decyzje sądu i po raz kolejny po alkoholu i bez prawa jazdy wsiada za kierownicę? Policjanci, prokuratorzy i sędziowie są zgodni: konieczna jest zmiana prawa.
Policjanci z kozienickiego Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali kierowcę, który nie pierwszy już raz pędził w terenie zabudowanym.
Lubuscy policjanci uznali święta Bożego Narodzenia za bardzo bezpieczne. - Nie było wypadku ze śmiertelną ofiarą - oceniają. Kłopotem wciąż są pijani kierowcy.
Policjanci nie zawsze są prawi i uczciwi - podkreślił poznański sąd. Były naczelnik drogówki zasłabł w trakcie ogłaszania wyroku. Nadal jest policjantem.
Przełożeni policjanta wszczęli już procedurę związaną z wydaleniem go ze służby. Oprócz konsekwencji dyscyplinarnych czekają go jeszcze konsekwencje karne. A jeszcze dwa miesiące temu uszłoby mu to prawie na sucho.
Miał stać na straży porządku, a sam złamał prawo. Wsiadł po alkoholu za kierownicę auta, doprowadził do zderzenia z innym pojazdem, po czym uciekł. A po przedstawieniu mu zarzutów uciekł na emeryturę.
Prokuratura odmówiła ścigania szefa drogówki z Radomia, teraz on złożył do sądu prywatny akt oskarżenia. I chce doprowadzić do skazania byłego podwładnego, który przekonywał o nieprawidłowościach w policji.
24-letni kierowca po raz kolejny przekroczył prędkość. Drogowy recydywista jechał trasą S7 z taką prędkością, że zasłużył na mandat, który będzie długo pamiętał.
Zielonogórscy policjanci musieli nieźle się natrudzić, by złapać uciekającego motocyklistę. Udało się to dopiero na leśnej drodze. Uciekinier miał powód do rejterady. Wisiały nad nim odsiadka i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Na ulicy w Golubiu-Dobrzyniu do policjantów z drogówki podjechał mężczyzna i zdenerwowanym głosem oświadczył, że jego kolega wbił sobie śrubokręt w oko.
Jednych policjantów miał faworyzować, innych traktować źle. Nakazał zawiadamiać skarbówkę w sprawie właścicieli drogich samochodów, ręcznie kierować działaniami policjantów na miejscu wypadków. Śledczy z Zamościa sprawdzali, czy naczelnik radomskiej drogówki złamał prawo
W akcji wzięło udział prawie 20 policjantów drogówki, którzy mieli co robić.
Młody pijany mężczyzna bez prawa jazdy szalał na zielonogórskiej Trasie Północnej. Policjanci złapali go po brawurowym pościgu.
Mundurowi zatrzymali 18-latka, który złamał zakaz wyprzedzania i przekroczył dozwoloną prędkość o 100 km/h. Dostał mandat 3,5 tys. zł i 30 punktów karnych. 34-letnia kobieta jechała 111 km/h w terenie zabudowanym. Mandat w warunkach recydywy to 4 tys. zł i 14 punktów karnych.
Ojciec wiózł do zielonogórskiego szpitala ciężko rannego syna, pilotowała go zielonogórska drogówka. - Było szybko i profesjonalnie - chwali się policja.
Mężczyzna szedł pasem awaryjnym lubuskiej autostrady A2 pod granicą z Niemcami. - Był kompletnie pijany, miał kłopoty z utrzymaniem równowagi - opowiadają policjanci. - Twierdził, że idzie do Płocka.
Policjanci starają się wytępić popularne wśród kierowców ostrzeganie się światłami przed drogówką. Podają przykład 33-latka, który mrugał, a sam jeździł bez prawa jazdy.
Matka i dwoje dzieci w szpitalu po wypadku na DK10 w Emilianowie, przy wjeździe do Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego.
Prędkość 112 km na godz. na obszarze zabudowanym i poważne konsekwencje: prawo jazdy zabrane na trzy miesiące, 2000 zł mandatu i 14 punktów karnych. Tej soboty 55-letni kierowca nie zaliczy do udanych - policjanci z Rypina boleśnie rozliczyli go z brawurowej jazdy.
Drogówka ze Świecia objęła szczególnym nadzorem bramki na autostradzie A1. Otwarte szlabany w weekend spowodowały wzrost przekroczeń prędkości
49-letni policjant został zatrzymany do kontroli przez łódzką drogówkę w niedzielę 9 lipca rano. Okazało się, że miał wówczas blisko 0,4 promila w organizmie. Decyzję o jego zwolnieniu komendant wojewódzki podjął w dniu 13 lipca.
Policjanci z Żor po pościgu przez pół miasta zatrzymali kierowcę citroena, którzy przewoził nielegalnych imigrantów. Zdesperowany mężczyzna staranował bramę wjazdową na teren ogródków działkowych i tam próbował się ukryć.
Nasz czytelnik nagrał kamerą samochodową wyczyny pirata drogowego w Sopocie i film wysłał policjantom. Sprawę umorzono z powodu "niewykrycia sprawcy". Ale mandat zapłacił właściciel samochodu.
Głównym celem działań było egzekwowanie od kierujących przestrzegania ograniczeń prędkości oraz eliminowanie z dróg "piratów drogowych" - wyjaśnia policja
Do niespotykanej sytuacji doszło w Piastowie koło Radomia. Kobieta wjechała skuterem w samolot. Koszty naprawy zniszczonego kadłuba maszyny oszacowano na 150 tys. zł
Zaparkowali na pasie awaryjnym trasy S7, a potem, nie zważając na pędzące samochody, szli wzdłuż drogi. Powód okazał się banalny.
Do nietypowej sytuacji doszło w środę na ulicy Kozienickiej w Radomiu. Przestraszony koń biegał po ulicy, nic sobie nie robiąc z przejeżdżających obok samochodów. Konia zatrzymał policjant radomskiej drogówki, który akurat jechał na służbę.
Naczelnik wydziału ruchu drogowego i dwaj jego podwładni zostali aresztowani pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Mieli przyjmować łapówki od piratów drogowych. Zamiast zabierać im prawa jazdy, pouczali za... brak świateł.
Policjanci radomskiej drogówki zatrzymali do kontroli kierującego. Ten, gdy usłyszał, jaki mandat dostanie, bardzo się zdziwił. Nie ominęła go jednak kara, zwłaszcza że na przekroczeniu dozwolonej prędkości został przyłapany po raz kolejny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.